Minęły czasy SKR-ów
Minęły czasy, kiedy w SKR-ach pracowało po 200 ludzi, a na kombajn czekało się kilka dni. Większość spółdzielni już nie istnieje. Jak sobie radzą kółka rolnicze, które pozostały?
Kiedyś były tylko usługi
SKR w Jaraczewie (powiat jarociński) podzielono na trzy spółdzielnie usług i zaopatrzenia kółek rolniczych - w Jaraczewie, Porębie i Górze. Każda zaczynała z zerowym kontem. - Trzeba było modernizować, wymieniać sprzęt. Kiedyś były tylko usługi. Wzięliśmy się dodatkowo za handel środkami do produkcji rolnej, nawozami, paszami, węglem, materiałami budowlanymi - mówi Władysław Mierzejewski, prezes SUiZKR w Jaraczewie. Spółdzielnia dobrze sobie radzi, ma 21 ha ziemi i zatrudnia 11 osób.
Sprzęt ma nawet 20 lat
Prezes istniejącego od 1973 roku SKR w Żerkowie, Zygmunt Meisnerowski narzeka na radykalny spadek zapotrzebowania na usługi, odczuwalny szczególnie w ostatnich dwóch, trzech latach. SKR w Żerkowie dysponuje dziś tylko 5 kombajnami zbożowymi. W szczytowym okresie miał ich 15. Sprzęt, który został, ma od 12 do 20 lat.
SKR prowadzi komunikację autobusową
Na mapie SKR-ów ciekawie prezentuje się spółdzielnia działająca w Koźminie Wielkopolskim (powiat krotoszyński). Żeby utrzymać się na rynku, sprzedała dwa z pięciu zakładów i od lat zajmuje się nie tylko usługami rolniczymi. Prowadzi m.in. komunikację autobusową. - Mamy 12 autobusów, 12 regularnych linii, zajmujemy się też wyjazdami turystycznymi - do teatru, nad morze i w góry, po całej Polsce. Dowozimy dzieci do szkół na terenie całej gminy - opowiada prezes Jerzy Ignasiak. Prowadzone są: stacja paliw, diagnostyczna oraz kontroli opryskiwaczy, kontraktacja, skup i przechowywanie rzepaku, tucz brojlerów. Uprawiana jest dzierżawiona od rolników ziemia - to 60 ha pozyskanych od gospodarzy, którzy zalegali z płatnościami.
Siedziba grup producenckich
Nie narzekają też w Golinie (powiat jarociński). Pod dachem spółdzielni znalazły swą siedzibę grupy producenckie. - My nie odeszliśmy od rolnictwa. Zostały żniwa, „beczka” i trochę upraw. Rozszerzyło się zaopatrzenie w środki do produkcji rolniczej. Rozwój dały nam suszarnia i magazyny, świadczenie usług specjalistycznych. Na dzień dzisiejszy cieszy się to takim zainteresowaniem, że nie jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkich klientów i będziemy to dalej rozbudowywać - mówi prezes Andrzej Tułaza. Pierwszy w Polsce przekształcił SKR w grupę producentów rolnych. - Korzystamy z dobrodziejstw ustawy - nie płacimy podatku od nieruchomości (wcześniej płacili ponad 50 tys. zł rocznie - przyp.red.). Możemy też korzystać z kredytów preferencyjnych dla grup (spółdzielnie takiego kredytu nie mogą uzyskać) i ze środków unijnych - podkreśla Andrzej Tułaza.
Jakie szanse mają spółdzielnie? Wszystko zależy od tego, kto nimi kieruje, czy potrafi odpowiednio szybko reagować. - Trzeba analizować rynek, konkurencję, nie można stać w miejscu - podkreśla Władysław Mierzejewski z Jaraczewa. - Jeśli się poprzestanie jedynie na wyczekiwaniu, aż się poprawi, to jest kwestia czasu, by było po spółdzielni - dodaje.