Francuscy hodowcy bydła popełniają samobójstwa
Rozmowa z Czesławem Siekierskim, przewodniczącym Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) Parlamentu Europejskiego.
Jak ocenia Pan obecną sytuację na rynku mleka?
Jest to z pewnością w tej chwili największy problem w rolnictwie europejskim. Możemy mówić nie o krytycznej, a tragicznej sytuacji. I wszelkie działania UE skupiły się na podjęciu pewnych instrumentów, aby ten stan w jakiś sposób poprawić. I temu też będzie poświęcona najbliższa Rada Ministrów Rolnictwa Unii Europejskiej. Będą podjęte dalsze konkretne rozwiązania, które spowodują zdjęcie nadwyżek z rynku, aby poprawić sytuację równowagi między podażą a popytem. W tragicznej sytuacji jest wiele krajów, kraje bałtyckie, Polska, Finlandia. Najbardziej jest to widoczne we Francji, gdzie już są przypadki samobójstw. Rolnicy, niestety, ale przy niskich cenach surowca muszą spłacać zaciągnięte kredyty i kary.
Co przede wszystkim wpłynęło na ten dramatyczny stan?
Jest wiele przyczyn. Po pierwsze jest zwiększona podaż a zmniejszony popyt. Jest nadwyżka produkcji w wielu krajach Unii Europejskiej. Nie rośnie spożycie w UE i słabiej rośnie import przez kraje pozaunijne w takim tempie, jak zakładaliśmy. Do tego dokłada się sytuacja z embargiem rosyjskim. Działania spekulacyjne też robią swoje.
Jak wygląda pozyskiwanie przez Unię Europejską rynków zagranicznych?
Są prowadzone bardzo intensywne rozmowy, głównie z Chinami, Indiami,Wietnamem i innymi krajami trzecimi. Są także podejmowane działania na szczeblu europejskim i krajowych. Do tego zwiększone zostały środki także na promocję produktów mlecznych na rynku europejskim mleka.
Cały czas maleje spożycie przetworów mlecznych?
Tak. Na pewno nie są korzystne dla rynku mleczarskiego hasła, które pojawiają się często w mediach, że laktoza szkodzi zdrowiu. To wszystko przekłada się na sprzedaż.
Jaka jest szansa, by zniesione zostało rosyjskie embargo?
Unia Europejska z jednej strony podejmuje działania, by Rosja zniosła embargo, a jednocześnie podtrzymała sankcje europejskie wobec Rosji. W związku z tym Federacja Rosyjska odpowiada tym samym. Choć w ostatnim czasie zniosła zakaz importu wobec niektórych produktów spożywczych przeznaczonych dla dzieci. Oznacza to, że będzie poluźniać restrykcje w stosunku do produktów, których na ich wewnętrznym rynku brakuje.
Jest to możliwe, by kary za nadprodukcję mleka zostały umorzone?
Bruksela raczej na to się nie zgodzi. Kraje Unii Europejskiej też nie są chętne, aby dać zgodę na odstąpienie od kar. Jeśli Polska zapowiada, że podejmie działania w tym zakresie, to czekają nas dalsze negocjacje.
Czytaj także: W Polsce rozwija się tylko 7% gospodarstw rolnych KLIK