Będzie pomoc dla poszkodowanych rolników? Jest wniosek do Komisji Europejskiej

Gospodarstwa, które ucierpiały w wyniku czerwcowej fali gradobicia i ulewnych deszczy cały czas szacują straty.
Zniszczenia po gradobiciu na tysiącach hektarów upraw
Szkody pojawiły się w uprawach zbóż, kukurydzy, ziemniaków, buraków, rzepaku, facelii, jęczmienia, soi oraz warzyw i krzewów owocowych. Zniszczenia objęły obszar wielu tysięcy hektarów. Jeszcze do końca nie wiadomo, jaki jest całościowy zakres zniszczeń. Biorąc jednak pod uwagę, że komisje klęskowe pracują w kilku województwach, można się spodziewać strat w milionach złotych. Tym bardziej, że niektóre gospodarstwa ucierpiały w 100 procentach.
Dlatego minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział, że o potrzebach finansowych związanych ze wsparciem dla poszkodowanych, będzie rozmawiał z ministrem finansów. 10 czerwca zwołał także pilne posiedzenie w resorcie, na którym wskazywał, ze sytuacja jest bardzo poważna.
- Straty są ogromne, a wielu gospodarstwom grozi upadłość. Dlatego potrzebne są nie tylko szybkie decyzje o pomocy doraźnej, ale również działania systemowe – powiedział wówczas Czesław Siekierski, minister rolnictwa.
Jeszcze tego samego dnia ministerstwo rolnictwa spotkało się z przedstawicielami zakładów ubezpieczeniowych, podczas którego analizowano działania o charakterze systemowym i legislacyjnym, postulowane przez poszkodowanych rolników.
Wniosek o wsparcie dla polskich rolników do Komisji Europejskiej
Co zmieniło się od tamtego czasu? Kiedy poszkodowani rolnicy będą mogli liczyć na wsparcie? Te pytania zadaliśmy Adamowi Nowakowi, wiceministrowi rolnictwa podczas VI Krajowych Dni Pola w Bratoszewicach.
- Przygotowujemy rozwiązania, by to wsparcie było. Jesteśmy na etapie szacowania strat. Musimy wiedzieć, o czym mówimy. Występujemy także z wnioskiem do Komisji Europejskiej, by to wsparcie również objęło gradobicia, a nie tylko te klęski, które już wcześniej miały miejsce - powiedział Adam Nowak.
Ministerstwo chce chronić dochody gospodarstw
Wiceminister Nowak wskazał także, iż resort rolnictwa pracuje nad stworzeniem systemu pomocy rolnikom narażonym na utratę dochodów, który działaby kompleksowo, a nie tylko doraźnie.
- Pracujemy nad tym, aby oprócz doraźnych form pomocy przy klęskach żywiołowych, znaleźć mądre i systemowe rozwiązanie rekompensat dla rolników, które będzie bazowało na realnej utracie dochodów przez rolnika. Nie tylko na doraźnym reagowaniu na klęski żywiołowe, ale nieco szerzej. Myślę, że rolnicy też oczekują - nawet w obszarze wsparcia na wypadek kryzysu - pewnej stabilizacji i przewidywalności. Dziś coraz częściej mówimy o ubezpieczaniu, nie tyle upraw czy produkcji, co dochodów. To jest kierunek, w którym będziemy chcieli zmierzać. Te działania podejmujemy. To jest wyzwanie nie tylko dla ministerstwa, ale przede wszystkim dla polskiej wsi i dla bezpieczeństwa żywnościowego. Jeśli nie wesprzemy rolników w sytuacji klęski żywiołowej, w sytuacji nadzwyczajnych strat, jest to bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego i interesu ekonomicznego państwa - zaznaczył Adam Nowak.
- Tagi:
- straty na polach
- gradobicie