Ziarno do siewu - swoje czy kupne?
Cena - to jeden z głównych czynników, który wpływa na to, że wielu rolników decyduje się na siew swoich nasion. W ten sposób chcą bowiem ograniczyć koszty produkcji w tym, nie ma co się oszukiwać, bardzo trudnym dla producentów zbóż, ale nie tylko, sezonie. Jest to jednak oszczędność tylko pozorna. Wyjaśniamy, dlaczego. Tłumaczymy również wszelkie istotne zagadnienia związane z produkcją i zakupem materiału siewnego.
Materiał siewny zbóż - nie kupuj kota w worku
Kwalifikowany materiał siewny zbóż (ale nie tylko, o tym jednak dalszej części artykułu) jest podstawowym czynnikiem produkcyjnym, a zarazem takim, którego znaczenie jest bagatelizowane. - To błąd, który może wpłynąć na wynik finansowy całej produkcji. Dlaczego? Otóż nasiona są niczym innym jak nośnikiem genetyki zawartej w odmianie. Nasiona są źródłem dostępu do potencjału plonowania, odporności na choroby, specyficznych cech jakościowych - mówi Marek Luty, dyrektor Działu Marketingu i Rozwoju Produktu Hodowla Roślin Strzelce. Na ten sam aspekt uwagę zwraca Sławomir Sikorski, zastępca dyrektora ds. Sprzedaży i Marketingu w Poznańskiej Hodowli Roślin. - Rolnicy, którzy kupują kwalifikowane materiały siewne, przyczyniają się do rozwoju hodowli, dzięki czemu hodowcy mogą pracować na tworzeniem coraz to lepszych odmian, bardziej wydajnych, tolerancyjnych na zmiany klimatyczne oraz posiadających wysokie odporności na różnego rodzaju patogeny - tłumaczy ekspert z PHR-ów. Wspomina też o tym, że rolnicy, którzy nie wymieniają materiału siewnego, narażają się na tzw. wyradzanie się odmiany. Oznacza to, że poprzez ciągłe rozmnażanie tego samego materiału dana odmiana traci swoje najlepsze cechy i ostatecznie doprowadza to do coraz gorszego plonowanie plantacji.
Rolnik, kupując nasiona kwalifikowane (od dobrego producenta!), ma pewność, że nabywa dokładnie taką odmianę, jaką sobie zaplanował w zasiewach. - Wiedząc, jaka to jest odmiana, może odpowiednio zaplanować całą technologię - nawożenie, regulację łanu, pestycydy, itp. - wylicza specjalista z HR Strzelce. Farmer, dzięki temu, że kupuje nasiona ze sprawdzonego źródła, ma dokładną informację o masie 1000 ziaren i zdolności kiełkowania, może więc również precyzyjnie wyliczyć normę wysiewu. Marek Luty w tej materii uczula też na następującą kwestię: - Rolnik, decydując się na zakup nasion bez etykiety: po pierwsze - w pełni zdaje się na uczciwość sprzedawcy, co do określenia kupowanej odmiany, po drugie - ponownie musi zaufać sprzedającemu w kwestii jakości siewnej takich nasion, po trzecie - nasiona, które nie są kwalifikowane nie muszą spełniać jakichkolwiek norm czystości (nasiona chwastów, innych gatunków uprawnych, itp.). Generalnie - to trochę jak kupowanie kota w worku. Produkcja roślinna kosztuje zbyt dużo, aby w imię pseudo-oszczędności już na samym początku ryzykować popełnienie błędu rzutującego na cały sezon - uważa specjalista. Pamiętać należy także o tym, że nasiona w stopniu C1 są genetycznie „młodsze” od nasion własnych czy kupowanych z „źródeł alternatywnych”, co przekłada się na lepsze plonowanie samej odmiany. - Do kwestii plonowania i prowadzenia plantacji dochodzi kwestia zdrowotna. Po co samemu wystawiać się na działanie szkodliwych czynników w zaprawach, gdy można kupić nasiona gotowe, profesjonalnie przygotowane i niejednokrotnie z dodatkiem nawozów donasiennych i stymulatorów - wskazuje ekspert z HR Strzelce. Dodaje jednocześnie że warto szukać na rynku wariantów premium (lepsza zaprawa + dodatki), ponieważ w warunkach stresowych takie nasiona odznaczają się lepszym wigorem, który ma znaczenie, zwłaszcza, gdy podczas wschodów jest sucho.
Materiał siewny rzepaku - pamiętaj o tym!
Poruszając temat kwalifikowanego materiału siewnego, nie sposób nie wspomnieć także o rzepakach hybrydowych - zwłaszcza w kontekście ponownego wykorzystywania nasion, choć zasiewy tej rośliny w większości gospodarstw już się dokonały. - Tylko w pierwszym pokoleniu (F1) rośliny zachowują pożądane cechy, takie jak: wysoka plenność, odporność na choroby i niekorzystne warunki klimatyczne. Kiedy nasiona z pierwszego pokolenia są ponownie wysiewane (pokolenie F2), dochodzi do rozszczepienia cech genetycznych, co prowadzi do utraty stabilności i spadku jakości plonów - tłumaczy Łukasz Kownacki agronom Corteva Agriscience Poland. Zaznacza jednocześnie, że rośliny z takiego materiału siewnego mogą charakteryzować się mniejszą odpornością, niższą wydajnością oraz zróżnicowanymi cechami morfologicznymi, co znacząco obniża opłacalność uprawy. - Ponadto, mogą one być bardziej podatne na choroby i szkodniki, co zwiększa ryzyko strat w plonach i wymaga większego nakładu na środki ochrony roślin dlatego też nie polecamy stosowania materiału siewnego z własnego rozmnożenia w przypadku odmian hybrydowych - wskazuje ekspert z Corteva Agricience.
Kiedy można stosować własny materiał siewny?
Własny materiał siewny, co podkreśla Agnieszka Kidacka, dyrektor ds. hodowli roślin Małopolska Hodowla Roślin, można stosować w przypadku bardzo dobrej agrotechniki i starannego przygotowania materiału. - Materiał siewny może być reprodukowany w gospodarstwie przez maksymalnie 2-3 lata, w zależności od gatunku - zaznacza ekspertka z MHR-ów. - Należy jednak pamiętać, że jego jakość pogarsza się każdego roku, a za własne rozmnożenie trzeba zapłacić w ciągu 30 dni od siewu opłatę na rzecz - dodaje hodowczymi.
Czytaj także:
Grupy jakościowe odmian pszenicy - która, jakie ma zastosowanie?
- Tagi:
- zboża
- materiał siewny
- kwalifikat