Największy projekt wylesiania na świecie. "To tworzy strefę śmierci"

Indonezja wdraża projekt długofalowej wycinki rekordowego obszaru lasów deszczowych. Rząd kraju chce uzyskać w ten sposób miejsce pod uprawy spożywcze, głównie trzciny cukrowej i ryżu. Międzynarodowe organizacje ekologiczne alarmują o możliwych, nieodwracalnych stratach wśród rodzimych gatunków flory i fauny. Protestują także lokalne społeczności, które żyją z rolnictwa i łowiectwa.
Czytaj też: Ministerstwo szykuje ważne zmiany dla rolników. Chodzi o przechowywanie nawozów
Megaprojekt wylesiania. Indonezja będzie produkować biopaliwa
Plany indonezyjskiego rządu to kontynuacja strategii wdrażanej w latach 2014-2024 przez byłego prezydenta Joko Widodo. Indonezja kontynuuje projekt wieloletniego budowania "bezpieczeństwa żywnościowego kraju". Na wylesionych terenach docelowo powstaną ogromne plantacje. Według organizacji Global Forest Watch od 1950 roku na terenie Indonezji pod rozwój plantacji wycięto lub spalono obszar lasu deszczowego dwa razy większy od obszaru Niemiec (ponad 74 miliony hektarów).
Obecny prezydent Indonezji Prabowo Subianto poszerzył strategię bezpieczeństwa żywnościowego o "bezpieczeństwo energetyczne". Na wylesianych obszarach mają powstać m.in. uprawy trzciny cukrowej lub kukurydzy – pod produkcję bioetanolu i żywności. Międzynarodowa Agencja Energetyczna przestrzega jednak, że produkcja biopaliw, aby być zrównoważoną, musi mieć minimalny wpływ na środowisko naturalne i użytkowanie gruntów.
Las wielkości Belgii pójdzie pod uprawy
Międzynarodowe organizacje ekologiczne biją na alarm, wskazując na zagrożenie ogromnego obszaru cennych lasów deszczowych. Liczne wyspy Indonezji pokrywa trzeci co do wielkości las deszczowy na świecie. Jeżeli władze Indonezji wdrożą w życie planowany “megaprojekt”, obejmie on ok. 4,3 miliona hektarów. Zdaniem ekspertów będzie to największy obecnie projekt wylesiania na świecie. Najbardziej intensywna eksploatacja terenów leśnych jest planowana w rejonie Papui, na terenie obejmującym ponad 3 miliony hektarów.
Wyobraź sobie, że każdy kawałek roślinności na tym obszarze zostałby całkowicie wykarczowany... wszystkie drzewa i dzikie zwierzęta zostałyby wymazane z krajobrazu i zastąpione monokulturą. To tworzy strefę śmierci w jednym z najbardziej tętniących życiem miejsc na Ziemi – wyjaśnia Glenn Horowitz, dyrektor generalny Mighty Earth, cytowany przez The Associated Press.
Indonezyjskie lasy deszczowe są domem dla gatunków krytycznie zagrożonych ssaków, żółwi i ptaków. Zdaniem ekspertów ochrony środowiska wylesianie wpłynie negatywnie na różnorodność biologiczną. Przyczyni się też do erozji gleby. Agencja The Associated Press dotarła do niepublikowanej, rządowej oceny wykonalności projektu. Według danych zawartych w dokumencie karczowanie wykonane w ramach megaprojektu wyemituje łącznie ok. 315 milionów ton ekwiwalentu CO2.
Czytaj też: Czy da się zwiększyć emeryturę rolniczą? KRUS odpowiada
Zagrożenie dla rdzennej ludności
Plany intensywnego wylesiania niepokoją także rdzenną ludność, w tym lokalne plemiona żyjące w Papui. Te zajmują się m.in. łowiectwem na terenach leśnych oraz rybołówstwem. Jak informują media, przedstawiciele lokalnych społeczności czują się zagrożeni rządowymi planami. Rejony używane przez rdzenną ludność do polowań będą stopniowo zamieniane m.in. na plantacje trzciny cukrowej.
Czytaj też: Nowe regulacje ws. wycinki drzew. Zmiany m.in. dla rolników i właścicieli lasów
- Tagi:
- Indonezja
- wylesianie
- biopaliwo
- ekologia