W tych miejscach będą zakopywać padłe zwierzęta jeśli do Polski trafi pryszczyca

O zagrożeniu pryszczycą - i aktualnej sytuacji w Polsce - piszemy na naszym portalu niemal codziennie.
Pryszczyca w Europie. Trzeba było utylizować już niemal 15 tys. zwierząt
Wirus sieje prawdziwe spustoszenie blisko naszych granic. Na Węgrzech trzeba zutylizować już prawie 8 tys. zwierząt, z kolei na Słowacji liczba ta sięga ok. 7,5 zwierząt.
Stąd trwająca w Polsce od dłuższego czasu pełna mobilizacja - by choroba nie przedostała się do naszego kraju.
Pryszczyca w Polsce. Trwają działania prewencyjne
Prewencja jest wielokierunkowa: z jednej strony trwa kampania informacyjna i szkolenia m.in. dla hodowców, ponadto nieustannie trwają kontrole na granicach z udziałem Inspekcji Weterynaryjnej, Straży Granicznej, Policji, Inspekcji Transportu Drogowego oraz Krajowej Administracji Skarbowej.
Kontrolowane są ponadto przesyłki zwierząt w gospodarstwach pochodzących z Węgier i Słowacji, które trafiły do Polski z terenów dopuszczonych decyzjami Komisji Europejskiej, a także pobierane są próbki do badań laboratoryjnych.
Wobec rosnącego zagrożenia wystąpienia pryszczycy na terytorium Polski, środowisko hodowców i organizacje branżowe podkreślają ponadto, że tylko strategia "zero tolerancji" będzie skuteczna. Pisaliśmy o tym wczoraj:
Zagrożenie pryszczycą w Polsce. Co z utylizacją zwierząt?
Potężnym wyzwaniem w przypadku pryszczycy jest także kwestia grzebania padłych zwierząt.
Z problemem tym zmagają się już wspomniane wyżej Słowacja i Węgry. Pisaliśmy już m.in. o wielkim cmentarzysku w drugim z krajów:
Rodzi się więc pytanie: co będzie, jeśli choroba jednak dotrze do Polski? Czy jesteśmy gotowi choćby na kwestie związane z utylizacją padłych sztuk?
Sprawa była poruszona podczas wczorajszej konferencji prasowej, poświęconej właśnie zagrożeniom związanym z pryszczycą.
Wyznaczono wstępne grzebowiska zwierząt - na wypadek wystąpienia pryszczycy w Polsce
Jak zaznaczają polskie władze i służby - Polska musi być przygotowana na każde, nawet najbardziej czarne scenariusze.
Doprecyzowywany jest już podział zadań i ról poszczególnych jednostek w trakcie ewentualnego zabezpieczania gospodarstw, w których – w przypadku wystąpienia pryszczycy – zwierzęta byłyby zabijane przy użyciu CO2.
Trwają także rozmowy w sprawie samego procesu utylizacji.
Według słów ministra - grzebowiska przede wszystkim znajdowałyby się na terenach oddalonych od ludzi - podstawowe miejsca to poligony oraz niektóre części lasów.
- Prowadzone są rozmowy z Ministerstwem Obrony Narodowej w sprawie możliwości wykorzystania poligonów i ich leśnych części na grzebowiska. Prowadzone są także rozmowy z głównym zarządem Lasów Państwowych, w sprawie wydzielenia terenów leśnych na grzebowiska, które wymagają pewnego przygotowania - informował na czwartkowej konferencji minister rolnictwa, Czesław Siekierski.
Jak dodawał przy tym minister, w przeszłości istniały wydzielone tereny na grzebanie zwierząt padłych w poszczególnych gminach, ale rozwój utylizacji zastąpił tę formę.
- Obecnie podejmowane są działania w celu odtworzenia możliwości grzebania w innym ujęciu, z uwzględnieniem unikania sporów z lokalnymi społecznościami - zaznaczał minister Siekierski.
Zagrożenie pryszczycą. Jakie możliwości utylizacyjne ma Polska?
Jak dodawał lek. wet. Paweł Meyer, zastępca Głównego Lekarza Weterynarii, obecnie w Polsce działa 20 zakładów sektora utylizacyjnego, w tym 16 zakładów zajmujących się odbiorem kategorii pierwszej i drugiej oraz cztery spalarnie, które mogą odbierać martwe zwierzęta pochodzące z ognisk choroby.
- Łączna maksymalna zdolność produkcyjna tych zakładów wynosi około 3.300 ton surowca na dobę. Standardowo zakłady te wykorzystują około 1.800 ton na dobę w ramach rutynowego przyjmowania ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego z rzeźni, w związku z tym, na chwilę obecną istnieje rezerwa około 1.500 ton materiału do utylizacji na dobę - wyjaśniał lek. wet. Paweł Meyer.
Minister rolnictwa dodawał ponadto, że wystąpiono także o dodatkowe środki chemiczne.
- Wystąpiliśmy do Agencji Rezerw Strategicznych o dodatkowe uzupełnienia środków chemicznych i innych urządzeń potrzebnych do całego procesu uśmiercania, zapobiegania i dezynfekcji - dodawał minister Siekierski.