Strefy ASF. Ile wyniesie dopłata do kg świni?
Hodowcy trzody, którzy ucierpieli w wyniku ASF, mają otrzymać dopłaty. Prawdopodobnie najwięcej otrzymają ci, którzy sprzedawali sztuki przerośnięte.
Wykryte w ciągu ostatnich kilku miesięcy ogniska i przypadki ASF w woj. lubelskim, podlaskim i mazowieckim spowodowały straty nie tylko dla tych, którzy posiadają gospodarstwa najbliżej miejsc, gdzie pojawił się wirus, ale całych regionów. Hodowcy zostali zablokowani ze sprzedażą zdrowych tuczników. W związku z tym, że nie mieli komu sprzedać świń, ich sztuki zaczęły przerastać. Zdarzało się także, iż musieli dokonywać sanitarnej utylizacji, ponieważ łamana była zasada dobrostanu zwierząt.
Trudna sytuacja ciągnie się już kolejny miesiąc. Minister rolnictwa wystąpił do Komisji Europejskiej o 75 mln euro dla tych, którzy ucierpieli wskutek wystąpienia ASF. I choć jeszcze w połowie listopada mówiło się o rekompensacie w wysokości 2 zł do kilograma żywej wagi, dziś sytuacja przedstawia się nieco inaczej. Na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która odbyła się na początku grudnia, Jacek Bogucki, wiceminister rolnictwa oświadczył, iż program pomocy jest na etapie negocjacji z KE.
- W ostatnim czasie przedstawialiśmy kolejne uzupełnienia do tego programu, których oczekiwała KE i w chwili obecnej nie ma jeszcze ostatecznej informacji zatwierdzającej ten program. Tym nie mniej z informacji, które posiadamy, prace w KE nabrały tempa, ponieważ zostało skierowane wystąpienie o przyznanie środków na ten cel w odpowiednich strukturach w KE. W związku z tym należy mieć nadzieję, iż program w ostatecznej wersji, która została przekazana, zostanie zatwierdzony - powiedział.
Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych dopytywał, jaka jest przewidziana ostateczna stawka pomocy. Zaznaczył, że podczas jednego ze spotkań w zakładzie mięsnym przedstawiciel departamentu rolnictwa zapowiedział pomoc w wysokości 2 zł do kilograma, co natychmiast odbiło się echem na rynku wieprzowym. Zakłady mięsne skupujące towar z terenów zagrożonych ASF natychmiast zbiły ceny.
Minister Jacek Bogucki zaznaczył, że na tamten czas była propozycja wynosiła do 2 zł dopłaty do kilograma.
- W odpowiedzi KE podważyła nasze ustalenia i zażądała zróżnicowania dopłat w zależności od tego w jakiej klasie, jakiej wielkości zwierzęta są sprzedawane. Na podstawie tych ustaleń Polska musiała skorygować swój wniosek, ponieważ nie byliśmy w stanie wykazać tego, czego żądała od nas KE, że straty finansowane są w przypadku każdej wielkości sztuki - tłumaczył Jacek Bogucki.
Czytaj także: Zakłady mięsne nie chcą skupować tuczników? KLIK
Dlatego w ostatniej wersji, która jest, jak zaznaczył na posiedzeniu komisji na początku grudnia wiceminister Bogucki, obecnie negocjowana w Brukseli znajdują się zapisy, iż rolnicy za zwierzęta o masie do 120 kg żywej wagi otrzymają 1,00 zł dopłaty, od 120 do 135 kg - 1,50 zł, a powyżej 135 kg - 2,00 zł.
- Z tymże dotyczy to tylko zwierząt sprzedanych historycznie, ponieważ system pomocy przewidziany w odpowiednim rozporządzeniu KE pozwala na wyrównywanie strat już poniesionych, a więc nie możemy dopłacać do sztuk, które będą sprzedawane w przyszłości, tylko do tych, które juz zostały skupione, a więc do końca listopada tego roku. Wypłacanie na bieżąco nie jest możliwe z powodu przepisów unijnych - mówił Jacek Bogucki.
Wiceszef resortu rolnictwa przekonywał, że ministerstwo chciało uzyskać zgodę od KE na dopłatę za pośrednictwem zakładów mięsnych. - Aby zakłady kupowały po cenach rynkowych, tak jak na innych terenach Polski, a państwo tym zakładom rekompensowałoby stratę, ale na to zgody nie uzyskaliśmy - powiedział Jacek Bogucki.