Wypadki w rolnictwie się zdarzają
- Praca ze zwierzętami wymaga szczególnej staranności, uwagi i systematyczności - podkreśla Józef Gęziak z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Rolnicy muszą zachować ostrożność, by uniknąć nieszczęśliwych zdarzeń w gospodarstwie.
- Właściwie obsługiwane zwierzęta gospodarskie, są zwykle łagodne i nie sprawiają większych trudności. Nie znaczy to, że podczas wykonywania prac związanych z ich obsługą, nie należy uważać. Obsługujący nie jest w stanie przewidzieć wszystkich ich zachowań - dodaje Józef Gęziak.
Przyczyną wypadków w wielu gospodarstwach są niewłaściwe warunki, w jakich przebywa inwentarz zwierzęta. Co roku odnotowuje się zdarzenia w wyniku uderzenia, ugryzienia czy przygniecenia przez zwierzęta. - Szczególnie niebezpieczne są samce rozpłodowe - ogiery, buhaje, knury, a także matki karmiące swe młode. Zachowania tych zwierząt ulegają zmianie w różnych okresach ich życia i okolicznościach nawet w stosunku do osób im znanych. Nieprzygotowane na takie reakcje osoby, stale je obsługujące, często są bezbronne i zaatakowane pierwszym, niespodziewanym, raptownym impetem tracą równowagę lub przytomność. Brak w pobliżu innych osób, które mogłyby pomóc w opuszczeniu miejsca upadku, pogłębia zagrożenie - podkreśla Józef Gęziak. Nie bez znaczenia w tych sytuacjach jest kondycja, siła i sprawność osoby obsługującej. Ludzie starsi i dzieci są bardziej zagrożeni poturbowaniem niż silni, młodzi mężczyźni. - Nieergonomiczne rozwiązania konstrukcyjne obór, stajni, chlewów i konieczność wchodzenia między zwierzęta, prowadzenie na uwięzi kilku sztuk równocześnie, to również okoliczności sprzyjające powstawaniu niebezpiecznych sytuacji - dodaje specjalista. Przykładem może być kobieta, która podeszła do zwierzęcia bez uprzedzenia go głosem. - Krowa wystraszyła się i przygniotła rolniczkę do ściany. Kobieta z połamanymi żebrami trafi ła do szpitala - opisuje Alicja Cieśla z Placówki Terenowej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Rawiczu.