Ceny tucznika w górę, a rzeźnie ograniczają skup
Opłacalność produkcji świń
Przypomnijmy, że na początku roku ceny wieprzowiny oscylowały w okolicach 3,20 zł/kg. Obecnie notowania wzrosły do około 5,00 zł/kg. Hieronim Maćkowiak, który od wielu lat zajmuje się skupem żywca wieprzowego, wspomina, że 20 lat temu tuczniki także były po 5,00 zł/kg. Rosną także koszty produkcji świń. Czy w związku z tym, mimo podwyżek cen, możemy mówić o opłacalności?
- To jeszcze nie to. Ceny nie poszły do góry, tuczniki nie zdrożały, bo to jest powrót do starych cen. Wszystkie opłaty idą do góry, a ceny żywca stoją w miejscu - mówi Maćkowiak.
Głos w temacie opłacalności zabiera także Andrzej Podgajny:
- To wszystko zależy od punktu widzenia, bo jeśli ktoś ma swojego prosiaka czy regularną produkcję, to jest łatwiej, a przy kupnym, to niestety prosiak zabierze wszystko.
Jeden z handlowców skupujących wieprzowinę, który od wielu lat współpracuje i rozmawia z rolnikami dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami. W jego perspektywie w hodowli z cyklem otwartym tucznika może być mniej i braki mogą być widoczne. Powodem tego stanu rzeczy, zdaniem naszego rozmówcy może być to, że kiedy jesienią ceny prosiąt były wysokie, rolnicy nie decydowali się na ich zakup i teraz faktycznie po trzech miesiącach jest tucznika rzeczywiście mniej. W tej chwili prosięta też są bardzo drogie, około 300 zł/szt w zależności od skupowanej ilości, a nikt gwarancji nie da, że za 3 miesiące notowania tucznika oscylować będą w granicach 6,00 zł/kg. W cyklu otwartym ciężko więc mówić o opłacalności. W cyklu zamkniętym jest z pewnością zdecydowanie łatwiej.