Dlaczego krowa nie powinna być tłusta?
Zbyt obfite żywienie w końcówce ciąży ma wpływ na większy wzrost płodu, co skutkuje trudniejszym porodem. Krowa tłusta jest mniej sprawna fizycznie.
Okres zasuszeniowy u krów stanowi przynosi największe straty wśród krów dojnych. Głównym problemem jest, niestety, nadal błędne myślenie hodowców, że jest to czas, w którym krowy powinny odpocząć.
- A faktycznie powinny przygotować się do kolejnej ciężkiej laktacji, szczególnie jeśli dana krowa potrafi dać nawet 60 kg mleka na dzień. Najbardziej polecane jest zasuszenie jednorazowe, czyli nagła zmiana składu na stole paszowym – uważa Kamil Olender, lekarz weterynarii prywatnej praktyki.
Zaznacza, że powinno się zmienić dawkę, obcinając ilość paszy oraz kiszonki z kukurydzy i zwiększając słomę, i kiszonkę z traw.
- Dokładniejsze dawki trzeba przedyskutować z żywieniowcem – radzi.
Dodaje, że okres zasuszeniowy ma spowodować u krowy powrót do prawidłowej flory żwaczowej, pozwalając zregenerować ścianę żwacza.
- Dlatego włókno powinno być o około 10 % więcej w dawce żywieniowej niż w okresie laktacji – uważa lekarz weterynarii.
Podkreśla, że hodowca musi pamiętać, że ma to na celu doprowadzić do odbudowy oraz przygotowania do wzmożonej pracy w czasie spożywania większej ilości pasz. Krowy pobierają jej o połowę więcej w laktacji niż w zasuszeniu.
ZOBACZ TAKŻE: Żywienie bydła mlecznego - specjaliści rozwiewali wątpliwości [ZDJĘCIA]
Coraz większym problemem jest zbyt krótki czas zasuszenia u krów, u których poziom komórek somatycznych stanowi 200 tys. i więcej. Ze względu na to, że czas 45 dni nie zawsze jest wystarczający, by doleczyć lub podleczyć takie zwierzęta, dlatego watro zrobić zasuszenie przez około 60 dni z antybiotykiem dłużej działającym.
- W zasuszeniu warto również zadbać o prawidłowe zabezpieczenie zwierząt w witaminy i minerały szczególnie A i E, selen, cynk. Jest to ważne ze względu na odpowiednie zdrowie i regenerację tkanek - uważa specjalista.
Bardzo istotnym aspektem jest nieprzekondycjonowanie krowy (BCS 3-3,5 ), gdyż bardzo często krowa zasuszana jest w kondycji 4,5-5. Dlaczego kondycja jest taka ważna?
- Zbyt obfite żywienie w końcówce ciąży ma wpływ na większy wzrost płodu, co skutkuje trudniejszym porodem. Krowa tłusta jest mniej sprawna fizycznie - to znaczy jej mięśnie gorzej działają, zarówno te potrzebne do wycielenia, jak również mięśnie „trzymające na miejscu” trawieniec (problem przemieszczenia trawieńca) – wyjaśnia Kamil Olender.
Dodaje, że krowa tłusta mniej je przed wycieleniem i po wycieleniu. Tym samym jest bardziej narażona również na niedobory mineralne (szczególnie ważny magnez potrzebny do prawidłowej pracy mięśni). Taka sztuka jest także narażona na schorzenia wątroby (wiąże to się z niższą produkcją, ale też gorszym rozrodem i zdrowiem ogólnym).
Największym problemem jest jednak prawidłowe pobieranie paszy przez te zwierzęta.
- Nadal największą bolączką jest rozkarmianie krowy po porodzie i pobieranie przez nią coraz większych ilości pasz. Niestety, krowy po porodzie narażone są bardzo często na stresy środowiskowe i często wypychane są przez inne koleżanki, co powoduje w rezultacie zbyt małe pobranie pokarmu i wpadanie w choroby metaboliczne, a nawet przemieszczenie trawieńca ( szczególnie u krów w 3-4 laktacji ) – wyjaśnia.
Kamil Olender uważa, że najbezpieczniejszym sposobem będzie żywienie krów tymi samymi składnikami, ale w różnym składzie ilościowym. Dzięki temu będą miały szansę bezpiecznie przejść przez okres zasuszenia i nie będą borykać się problemem ilości bakterii i pierwotniaków.
Istotnym czynnikiem jest również obserwacja wyników badan mleka. Szczególnie chodzi o stosunek białka i tłuszczu, poziom LKT oraz poziom mocznika, który powinien wynosić 150-250 mg/l.
- Na te wyniki wpływa odpowiednio ustawione żywienie i jeśli nie jest ono prawidłowo prowadzone w zasuszeniu, należy się jemu przyjrzeć kolejny raz i odpowiednio je zmodyfikować - radzi.