Ochrona przed ASF - bioasekuracja dla zdrowia zwierząt i wydajnej produkcji FILM
Nieważne, ile masz świń - zachowywanie zasad bioasekuracji jest ważne w każdym gospodarstwie.
Nawet drobne zaniechanie może kosztować rolnika, producenta trzody chlewnej utratę dochodów. O bioasekuracji należy pamiętać już na etapie projektowania budynku inwentarskiego.
OCHRONA PRZED ASF - PODZIAŁ NA STREFĘ BRUDNĄ I CZYSTĄ
- Należy przewidzieć część socjalną, w której będzie wydzielone miejsce na szatnię - podzieloną na dwie strefy: brudną i czystą. Strefę brudną od czystej oddziela ławeczka bioasekuracyjna - jest to miejsce, w którym należy zostawić obuwie i odzież, w których wchodzimy do chlewni. One mogą być źródłem patogenów chorobotwórczych, które można przenieść do środka chlewni. Gdy wchodzimy do niej, zostawiamy odzież, wchodzimy pod prysznic, bierzemy kąpiel i dopiero wtedy wchodzimy do strefy czystej. W strefie czystej należy założyć obuwie i odzież, które będą służyły tylko do poruszania się po obiekcie chlewni - tłumaczy Michał Bigos, specjalista ds. projektowania budynków inwentarskich z firmy Terraexim - Agroimpex.
ZOBACZ TEŻ FILM - POSTAWILI NA TUCZNIKI, ZAINWESTOWALI W HODOWLĘ
BIOASEKURACJA - MATY PRZED WJAZDEM DO GOSPODARSTWA I PRZED DRZWIAMI CHLEWNI
Zajmujący się produkcją trzody chlewnej bracia Andrzej Gacioch i Mariusz Gacioch z miejscowości Tuszewo, pod Lubawą w województwie warmińsko-mazurskim przyznają, że już w momencie planowania postawienia nowej chlewni, zdawali sobie sprawę z tego, jak ważne jest zachowanie wszelkich wymogów dotyczących bioasekuracji, m.in. wyznaczenie strefy brudnej i strefy czystej. - W budynku musi być osobne miejsce na przebranie się, zmianę obuwia. Trzeba też znaleźć dobre miejsce na usadowienie mat przed wjazdem na teren gospodarstwa oraz przed drzwiami chlewni - mówi Mariusz Gacioch. Przyznaje, że praca w starych budynkach była dość uciążliwa. - Wiedzieliśmy, co jest potrzebne, co trzeba zmienić. W starych chlewniach brakowało nam miejsca na przebranie się. Zdecydowaliśmy się na budowę nowego obiektu, gdyż przeróbka starych pomieszczeń byłaby zbyt kosztowna (...) - mówi Mariusz Gacioch. Podkreśla, że nie bez znaczenia jest też obecna łatwość obsługi, dobre rozplanowanie pomieszczeń. - Na etapie projektowania konsultowaliśmy to również z firmą, która była odpowiedzialna za wyposażenie budynku - dodaje jeden z właścicieli gospodarstwa. Przyznaje, że na pewno uciążliwe jest przebierać się kilka razy dziennie. Teraz jednak stało się to już rutyną. - Nie wchodzimy w tych samych rzeczach. Robimy to również dla samych siebie. Czujemy się lepiej w czystych rzeczach, niepachnących świniami, w obejściu. Stało się to przyzwyczajeniem. Po prostu - wchodzimy na chlewnię, przebieramy się. Robimy to kilka razy dziennie i nam to nie przeszkadza. Można się do tego przyzwyczaić, a nawet - powinno - podkreśla Mariusz Gacioch.
ZOBACZ TEŻ FILM - 220 LOCH W CYKLU ZAMKNIĘTYM, BRACIA RAZEM ZAJMUJĄ SIĘ TUCZARNIĄ