ASF, upadające gospodarstwa i służby weterynaryjne - pod lupą posła
O walce z ASF-em, o tym, czy pomoc rządu jest w tej kwestii wystarczająca, a także o tym, co dzieje się z rolnikami w strefach zagrożonych mówił podczas konferencji prasowej PSL poseł Andrzej Grzyb.
Parlamentarzysta przyznał, że poszerza się obszar objęty ASF-em w Wielkopolsce - poza subregionem leszczyńskim obejmuje on również subregion kaliski, czyli południe województwa, w którym produkcja trzody chlewnej jest bardzo intensywna. - Największy kłopot i utratę dochodów mają nawet nie ci rolnicy, którzy tracą produkcję, ich stada muszą zostać zutylizowane, ale ci, którzy są w poszczególnych strefach. Jest bowiem wywierana rynkowa presja na obniżkę cen. Interweniujemy u rządu, żeby pomóc tym rolnikom, którzy tracą warsztat pracy - mówił poseł. Zapewniał, że PSL stara się też o to, by rząd podjął interwencję, jeżeli chodzi o wykup trzody chlewnej z tych gospodarstw, które znajdują się w strefie zagrożonej. - Te zwierzęta są zdrowe. Wykorzystywana jest w tych przypadkach koniunktura przez przetwórców, którzy dyktują bardzo niskie ceny. Chętnie kupią, ale po cenie dwukrotnie niższej niż jest aktualna cena rynkowa. Chodzi nam o stały instrument interwencji, a nie tylko doraźne rozwiązywanie problemów polegające na wygaszaniu produkcji, bo to nic przyzwoitego nie daje - dodał Andrzej Grzyb. Ten temat poruszony został m.in. na ostatnim spotkaniu członków ugrupowania. - (...) Niektórzy rolnicy, którzy świetnie do tej pory prosperowali, teraz ledwie dyszą. Oni wymagają również pomocy finansowej - stwierdził poseł. Wskazywał na to, że kolejna pomoc, z kolejnej Tarczy oferowanej przez rząd, adresowana jest wyłącznie do działów pozarolniczych.
Zdaniem prezesa zarządu wojewódzkiego PSL projekt „Piątki dla zwierząt” prawdopodobnie trafi do sejmowej „zamrażarki”. Z informacji, które do niego docierają, wynika, że ministerstwo rolnictwa ma przygotować nowy dokument. Powołana miałaby też zostać nowa administracja, która zajęłaby się kontrolą dobrostanu zwierząt. - Uważam, że mnożenie administracji jest absolutnie niepotrzebne. Wróciłbym raczej do wzmocnienia inspekcji weterynaryjnej, bo ona jest najbardziej profesjonalną służbą, która powinna te kwestie wypełniać - dodał Andrzej Grzyb. Jakie problemy są do rozwiązania w tej dziedzinie? - Inspektoraty weterynaryjne są słabe kadrowe. Są też słabe pod względem finansowym. One nie są w stanie - przy tym poziomie płac, który mają i posiadanych zasobów finansowych - wszystkiego zrobić - podkreślił Andrzej Grzyb.
Podczas konferencji prasowej zwołanej on-line poseł mówił także o tym, co sądzi PSL o stanowisku rządu wobec wieloletniego budżetu UE i Funduszu Odbudowy, a także o pomocy dla przedsiębiorców w ramach Tarczy 6.0 i przedstawionych w związku z tym wnioskach Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska PSL-Kukiz15.