Kontrolują transporty na granicy. Polska przerażona doniesieniami o pryszczycy
Gdyby pryszczyca przedostała się do Polski, mogłaby wyrządzić o wiele więcej strat niż ASF, ND, ptasia grypa czy choroba niebieskiego języka.
Na granicy kontrolują ciężarówki ze zwierzętami
Dlatego tuż po pojawieniu się informacji o ognisku w Brandenburgii w przygranicznych województwach powołano sztaby kryzysowe. Dodatkowo na przejściach granicznych służby pełnią całodobowe dyżury i przeprowadzają kontrole.
- Drugie ognisko pryszczycy w Brandenburgii nie zostało potwierdzone. Jednak na lubuskiej części granicy nadal prowadzone są szczegółowe, całodobowe kontrole transportów zwierząt. Na teren województwa lubuskiego nie wjedzie żaden transport, który mógłby zagrażać rodzimym hodowcom! – czytamy w komunikacie wojewody lubuskiego wydanym po posiedzeniu tamtejszego sztabu kryzysowego.
Dodatkowo na przejściach granicznych stanęła bramki dezynfekujące, umożliwiające dezynfekcję ciężarówek z transportem zwierząt. Takie instalacje pojawiły się m.in. w Gubinku, Świecku i Olszynie zostaną uruchomione specjalne bramki do dezynfekcji pojazdów.
W akcję zaangażowało się kilka służb, w tym: strażacy PSP, OSP, żołnierze WOT, we współpracy z lekarzami weterynarii, GDDKiA, służby KAS, Policji, ITD czy Straży Granicznej.
- Zgodnie z decyzją Marka Cebuli, wojewody lubuskiego całodobowe dyżury i kontrole na granicy zostają utrzymane do odwołania - podano w komunikacie.
Pryszczyca. Kolejne kraje zakazują importu mięsa i mleka z Niemiec
Chore na pryszczycę zwierzęta mogą nie mieć objawów i zarażać
Według Leszka Hądzlika, prezydenta Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka w kontekście zabezpieczenia kraju przed wirusem należy przedsięwziąć radykalne działanie, jakim jest zamknięcie granicy z Niemcami dla transportu zwierząt.
Wirus pryszczycy (FMD) jest bowiem wysoce zakaźny dla zwierząt, charakteryzuje się dużą odpornością w środowisku i łatwo szerzy się niezależnie od warunków atmosferycznych. Co niepokoi najbardziej, zakażone zwierzęta już w okresie inkubacji wydalają wirusa, zanim pojawią się u nich objawy kliniczne choroby. Dlatego zwierzęta mogą pozornie wydawać się zdrowe, a w efekcie być nosicielami i zarażać inne. Okres inkubacji to minimum 2 dni, a maksymalnie 14 dni, najczęściej od 3 do 8 dni.
Jak podaje Główny Inspektorat Weterynarii, wirus wydzielany jest ze śliną, wydychanym powietrzem i moczem już na 24 do 48 godzin przed powstaniem pęcherzy pryszczycowych.
Kraje, w których wystąpi FMD, narażone są na duże straty ekonomiczne w przemyśle mięsnym oraz hodowli, a także obowiązkową likwidację stad, w których stwierdzono zakażenie.
Pryszczyca – przyczyny zakażenia
Zakażone zwierzęta wydalają wirusa w dużych ilościach przede wszystkim z:
- płynem surowiczym z pęcherzy oraz z nabłonkiem ścian pęcherzy,
- śliną, moczem, kałem, nasieniem, wodami płodowymi,
wydychanym powietrzem: ze względu na wysoce zakaźny charakter choroby, możliwość rozprzestrzenia się drogą aerogenną wraz z aerozolem zakażonym wirusem
Źródłem zakażenia może być także:
- droga pokarmową w wyniku skarmiania skażonej karmy,
- przemieszczanie się zakażonych zwierząt lub wszelkich produktów pochodzących od takich zwierząt, zakażonego sprzętu, pojazdów, ludzi.
Owady, jako biologiczne wektory, nie mają znaczenia w rozprzestrzenianiu się pryszczycy
Polska wolna od pryszczycy
Polska jest uznana za kraj urzędowo wolny od tej choroby przez Światową Organizację ds. Zdrowia Zwierząt (WOAH). Ostatni potwierdzony przypadek pryszczycy u zwierząt w Polsce odnotowano w 1971 roku, a więc 54 lata temu.
Czy zablokowanie importu bydła z Niemiec wpłynęło na ceny w Polsce?