Import zboża z Czech
Sytuacja na rynku zbóż robi się coraz ciekawsza. Rolnicy długo walczyli o to, aby do Polski nie wjeżdżało ziarno z Ukrainy. Ceny importowanego zboża ze wschodu były na tyle konkurencyjne, że rolnicy w kraju mieli nie lada problem, aby sprzedać swoje płody rolne. Przyczyniło się to do przepełnienia magazynów. Jeszcze w lutym mówiło się o 9 milionach ton zalegającego ziarna. Niestety nie ma żadnych informacji potwierdzających tę liczbę, tym bardziej, że pośrednicy informowali o znikomej podaży, ze względu na niskie ceny. Przypuszczalnie więc, zmagazynowanego zboża powinno być jeszcze sporo.
Import zboża z Czech
Niestety docierają do nas informacje o kolejnym kierunku importu, z którego napływa głównie pszenica, tym razem są to Czechy. Dlaczego?
- Cena jest w tej chwili korzystniejsza, bo złotówka jest mocna. Niewykluczone, że z Niemiec też się zdarzy jakiś transport do Polski. U nas podaż nie wygląda najlepiej - mówi Zbigniew Konarowski z firmy Transrol Sp. z o.o. Sp. k. zajmujący się skupem zbóż ponad 20 lat.
Ta informacja rodzi pytanie, czy faktycznie ziarna w magazynach rolników i firm jest aż tak dużo? Zbliża się koniec maja. Temat dopłat nie jest jeszcze przez rząd zakończony. Niemniej jednak perspektywa dofinansowania do hektara upraw powinna nieco zachęcić plantatorów do sprzedaży. Niektórych zachęciła, a innych nie.
- Niektórzy rolnicy się budzą i chcą sprzedawać na maj, ale szans już nie ma, bo na maj to już kupujemy od 1,5 miesiąca, więc teraz już robimy tylko na czerwiec - dodaje Konarowski.
Temat dopłat porusza również inny pośrednik z firmy Agrito.
- Niektórzy jeszcze wyczekują, a niektórych obietnice dopłat mocno mobilizują do podjęcia decyzji o sprzedaży.
Oprócz możliwości dofinansowania transakcji powinny również zachęcić aktualne ceny. Za pszenicę dochodzą już do 1000 zł/t, a za rzepak w jednym skupie przekroczyły 2000 zł/t.
Więcej za zboże z „drugiej ręki”
Stawki za ziarno z tygodnia na tydzień są coraz wyższe. Jak przyznaje pośrednik z Agrito, aby kupić i realizować kontrakty, trzeba podnosić stawki. Dodaje, że niekiedy „ci z drugiej ręki” proponują wyższe ceny.
- Bardziej atrakcyjne są ceny pośredników niż wytwórni pasz.
Wysokość stawki ustalana jest na podstawie tego, co dzieje się zarówno na giełdach, jak i w portach.
- Giełda jest na plusie, a ceny w portach stabilne. Bo jak nie ma problemu żeby kupić, to po co podnosić? - wyjaśnia pośrednik z Agrito.
Zobacz aktualne ceny zbóż w poszczególnych skupach - KLIKNIJ TUTAJ