Nowoczesne obory z robotami, fotowoltaika i 61-letni ciągnik [VIDEO]
Perełka w parku maszyn
Park maszynowy hodowcy z Wielkopolski ze względu na charakterystykę gospodarstwa oparty jest przede wszystkim na maszynach zielonkowych. Są w nim: kosiarki, zgrabiarki i przetrząsarki firmy Pottinger oraz prasa rolująca marki Krone. Ponadto rolnik korzysta także z usług firm zewnętrznych, które zbierają dla niego sieczakarniami pierwszy oraz ewentualnie czwarty pokos z łąk i kukurydzę. Bardzo ważny w parku maszyn dla hodowcy jest również wóz paszowy. Adam Warnke już od prawie 11 lat użytkuje polski wóz marki Metal-Tech, z którego jest bardzo zadowolony. Jeśli chodzi o ciągniki rolnicze, najważniejsze są dwa modele marki John Deere, które przeznaczone są do najcięższych prac. Ponadto, przy wymienionym już wozie paszowym pracuje Ursus 1212, a obornik ze starszej obory, w której zwierzęta utrzymywane są na płytkiej ściółce, wygarnia Deutz-Fahr D 40.1S, który wyprodukowany został w... 1960 roku. Ciągnik wyposażony w fabryczny ładowacz czołowy doskonale radzi sobie z pracą w oborze. Napędza go 3-cylindrowy silnik o mocy 39 KM, który jest chłodzony powietrzem. Jak mówi rolnik, ciągnikowi nie są straszne nawet największe mrozy. Traktor waży 2 tony, może poruszać się z maksymalną prędkością 25 km/h i posiada 7 biegów do przodu i 3 do tyłu. Adam Warnke sprowadził go do Polski w 1997 roku i przez te wszystkie lata ciągnik aktywnie uczestniczył w pracy w gospodarstwie. Jak mówi sam rolnik, doskonale sprawdzał się w zarówno w starszych, ciasnych i niskich budynkach, jak i teraz.
- Uważam, że jest to zabytek klasy 0, który non stop pracuje. Nie mogę się go wstydzić - przyznaje rolnik.
Ponadto, w gospodarstwie 39-latka swoje miejsce mają także jeszcze słynne Ursusy: C-330 oraz C-360, które wykorzystywane są przez Adama Warnke hobbystycznie i do lekkich prac wokół gospodarstwa.