Zapadła decyzja: zwiększą odstrzał sanitarny dzików
Wiedząc, że to dzik jest głównym rezerwuarem ASF, uznano, iż należy jak najszybciej zmniejszyć jego populację.
Podjęto decyzję o zwiększeniu odstrzału sanitarnego dzików w woj. lubelskim o 5 tys. sztuk. Działania te mają być przeprowadzone do końca grudnia 2020 roku. Dodatkowo w akcję walki z ASF zostanie zaangażowane wojsko, policja i straż pożarna.
- Trzy rodzaje służb mundurowych dysponujące dronami, które chcemy wykorzystać w akcji, przede wszystkim identyfikacji miejsc, gdzie są dziki. Z drugiej strony ułatwią one planowanie działań związanych z odstrzałem - powiedział Lech Sprawka, wojewoda lubelski podczas posiedzenia Zespołu Doradczego do Spraw Zapobiegania oraz Zwalczania Afrykańskiego Pomoru Świń na terenie województwa lubelskiego, które miało miejsce 20 sierpnia.
Czytaj także: Na odstrzał sanitarny dzików przeznaczono 75 mln zł
Woj. lubelskie boryka się w ostatnim czasie z nowa falą ognisk ASF w stadach świń. To właśnie tam w ciągu ostatnich miesięcy wybuchło ich najwięcej (39 ognisk ASF) spośród 53. zarejestrowanych w całym kraju.
- Na wystąpienie choroby w takiej skali w województwie złożyło się wiele czynników. Część z nich już została zdiagnozowana. Podstawowym czynnikiem wystąpienia choroby jest nadmierna presja wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń ze środowiska naturalnego, wynikająca z wyższej niż szacowana populacji dzików na terenie południowej części województwa lubelskiego, tutaj gdzie mamy te ogniska tj. w powiatach biłgorajskim, zamojskim, hrubieszowskim, tomaszowskim i lubartowskim - zauważył zastępca głównego lekarza weterynarii dr n. wet. Mirosław Welz.
Wśród czynników, które miały duży wpływ na rozprzestrzenianie się choroby to: skupiska gospodarstw rolnych występujące na niewielkich obszarach, występowanie choroby w okresie intensywnych prac polowych, przemieszczania się ludzi oraz sprzętu rolniczego w związku, żniwami, zbiorami w lipcu i sierpniu.
- Osłabiliśmy presję i dynamikę szerzenia się epizoocji. W większości ognisk został przecięty łańcuch epizootyczny. Nie ma kolejnych zakażeń z tego źródła. Niestety ciągle pojawiają się pojedyncze ogniska niezwiązane z poprzednimi. Są one natychmiast opracowywane, prowadzone jest dochodzenie epizootyczne, ustalane są gospodarstwa kontaktowe w odniesieniu do tych ognisk. Równolegle są prowadzone działania związane z faktycznym oszacowaniem populacji dzika w województwie - powiedział Mirosław Welz.
Podczas spotkania padła ważna deklaracja: rolnicy z województwa lubelskiego, którzy ponieśli straty w wyniku afrykańskiego pomoru świń, a także ci, którzy przez określony czas zaprzestaną hodowli trzody chlewnej, dostaną odszkodowania.
Jednak - jak podkreśla zastępca głównego lekarza weterynarii - odszkodowania będą przysługiwać tylko tym, którzy przestrzegali zasad bioasekuracji.