Burza wokół ustawy łańcuchowej. Nowe obowiązki nie tylko dla rolników?
![](/media/cache/f5/28/f528cf6e9d1713f4dd93ed3f3d8b3c63.jpg)
Ustawa łańcuchowa to popularna nazwa projektu „Ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz zmianie niektórych innych ustaw”. Trafił on do Sejmu we wrześniu. jako projekt obywatelski. Zebrano pod nim ponad pół miliona podpisów (534 077, wymagane minimum do złożenia projektu to 100 tys.). Jest to inicjatywa organizacji OTOZ Animals, Viva!, Mondo Cane i Akcja Demokracji. Dokument został złożony przez specjalnie do tego celu powołany Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Łańcuchom, Pseudohodowlom i bezdomności zwierząt”. Na posiedzeniu Sejmu 27 listopada odbyło się pierwsze czytanie projektu, po którym pojawił się wniosek o jego odrzucenie po pierwszym czytaniu. Wniosek nie został jednak odrzucony (głównie głosami rządzącej koalicji). W efekcie ustawa będzie dalej procedowana. Skierowano ją do prac w Komisji Nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt.
Główne założenia ustawy łańcuchowej. Co o ustawie mówią jej inicjatorzy?
Wśród głównych celów ustawy łańcuchowej jej inicjatorzy wymieniają przede wszystkim: zakaz trzymania psów na łańcuchach, wprowadzenie rozwiązań mających na celu redukcję bezdomności zwierząt domowych i skuteczną kontrolę ich populacji oraz wyeliminowanie pseudohodowli. Na stronie internetowej projektu przedstawione są jego najważniejsze rozwiązania:
- Zakaz stosowania łańcuchów i uwięzi, który ma oznaczać „koniec haniebnego procederu znęcania się nad psami”.
- Ograniczenie pseudohodowli. Ten cel ma być osiągnięty poprzez: powstanie Rejestru Hodowli pod nadzorem Inspekcji Weterynaryjnej; ograniczenie możliwości niekontrolowanego rozmnażania zwierząt; określenie warunków dobrostanowych w hodowlach; konieczność rejestracji stowarzyszenia w KRS (Krajowy Rejestr Sądowy – red.), zakaz sprzedaży zwierząt domowych przez portale aukcyjne i sprzedażowe w internecie.
- Wprowadzenie do ustawy o ochronie zwierząt zapisów, w myśl których za znęcanie się nad zwierzętami będzie uznawane pozostawianie zwierząt w zamknięciu czy zaniechanie leczenia. Zakazane ma być również używanie obroży elektrycznych i kolczatek oraz przesyłanie żywych zwierząt pocztą lub poprzez firmy kurierskie.
- Zakaz sprzedaży detalicznej żywych ryb – z wyłączeniem akwariowych.
- Obowiązkowe kastracje i sterylizacje zwierząt niehodowlanych.
- Obowiązkowe i powszechne chipowanie zwierząt domowych (oraz powstanie Centralnego Rejestru i państwowej bazy danych).
- Dodatkowy nadzór i zmiana sposobu prowadzenia schronisk. Ten cel ma być osiągnięty m.in. poprzez: powstanie państwowego Systemu Informacji o Schroniskach, zmianę sposobu finansowania, która uniemożliwi generowanie milionowych zysków (m.in dla prywatnych firm nastawionych na zysk), dodatkowe obowiązki dla schronisk – sprawozdawczość, zatrudnienie, poprawa warunków bytowych zwierząt; doprecyzowanie obowiązków gmin (kontrole w schroniskach i konieczność odławiania oraz opieki nad zwierzętami bezdomnymi pomimo wyczerpania środków zapisanych w programie zapobiegania bezdomności).
- Zakaz produkcji i sprzedaży produktów ze zwierząt domowych (np. smalec z psów czy skórki z kotów).
- Zakaz egzekucji komorniczych ze zwierząt domowych.
- Zakaz żebrania ze zwierzętami.
- Zakaz wystawiania psów kopiowanych (tj. z obciętymi ogonami lub uszami).
- Zwiększenie kar za znęcanie się i zabijanie zwierząt (za znęcanie się do 5 lat i za szczególne okrucieństwo do 8 lat więzienia).
- Zakaz używania fajerwerków hukowych (dozwolone tylko te bez dźwięku, kategoria F1).
Czytaj więcej: Choinka na święta za swojej działki? W tej sytuacji nie potrzebujesz zezwolenia
Które zapisy ustawy łańcuchowej są krytykowane przez organizacje rolnicze?
Wśród opinii na temat projektu ustawy łańcuchowej, które trafiły już do Sejmu, są także stanowiska zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR). Organizacja odniosła się krytycznie do wielu rozwiązań zawartych w projekcie. „Odnośnie zakazu trzymania zwierząt domowych na uwięzi – chociaż zgadzamy się, że trzymanie psów na stałej uwięzi powinno być ograniczone, to wprowadzenie takiego zakazu w obecnej formie może spowodować nadmierne obciążenia dla właścicieli zwierząt na terenach wiejskich. Konieczność dostosowania infrastruktury do nowych wymogów może stanowić znaczące wyzwanie dla wielu gospodarstw” – czytamy.
Zdaniem KRIR ustawa chce też nadać zbyt szerokie uprawnienia organizacjom zajmującym się ochroną zwierząt. „Kompetencje, takie jak prowadzenie schronisk dla bezdomnych zwierząt, występowanie w charakterze oskarżyciela w sądzie, odbiór i przechowywanie zwierząt z przepadku oraz decydowanie o ich losie, powinny pozostać wyłącznie w gestii organów państwowych lub samorządowych” – czytamy.
Czytaj również: Nie tylko dopłaty. Co jeszcze zmieni się dla rolników w 2025?
Jednym z najszerzej komentowanych zapisów projektu ustawy łańcuchowej dotyczy wymiarów kojców, w których mogą być trzymane psy. Odnosi się do nich również KRIR. „Jeśli chodzi o wymiary kojców, uważamy, że wymiary kojca określone w projekcie są zbyt duże, szczególnie w odniesieniu do przestrzeni przypadającej na jednego psa. Tak duże kojce mogą być niepraktyczne w wielu gospodarstwach rolnych. Proponuje się bardziej zróżnicowane przepisy, które uwzględnią różne rozmiary psów, unikając potrzeby znacznego powiększania kojców (…)”.
Krajowa Rada Izb Rolniczych sprzeciwia się także obowiązkowi kastracji i sterylizacji zwierząt domowych na terenach wiejskich. „Kastracja wiąże się z bezpośrednimi kosztami zabiegu. Dla rolników posiadających więcej niż jedno zwierzę obowiązkowa kastracja stanowić może znaczące obciążenie finansowe (…)”.
Rolnicy o zakazie sprzedaży żywych ryb: „szkodliwy społecznie i gospodarczo”
Projekt ustawy łańcuchowej mówi o zakazie sprzedaży detalicznej żywych ryb (za wyjątkiem ryb akwariowych). Przeciwko temu rozwiązaniu zaprotestowały już: Polskie Towarzystwo Rybackie, Towarzystwo Promocji Ryb „Pan Karp”, organizacja Polski Karp oraz Związek Producentów Ryb. KRIR poparła ich stanowisko. „Jako samorząd rolniczy uważamy, że zaproponowana zmiana przepisu art. 6 ust. 2 pkt 18 a w szczególności dodanie pkt 22, który de facto wprowadzi zakaz sprzedaży detalicznej żywymi rybami uznając takie działanie za znęcanie się nad zwierzętami, jest szkodliwy społecznie i gospodarczo” - czytamy.
Projekt ustawy łańcuchowej – wybrane zapisy. Co ustawa mówi o kojcach dla psów?
Jak już wspomnieliśmy, jeden z szerzej komentowanych (i krytykowanych, nie tylko przez organizacje rolnicze) zapisów projektu ustawy łańcuchowej dotyczy wymiarów kojców, w których mogą być trzymane psy. Co dokładnie mówi na ten temat ustawa? W projekcie czytamy, że „dozwolone jest jedynie tymczasowe trzymanie zwierzęcia domowego na uwięzi podczas spaceru lub transportu zwierzęcia”.
Dalej znajdziemy zapis mówiący o tym, że „Osoby trzymające psy w kojcach mają obowiązek zapewnienia, by kojec miał trwałą i stabilną konstrukcje, ze stałym dostępem do światła dziennego, posiadającą utwardzone podłoże i zadaszenia co najmniej 50 proc. powierzchni, z ogrodzeniem ażurowym (co najmniej z dwóch boków), którego łączna powierzchnia prześwitów (otworów), umożliwiająca naturalny przepływ powietrza powinna wynosić co najmniej 70 proc., o wysokości nie mniejszej niż 2 m.”
Projekt wskazuje, że kojec powinien mieć odpowiednią powierzchnię:
- dla psa o wysokości w kłębie mniej niż 50 cm – kojec nie mniej niż 15 m kw.,
- pomiędzy 51 a 65 cm – nie mniej niż 20 m kw.,
- powyżej 66 cm – nie mniej niż 24 m kw.
Ustawa zakazuje trzymania psów w kojcach mniejszych niż wskazane.
Czytaj więcej: Od 2025 roku zmiany w uldze termomodernizacyjnej. Czego już nie odliczysz?
Projekt ustawy łańcuchowej wprowadza też obowiązek, który dotyczy wszystkich obywateli. Czytamy w nim: „Osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym właściwe schronisko dla bezdomnych zwierząt, straż gminną lub Policję”. Dodatkowy obowiązek został też nałożony na właścicieli zwierząt domowych. W projekcie czytamy: „Właściciel lub opiekun zwierzęcia domowego, które uciekło lub zgubiło się, a w szczególności psa, ma obowiązek zawiadomić o tym najbliższe schronisko dla bezdomnych zwierząt, straż gminną lub właściwe ograny oraz uruchomić zasoby materialne i niematerialne w celu odnalezienia zwierzęcia, a w szczególności zamieścić w lokalnych środkach masowego przekazu informację dotyczącą zaginionego zwierzęcia lub w wyznaczonych do tego miejscach wywiesić stosowane ogłoszenia”.
Co dalej z projektem ustawy łańcuchowej?
Ustawa łańcuchowa trafiła do nowej, powołanej w październiku br. Komisji Nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt. Jej pierwsze posiedzenie, w trakcie którego wybrano prezydium komisji (przewodniczącego i wiceprzewodniczących), odbyło się 5 grudnia 2024 r. Przewodniczącą komisji została Dorota Niedziela (Koalicja Obywatelska). Wiceprzewodniczącymi zostali: Krzysztof Ciecióra (Prawo i Sprawiedliwość), Łukasz Litewka (Lewica), Jarosław Rzepa (PSL-Trzecia Droga), Ewa Szymanowska (Polska 2050-Trzecia Droga).
Z nieoficjalnych informacji, na które na początku grudnia br. powoływała się „Rzeczpospolita”, wynika, że prace komisji nie będą toczyły się szybko, by nie zakłócić kampanii prezydenckiej. Tym bardziej, że projekt ustawy łańcuchowej nie jest jedynym kontrowersyjnym, którym zajmie się komisja. „Ma trafić do niej łącznie dziewięć propozycji, w tym projekt dotyczący czipowania psów i kotów, nad którym pracuje wciąż rząd. Niektóre z tych propozycji mogą budzić dyskusje nie mniejsze niż projekt obywatelski, zwłaszcza te autorstwa posłów KO. Złożyli projekty m.in. zakazujące stosowania najgłośniejszych fajerwerków oraz hodowli zwierząt futerkowych” – informuje „Rz”.