Wagi w gospodarstwach rolnych. Kiedy warto kupić? Jaką wybrać?
Hodowca opasów, producent świń oraz właściciel gospodarstwa nastawionego na uprawy wielkopowierzchniowe. Każdy z nich na przestrzeni ostatnich kilku lat zainwestował w wagę do swojego gospodarstwa, żaden nie żałuje. Dlaczego? Waga, jak przekonują, nie tylko pozwala uchronić się przed oszustwem podczas sprzedaży żywca czy płodów rolnych, ale daje producentowi możliwość uzyskania bieżących danych na temat chociażby przyrostów zwierząt.
Jakiego rodzaju wagi są wykorzystywane w gospodarstwach?
Najpopularniejsze to wagi samochodowe, które służą do ważenia pojazdów z ładunkiem, co ułatwia transport i rozliczenia oraz wagi inwentarzowe do pomiaru masy zwierząt hodowlanych. Rzadziej rolnicy wykorzystują wagi platformowe (przydatne do ważenia dużych ładunków czy bigbagów), wagi zbiornikowe (umożliwiają precyzyjne kontrolowanie masy paszy, nawozów lub płynów). Na rynku dostępne są także wagi precyzyjne, które znajdują zastosowanie przy odważaniu nasion czy środków ochrony roślin, zapewniając dokładność i oszczędność.
Wagi samochodowe w rolnictwie
Do ważenia pojazdów, zwłaszcza ciężarówek lub traktorów z przyczepami przeznaczone są wagi samochodowe. Ważą transportowane plony lub produkty rolnicze, nawozy czy zwierzęta i pozwalają kontrolować ich ilość przy załadunku i rozładunku. W gospodarstwach mają najczęściej długość 14-18 m i nośność 50 - 60 ton. Jak przekonuje Tomasz Kogut, współwłaściciel firmy Miary i Wagi - jednego z największych producentów wag dla sektora agro w Polsce, najlepszym rozwiązaniem w gospodarstwie jest waga złożona z prefabrykowanych stalowo-betonowych pomostów.
- Jest ona tańsza niż waga stalowa i bardzo trwała - informuje jeden z szefów firmy Miary i Wagi.
Takie gotowe pomosty wraz z kompletem wysokiej klasy europejskich czujników i miernikiem przywożone są do klienta. Dzięki temu sam montaż wagi zajmuje tylko kilka godzin.
- Najczęściej wybierane są wagi 18 m, natomiast minimalną rekomendowaną długością w gospodarstwie jest 14 m (pozwoli zważyć ciągnik siodłowy z naczepą). Rolnicy preferują wagi samochodowe o nośności 50 – 60 ton - dodaje Tomasz Kogut.
Rolnicy mogą zadecydować, czy chcą wagę najazdową (wyniesioną ponad grunt) czy zagłębioną (równą z gruntem). Jaka lepsza? - W zdecydowanej większości przypadków rekomendujemy rolnikom wybór wagi najazdowej, głównie ze względu na mniejszą ilość prac budowlanych – zaznacza Tomasz Kogut.
Odpowiedni wybór czujników w wadze samochodowej
Decydując się na wagę samochodową, warto pamiętać o odpowiednim wyborze czujników. Według Tomasza Koguta, najlepszym rozwiązaniem są nierdzewne czujniki europejskich producentów.
Ze względu na większą obecność gryzoni w gospodarstwie czy przy wagach zlokalizowanych przy polu rekomendujemy też zastosowanie przewodów z metalowym oplotem. Są one zdecydowanie bardziej odporne niż tradycyjne przewody – tłumaczy współwłaściciel firmy Miary i Wagi.
Wagę można wyposażyć w dodatkowe elementy, takie jak: wyświetlacz, drukarka, system wagowy czy kamera do monitoringu.
Waga inwentarzowa
Waga inwentarzowa w gospodarstwach rolnych to przede wszystkim możliwość ciągłego monitorowania przyrostów zwierząt. Regularne ważenie bydła czy trzody chlewnej pozwala śledzić ich kondycję oraz tempo przyrostu. A masa zwierząt jest kluczowa przy określaniu ilości paszy, co pozwala optymalizować żywienie i minimalizować straty. Niektóre urządzenia pozwalają zważyć większą ilość żywca jednocześnie, co znacznie przyspiesza proces.
- W przypadku bydła, waga inwentarzowa z poskromem idealnie sprawdzi się przy wykonywaniu wszelkich prac ze zwierzętami - tłumaczy Jakub Czekała z firmy Czekała - producenta wag dla sektora agro.
O czym należy pamiętać kupując wagę inwentarzową?
Po pierwsze producent powinien dopasować wymiary i nośność wagi do danego gospodarstwa. Po drugie - warto zwrócić uwagę na certyfikat legalizacji wagi inwentarzowej.
- Zgodnie z obowiązującym prawem, waga wykorzystywana w obrocie handlowym musi posiadać legalizację dokonaną przez Urząd Miar. Jeśli zaś waga nie jest używana przy rozliczeniach handlowych, wówczas legalizacja nie jest wymagana. Tak też dzieje się w przypadku wag inwentarzowych, których pomiary wykorzystywane są najczęściej na własne potrzeby - tłumaczy Jakub Czekała.
Dodaje, że legalizacja może okazać się przydatna w sytuacjach spornych, na przykład podczas sprzedaży bydła, gdy pomiary uzyskane za pomocą własnej wagi różnią się od wyników pomiarów dokonanych przez urządzenie kupującego.
– Gdy posiadamy legalizację, pomiary wykonane na takiej wadze stają się niepodważalnym dowodem, który może stanowić solidną podstawę do obrony swoich praw - zaznacza Jakub Czekała.
Wagi inwentarzowe - ceny
Wagi inwentarzowe dla jednej sztuki żywca zaczynają się już od 5 500 zł netto, w wersji stalowej (malowanej). Wersja aluminiowa to koszt około 8 800 zł netto. Wagi przeznaczone dla bydła są droższe, a ich ceny wahają się od 10 000 do 16 000 zł (najdroższe to wagi z poskromem wykonane w gorącym ocynku).
Stacja diagnostyczna dla tuczników
Ważenie to tylko jedna z funkcji, jaką zawierają stacje diagnostyczne dla trzody chlewnej. Urządzenie, które posiada w swej ofercie Wesstron, oprócz ważenia świni w kojcu, dodatkowo umożliwia określenie w czasie rzeczywistym spożycie paszy (FCR - Feed Conversion Ratio) oraz średni dobowy przyrost zwierząt. Stacja zlokalizowana jest w boksie (zwykły boks jest dzielony i powstaje nowy, mniejszy, w którym mieści się od 8 do 12 świń) podłączonych do systemu karmienia i adaptacji.
Co o wagach mówią rolnicy?
Rolnicy, z którymi rozmawiamy na temat wag, przede wszystkim przekonują, że zapewniają im uczciwość dokonywanych transakcji. Producenta, który przed sprzedażą, jeszcze w swoim gospodarstwie, zważył byka czy ciężarówkę wypełnioną zbożem, ciężko będzie oszukać. Grzegorz Guzik z Wirków w woj. dolnośląskim posiada gospodarstwo o wielkości 250 ha. Wysiewa pszenicę, rzepak i kukurydzę.
- Wagę wykorzystuję do ważenia płodów rolnych zwożonych z pola. Jest ona mi potrzebna głównie przy sprzedaży płodów, żeby wiedzieć, ile towaru załadowałem na auto. Nie można bowiem przekroczyć odpowiedniego tonażu. W innym wypadku w młynie czy przetwórni pasz transport może być cofnięty – tłumaczy Grzegorz Guzik.
Dodatkowo, jak przekonuje rolnik, dzięki wadze ma pewność, że nie zostanie oszukany. - Czasem po drodze wiatr potrafił wywiać 500 kg towaru. A od kiedy jest waga – wiatru nie ma. Jako rolnicy musimy mieć podstawowe narzędzia do sprzedaży swoich płodów. Waga jest jednym z nich - stwierdza Grzegorz Guzik. Wagę samochodową wykorzystuje od dobrych kilku lat.
Pan Tomasz z Brzeźna (woj. kujawsko-pomorskie) posiada z kolei 60 ha i produkcję świń: 40 loch w cyklu zamkniętym. Wagę samochodową wykorzystuje zarówno do ważenia płodów rolnych, jak i zwierząt.
- Skupujemy zboże paszowe pod potrzeby produkcji zwierzęcej. Waga zatem służy nam do ważenia skupowanego zboża, płodów rolnych z gospodarstwa, jak i trzody. Odstawiając tuczniki w ilościach 50-70 sztuk, najpierw ważone jest puste auto, a później, po załadunku, ważymy znów auto pełne. Wtenczas wiemy, w jakiej średniej wadze tuczniki opuszczają gospodarstwo, później możemy wyliczyć sobie współczynnik wybojowości - tłumaczy Tomasz Makowski.
Waga z pewnością przydaje się także w gospodarstwie ukierunkowanym na chów opasów. Dominik Pleśnierowicz z okolic Kutna w woj. łódzkim posiada stado liczące około 100 sztuk bydła i 65 ha gruntów rolnych. Hodowca wymienia wiele zalet wagi, którą nabył rok temu.
- Ważenie jest wykonywane w 6 miejscach w gospodarstwie. Co 40-50 dni ważymy 100 sztuk bydła. Może nie mamy obsady dużej, ale, w związku z tym, że ważymy zwierzęta często, urządzenie jest użytkowane bardzo intensywnie – opowiada Dominik Pleśnierowicz.
Przekonuje, że dzięki regularnemu ważeniu stada, zna stan przyrostu dziennego każdego byka. - Jestem w stanie określić, czy dana sztuka jest zdrowa czy chora. Chory osobnik, mając zapewnione nawet najlepsze warunki, nie będzie po prostu przyrastać. Kolejny aspekt: wiem, kiedy sprzedawać daną grupę, ponieważ czym starsze bydło, tym wolniej rośnie, a jednak zużywa karmę, więc jestem w stanie policzyć, w którym momencie trzeba daną partię sprzedać, bo mam świadomość, że przestaję na tych sztukach już zarabiać - mówi Dominik Pleśnierowicz.