Żniwa 2022. Kowalczyk: tegoroczne zbiory zbóż, z uwagi na suszę, będą mniejsze
Prognozy nie są korzystne dla rolników?
Żniwa 2022. Plony zbóż będą niższe?
Rolnicy koszą jęczmień i rzepak. Dla niektórych tegoroczne zbiory będą zadowalające, inni biorą pod uwagę niższe plony. Z największymi problemami będą borykać się rolnicy posiadający pola, na terenach których nie było w tym roku dużo opadów. Susza i obecne upały mogą, według ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka, wpłynąć negatywnie na tegoroczne zbiory. Spadek plonów będzie można zrekompensować zgromadzonymi sporymi zapasami z ubiegłego roku.
Obecnie w Polsce są duże zapasy zbóż. Wielu rolników nie zdecydowało się na ich sprzedaż, kierując się różnymi, często sprzecznymi przesłankami, związanymi z sytuacją wywołaną wojną za wschodnią granicą.
– W nowy sezon żniwny wchodzimy ze znacznymi zapasami zbóż – powiedział wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Zboże z Ukrainy. Dociera do Polski głównie kukurydza
Do tych zapasów dochodzi obecnie napływająca do Polski kukurydza z Ukrainy. Jak ustalono podczas spotkania, które miało miejsce wczoraj w siedzibie Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, od stycznia do 3 lipca tego roku do Polski zaimportowano 684 tys. ton zbóż z Ukrainy w porównaniu do 1,3 tys. ton w takim samym okresie roku poprzedniego. Zdecydowaną większość tego importu stanowiła kukurydza. Dane te pochodzą z Krajowej Administracji Skarbowej.
– Wiemy, że sytuacja jest trudna. Napływ zbóż z Ukrainy powoduje niepokój wśród rolników o destabilizację rynku. Dużym problemem jest również chaos informacyjny i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o milionach ton zboża przyjeżdżającego do Polski zza ukraińskiej granicy – powiedział wicepremier Kowalczyk.
Uczestnicy spotkania podkreślali duże regionalne rozbieżności cen zbóż – rolnicy z rejonów południowo-wschodnich otrzymują na znacznie niższe ceny, niż ci z północy kraju. Mają problem ze sprzedażą swojego zboża, często więc, aby utrzymać płynną finansową, sięgają po kredyty.
W trakcie spotkania, w którym uczestniczyli przedstawiciele środowiska rolniczego, resortu rolnictwa, organizacji rolniczych oraz KOWR, podkreślano, że sytuacja na rynku zbóż jest trudna.
– Dane z analiz rynku odzwierciedlają realną sytuację – faktycznie Polska nie ma możliwości przeładunkowych, żeby przewieźć większe ilości zboża w czasie zbiorów – powiedział minister Henryk Kowalczyk.
Zboże z ukrainy. UE zadeklarowała w maju pomoc. Nadal jej nie ma
Szef resortu rolnictwa przypomniał też, że 12 maja Komisja Europejska zadeklarowała pomoc w transporcie zbóż z Ukrainy i w organizacji korytarzy solidarnościowych, jednak wciąż czekamy na konkretne rozwiązania i środki.
– Najważniejsze jest teraz zwiększenie naszych możliwości magazynowych – zaznaczył minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Odpowiadając na pytania uczestników spotkania, wicepremier Kowalczyk zaznaczył, że ze względów formalnych nie można wprowadzić skupu interwencyjnego. Jednak rozpatrywane są inne rozwiązania w tym zakresie.