Ziemniaki - plony, jakość, cena
Plony ziemniaków w tym roku będą znacznie wyższe niż w zeszłym. Na jakość bulw też nie można narzekać. Cena pozostawia jednak wiele do życzenia.
Główny Urząd Statystyczny plony ziemniaków w 2019 r. oszacował na 214 dt/ha, tj. o ok. 37 dt/ha mniej od tych z 2018 r. (o ok. 15%). Jak będzie w tym roku? - Według moich szacunków, a także szacunków ekspertów i rzeczoznawców z GUS plon będzie na poziomie 250 dt z ha, może 260-270 dt z ha - mówi mówi dr Wojciech Nowicki z Zakładu Agronomii Ziemniaka IHAR-PIB Jadwisin. Ziemniaki, ogólnie rzecz ujmując, są dobrej jakości - dominują duże bulwy. - Nie mamy tej drobnicy. Rzadko zdarza się też parch zwykły, bo te czerwcowe opady sprawiły, że w czasie tuberyzacji (tworzenia bulw - przyp.red.) było wilgotno - zaznacza nasz rozmówca. W ubiegłym roku z kolei mieliśmy do czynienia z: dzieciuchowatością, lalkowatością, paciorkowatością i spękaniem. Wszystko zależy jednak, oczywiście, od regionu. - Są rejony, gdzie - mimo wszystko - susza dała się we znaki - tj. cała zachodnia i południowo-zachodnia - czyli woj. lubuskie, wielkopolskie, dolnośląskie, opolskie i zachodnio-pomorskie. Kujawy, Mazowsze i woj. łódzkie - tu też mieliśmy do czynienia ze suszą. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że były jednak regiony na południu kraju, gdzie było z koli zbyt morko. Na plantacjach u mniejszych rolników, gdzie rolnicy nie byli w stanie wykonać zabiegów ochronnych i zaraza dała się we znaki - wskazuje dr Nowicki. Zwraca jednocześnie uwagę na to, że w tym roku w momencie sadzenia ziemniaków było w naszym kraju bardzo sucho. - W czerwcu natomiast przyszły opady - i to znaczne - i one akurat były zbawienne, bo to jest okres wiązania bulw. Wcześniej jednak - i o tym też trzeba powiedzieć - w maju wystąpiły przymrozi, które odbiły się w szczególności na odmianach wczesnych w rejonie północnej Małopolski. Niektóre plantacje były całkowicie sparzone. Bastion ziemniaczany, mówię tu oczywiście o woj. łódzkim, z kolei został uratowany - opowiada ekspert z Zakładu Agronomii Ziemniaka IHAR-PIB Jadwisin.
Dr Nowicki zwraca także uwagę na to, że wcześniejsze odmiany zaplanowały lepiej od tych późniejszych. - Im późniejsza odmiana, tak w ogóle, tym ten plon jest niższy - mówi specjalista. Czym jest to uwarunkowane? - Wpływ na tę sytuację ma zarówno susza lipcowa, jak i sierpniowa. Były to bowiem długotrwałe susze połączone z upałami. Do tego doszły w prawdzie intensywne opady, ale one jednak występowały bardzo rzadko, a w dużej ilości. To były opady rzędu 20-30-40 milimetrów jednorazowo. To jest anormalny rozkład. Najlepiej byłoby bowiem tak, żeby co tydzień jakiś deszcz popadał - wówczas byłyby idealne warunki dla wegetacji ziemniaków i dla kumulacji plonów - zaznacza dr Nowicki. Na tym nie kończy. - Suma opadów oczywiście się zgadza dla tych miesięcy - czerwiec, lipiec, sierpień - ale na co trzeba zwrócić uwagę, rozkład jest bardzo zły - podkreśla ekspert z Zakładu Agronomii Ziemniaka IHAR-PIB Jadwisin.
Ceny ziemniaków są znacznie niższe niż w analogicznym okresie zarówno 2019 r., jaki 2018 r. Wpływ na tę sytuację mają m.in. wysokie plony, a także zmiana struktury uprawy. - W ciągu (patrz ostatnich lat wyrośli nam bardzo duzi producenci, ponieważ była bardzo dobra koniunktura na ziemniaki. (...). Zauważali oni, że na ziemniaku można zrobić pieniądze. W związku z tym, dzieje się to, że bardzo duzi producenci z bardzo nowoczesną technologią - zagonową, o szerokich rozstawach międzyrzędzi, uprawiający 200-300-400, a nawet 800, ha ziemniaków, w jednym gospodarstwie, (...) którzy współpracują z hurtowniami, marketami, bo tym od takiego producenta łatwej jest kupić/odebrać. (...) W związku z tym będzie problem dla gospodarzy mniejszej skali, nie mówię tu o tych do ha uprawy, bo takich jest najwięcej, ale raczej o tych, którzy uprawiają trochę na rynek, trochę dla siebie, ci rolnicy, nie chcę być złym prorokiem, ale zginą w najbliższych latach - mówi dr Nowicki.