Zaczęły się zbiory kukurydzy na kiszonkę
Rozpoczął się wrzesień. Nadszedł więc czas na akcję "kiszonka z kukurydzy”. Czy rolnicy zaczynają już zbiory na dobre? Jak wygląda sytuacja na polach? Jakich wyników należy się spodziewać?
Aby znaleźć odpowiedź na te pytania zwróciliśmy się do przedsiębiorców, zajmujących się usługowym koszeniem kukurydzy na kiszonkę oraz rolników prowadzących uprawy na dużych obszarach. Z przekazanych przez nich informacji wynika, że koszenie kukurydzy jest dopiero we wstępnej fazie, a dotychczas zebrana masa nie zawiera jeszcze w większości odpowiedniej ilości suchej masy. - Staramy się zbierać kukurydzę na kiszonkę, gdy zawiera ona 35% suchej masy, dlatego rozpoczniemy zbiór za około 2 tygodnie. Obecnie linia mleczna nie jest jeszcze na odpowiednim poziomie - mówi rolnik z Łuszczanowa leżącego w powiecie jarocińskim w Wielkopolsce, który uprawia kukurydzę na 20 hektarach. Dla przypomnienia warto zatem dodać, że gdy linia mleczna znajduje się w 1/3 wysokości ziarniaka (od góry), przyjmuje się, że zawartość suchej masy w zielonce wynosi 32-33%. Kiedy linia mleczna znajduje się w środku ziarna, to jego połowę zajmuje tak zwana skrobia szklista, a drugą skrobia mączysta. To optymalny termin zbioru kukurydzy na kiszonkę, teoretycznie pokrywający się z zawartością suchej masy w całej roślinie, równą około 35%.
Obecnej sytuacji „winna” jest pogoda. Duże ilości opadów w okresie intensywnego wzrostu były dla kukurydzy bardzo korzystne. - Plantacja miała sprzyjające warunki wilgotnościowe i azotowe - mówi nasz rozmówca. - Rośliny wyrosły i masy na pewno brakować nie będzie. Prognozy są bardziej niż zadowalające, paszy będzie jeszcze więcej niż w zeszłym roku - dodaje. Mniejszy będzie za to prawdopodobnie udział ziarna w kiszonce. Z pozyskanych przez nas informacji wynika, że wiele kolb - niezależnie od odmian - jest na plantacjach bardzo słabo uziarnionych.
Rośliny nadal zawierają bardzo dużą ilość wody i wydaje się, że punkt kulminacyjny zbiorów może przesunąć się o jakiś tydzień, miejscami dwa w porównaniu z rokiem poprzednim.
Należy pamiętać, że cały proces tworzenia kiszonki z kukurydzy jest bardzo złożony i ma ogromny wpływ zarówno na wydajność krów, ich zdrowotność, jak i jakość mleka. Nie warto się więc z niczym spieszyć, bo błędy popełniane podczas zbioru odczuwane będą przez cały rok. Kulminacja zbiorów kukurydzy jest dopiero przed nami.