Wielkopolska. Żniwa 2019 - rolnicy w blokach startowych
Pierwsze kombajny w Wielkopolsce na polach widoczne były już w drugiej dekadzie czerwca. Młóciły jęczmień ozimy. Czy to znak, że żniwa za moment zaczną się na dobre? Na wielu plantacjach brakuje bowiem wody, przez co rośliny wysychają "na pniu". Jakich zbiorów należy się więc spodziewać?
Tegoroczne zbiory zbóż i rzepaku w woj. wielkoposkim nie zapowiadają się optymistycznie. Brakuje wody. Upał daje się we znaki. Dziś, wegług prognoz IMGW, jego kumulacja.
- Sytuacja na polach jest nieciekawa. Oziminy już dochodzą. Na niektórych pszenicach już widać bielenie się kłosów. Może to być podyktowane suszą albo chorobami podsuszkowymi (...). Kukurydze się zwijają. Ich potencjał plonotwórczy już jest obniżony. Jak nie będzie wody, to będzie jeszcze gorzej - twierdzi Piotr Kujawa z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Poznaniu.
Co z innymi zbożami?
- Jęczmień ozimy już dochodzi. Pewnie młócony będzie na początku lipca - uważa nasz rozmówca. Z rzepakami też nie jest najlepiej. - Będą one zdecydowanie niżej plonowały. To widać po ich pokroju, po ich rozgałęzieniu. (...) Poza tym rzepaki są niższe. To też oznacza obniżony potencjał (plonowania - przyp.red.) - zaznacza pracownik WODR-u.
W jakim zakresie? - Plony zbóż i rzepaku na pewno będą obniżone. O ile? Czas pokaże. Na pewno będzie to naście procent - sądzi Piotr Kujawa.
W jeszcze ciemniejszych barwach tegoroczne żniwa widzi Wielkopolska Izba Rolnicza. WIR zwraca uwagę na to, że w związku z bardzo wysokimi temperaturami w ostatnich tygodniach (nawet 35 stopni Celsjusza w cieniu) i brakiem opadów nastąpiło bardzo duże odparowanie wody, nie tylko na słabych glebach, ale również na IV i III klasie ziem.
- Sytuacja ta prowadzi do tego, że rośliny nie tyle dojrzewają, co po prostu wysychają "na pniu". Wiele plantacji, jak np. rzepaku i jęczmienia ozimego nie wykształca ziaren. Z lustracji pól wynika, że żniwa w Wielkopolsce na dobre mogą rozpocząć się już w czerwcu - informuje Izba.
Jest to zgodne z naszymi informacjami. Pierwszy kombajn na polu zauważaliśmy już 18 czerwca. Było to w okolicach Konina. Właśnie dlatego WIR apeluje do rolników, by nie zgłaszali do urzędów gmin wniosków o oszacowanie strat w uprawach "na ostatnią chwilę". Komisje mogą bowiem nie zdążyć zakończyć swej pracy przed nadejściem żniw. - Przypominamy także, że obowiązujące prawo nie pozwala na szacowanie strat u rolników, którzy nie złożyli stosownego wniosku w urzędzie gminy - podkreśla Izba.