Uprawia ponad 80 ha. Kukurydza wiedzie prym [VIDEO]
Postawił na produkcję mleka. Zajmuje się też bydłem opasowym. Gospodaruje na areale ponad 80 ha. Uprawia przede wszystkim kukurydzę - zarówno na ziarno, jak i na kiszonkę. Po tej pierwszej na pola "przychodzą" zazwyczaj zboża jare. Przekonuje, że warto siać nowe odmiany.
Mowa o Robercie Skupinie - rolniku, który wspólnie z rodziną prowadzi gospodarstwo rolne w miejscowości Dąbrowa nieopodal Rawicza (woj. wielkopolskie). - Pracuję z żoną i rodzicami. Od rodziców w 2018 r. przejęliśmy z żoną gospodarstwo. Z rolnictwem związany jestem jednak właściwie od zawsze. Od najmłodszych lat wiedziałem, że chce pracować na roli i tak zostało - podkreśla farmer. Następcy już rosną. - Syn ma dopiero 11 lat, ale garnie się do pracy w gospodarstwie. Córka z kolei chodzi do VIII klasy i ma plan iść do szkoły rolniczej. Co z tego wyniknie? Na razie trudno powiedzieć. Cieszy nas jednak to, że młodzi tym rolnictwem się interesują - mówi gospodarz.
Skupinowe gospodarują na powietrzniki ponad 80 ha. - Większość gruntów u nas jest słaba - kl. IV-V, zdarza się też VI kl. Mamy także klika lepszych kawałków, ale niestety większość to kl. IV wzwyż - tłumaczy rolnik.
Rolnik stawia na kwalifikowany materiał siewny zbóż - zarówno jarych, jak i ozimych. Dlaczego? - Nie kalkuluje mi się zaprawiać ziarna i czyścić go. Poza tym nie mam na to czasu. Ponadto plon uzyskany z kwalifikatów jest wyższy, o lepszy parametrach od tego z własnej produkcji - zaznacza gospodarz.
Stawia na nowe odmiany kukurydzy (i nie tylko!)
Jak dobierane są odmiany zarówno zbóż, jak kukurydzy w gospodarstwie? - To przede wszystkim zależne jest od gleby. Jeżeli jest to gleba V-VI, to wiadomym jest to, że trzeba dobierać inne odmiany. Jeżeli tj. ziemia IV klasy, też trzeba dobierać inne. Jeśli chodzi o zboża, to z reguły patrzę na to, żeby rośliny były w miarę wysokie, bo zależy mi na słomie. Nie ukrywam jednak, że plon też jest bardzo ważną rzeczą - mówi farmer. Zaznacza jednocześnie, że przy wyborze odmian posiłkuje się Listami Odmian Zalecanych, które przygotuje Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych w Słupi Wielkiej w ramach Porejestrowego Doświadczalnictwa Odmianowego (PDO). Jest bowiem zwolennikiem nowych odmian, a takowe na LOZ-ach się znajdują. - Nie wolno się cofać. Zawsze trzeba iść o krok do przodu, a nie dwa kroki w tył - podkreśla nasz rozmówca.
- Najlepiej widać to na przykładzie kukurydzy. My co roku siejemy nowe odmiany, nową genetykę, która wchodzi i właśnie to ma sens, bo lata są coraz gorsze, są anomalia pogodowe, na które nie mamy wpływu. Mamy przecież okresy deszczu, mamy też okresy suszy. Odmiany młodsze genetycznie lepiej sobie z tym radzą - uważa farmer.
Testuje uprawę bezorkową
W jakim systemie prowadzone są uprawy? - W tym roku zrobiliśmy małe doświadczenie, bo połowa roślin została zasiana orkowo, a połowa bezokrowo - na talerzówce. Zobaczymy w przyszłym roku, czy to zda egzamin. Jeśli się spotkamy w przyszłym roku po żniwach, będę już coś więcej na tent temat wiedział - czy warto, czy nie warto iść w bezorkę. Bezorkowo pracowaliśmy na stanowiskach lżejszych, piaszczystych, a na glebach lepszych - pod pszenżyta była ta ziemia przyorana - opowiada farmer. Maszyny uprawowe pracują z ciągnikami Deutz-Fahr. - Mamy trzy traktory tej marki o mocy: 140 KM, 110 KM i 85 kM - wymienia gospodarz.
Uprawa kukurydzy to podstawa
- Rośliną, którą głównie uprawiamy, z racji tego, że jesteśmy nastawieni na krowy mleczne i bydło opasowe, jest kukurydza. Mamy też zboża. W naszym gospodarstwie są również - oczywiście - użytki zielone, lucerna - opowiada rolnik. - Jeśli chodzi o zboża, to w większości są to rośliny ozime, aczkolwiek uprawiamy też zboża jare - pszenicę, jęczmień czy owies - tłumaczy pan Robert. Kukurydzą pan Robert obsiewa zazwyczaj od 20 do 30 ha. - Wszystko - oczywiście - zależy od roku - czy nam dopasuje czy nie, od płodozmianu - tłumaczy nasz rozmówca.
Co jest uprawiane po kukurydzy? - Jeśli jest to kukurydza ziarnowa, wiadomym jest to, że schodzi ona z pola dość późno, bo jest to zazwyczaj koniec października/początek listopada. Także tam nie ma już - właściwie - siły, żeby cokolwiek jesienią zrobić. Należy to jedynie ztalerzować, poorać i czekać do wiosny. W związku z tym siłą rzeczy na pole przychodzą zboża jare. Jeżeli jest to pole, gdzie ma przyjść w następnym roku lucerna, to też przychodzi zboże. Jeżeli pole jest blisko gospodasrtwa, to przychodzi kukurydza. Ta kukurydza nie może jednak też przychodzić zbyt często ze względu na choroby - tłumaczy rolnik. Na lepszych stanowiskach po kukurydzy ziarnowej zazwyczaj uprawiana jest pszenica jara. - Siejemy ją przeważnie na gleby, na których ma później przyjść lucerna - wyjaśnia gospodarz. Mówi jednocześnie o tym, co jest istotne przy uprawie zbóż jarych. - Przede wszystkim ważna jest wczesność siewu. Przedkłada się ona na plon. Jeżeli my to zboże zasiejemy dwa-trzy tygodnie wcześniej, wówczas ta roślina się zakorzeni, w glebie mamy bowiem więcej wilgoci, przez co system korzeniowy się lepiej wykształca i wtedy możemy się spodziewać lepszych plonów. Warto też wspomnieć o tym, że ta roślinach zasiana wcześniej łatwej radzi sobie z okresami suszy - tłumaczy pan Robert.
Czytaj także: