Niskie stany wód i brak opadów. Grozi nam susza rolnicza!
Eksperci alarmują: susza i zbyt późne wysianie nawozów grożą gorszymi plonami.
Rolnicy czekają na opady deszczu. Czy grozi nam susza w 2022 roku?
Największe zagrożenie suszą, podobnie jak 2 lata temu, obserwowane jest na zachodzie kraju, w zlewni Warty. Jak podaje Marta Ceglarek z Wielkopolskiej Izby Rolniczej od marca tego roku nie było opadów deszczu o znaczeniu rolniczym.
- Przelotne opady o niewielkim nasileniu się zdarzały, niekiedy punktowo spadło nieco więcej deszczu, tylko, że to zbyt mało by zaspokoić potrzeby roślin uprawnych. Rzepaki już na starcie nie miały dostatecznej ilości wody, obecnie z uwagi na brak opadów zapewne zakończą wcześniej kwitnienie, co przełoży się na spadek plonów - komentuje Marta Ceglarek, specjalista z WIR.
Do gorszych plonów przyczyni się także zbyt późne wysianie nawozów z powodu sztywnych terminów.
- Nawozy się nie rozpuściły i nie zostały pobrane przez rośliny - brak wilgoci. Dalszy brak opadów i pogłębianie się suszy spowoduje gorszej jakości plony nie tylko rzepaku ale innych roślin uprawnych - dodaje Marta Ceglarek.
Ze wschodami z uwagi na zbyt małą wilgotność gleby miały problem zasiewy zbóż jarych, buraków a także kukurydzy.
Gdzie zauważalne są najdotkliwsze konsekwencje braku opadów?
Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej najgorzej jest w woj. wielkopolskim, lubelskim, śląskim i małopolskim. W tych województwach już odnotowuje się suszę hydrologiczną. W zlewniach m.in. Warty i Wisły obowiązuje alert hydrologiczny. W najbliższym czasie prognozy niestety nie przewidują deszczu.
Czytaj także: Aplikacja suszowa nie widzi strat? Lepiej, żeby w tym roku suszy nie było!
Niskie wody oraz niskie wartości przepływu odnotowywane są głównie na zachodzie kraju, w zlewni Warty. Sytuacja na tym obszarze jest więc najbardziej niepokojąca.
- Przepływ poniżej wartości SNQ (SNQ – średni niski przepływ z wielolecia referencyjnego) jest już notowany na 14 stacjach wodowskazowych (stan na 11 maja 2022 r.)., podczas gdy na początku miesiąca obserwowano go na zaledwie 4 stacjach. Najwięcej stacji z przepływem poniżej SNQ jest w woj. wielkopolskim (6) oraz śląskim (5). Stan wody Warty w Poznaniu w połowie maja jest alarmująco niski i wynosi tylko 175 cm - mówi Marta Ceglarek z Wielkopolskiej Izby Rolniczej.
Jej zdaniem taka sytuacja niestety przełoży się na i tak już słabą kondycję wielu gospodarstw, które nie dość, że borykają się z bardzo wysokimi cenami środków produkcji, to widmo suszy i całkowita utrata plonów niestety jest coraz wyraźniejsze.
Jak przekonuje dalej specjalista z WIR gorsze plony odczują bardzo mocno konsumenci, bo żywność będzie jeszcze droższa.
Czytaj także: Rekordowe wzrosty cen żywności. A to dopiero początek...