Rzepak – rośnie zapotrzebowanie na nasiona
Duża opłacalność oraz rosnące zapotrzebowanie na nasiona, również w kontekście biopaliw, sprawiają, że uprawa rzepaku cieszy się coraz większym zainteresowaniem, a rzepakowy areał rośnie znacząco z roku na rok.
Rzepak jest niekwestionowanym liderem na krajowym rynku wśród nasion. W Polsce sieje się ponad 700 tys. ha tej rośliny. Obok zbóż, kukurydzy i buraków cukrowych jest jedną z najważniejszych upraw. O jego popularności wśród plantatorów decydują nie tylko względy ekonomiczne, ale także duża wartość przedplonowa tej uprawy. - Rzepak wpływa dodatnio na strukturę gleby. Posiadając bardzo silny system korzeniowy, którym głęboko spulchnia glebę, pobiera składniki pokarmowe z głębszych jej warstw i wbudowuje w swoje tkanki. Duża ich część zostaje później na polu w postaci resztek pożniwnych, wzbogacając glebę w próchnicę - wyjaśnia Maciej Pawlak z firmy Acord z Ponieca. Dodaje, że rzepak, pozostając na polu od wschodów aż do zbioru, przez niemal cały rok, chroni glebę przed erozją. Zatem uprawa tej rośliny wpływa korzystnie zarówno na strukturę, jak i na żyzność gleby. - Rzepak jest rośliną przyszłości, która dzięki technologii uprawy podobnej do stosowanej w zbożach, pozwala niewielkim kosztem uniknąć monokultury zbożowej i prowadzić w gospodarstwie uproszczony płodozmian, tak ważny dla zdrowotności pól i plonowania roślin (…). W tej chwili jego uprawą nie bardzo są zainteresowane małe gospodarstwa, a szkoda, bo jest to roślina, za którą najwcześniej rolnicy dostają pieniądze i przy dobrych jakościowo plonach - są to niemałe pieniądze - zaznacza Maciej Pawlak. Przyznaje, że mankamentem uprawy rzepaku, jest jego duża wrażliwość na warunki atmosferyczne. Zarówno susza, jak i przymrozki mogą mieć znaczący wpływ na plonowanie. – W tym roku na pewno będzie ono niższe. Zima była dla rzepaku ciężka, a do tego doszły jeszcze późniejsze przymrozki. Szacuję, że może to być nawet o 25% mniej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nie ma też co liczyć na udane zbiory rzepaku jarego, którego bardzo dotknęła susza - prognozuje Maciej Pawlak.
Rolnicy często siejąc na przełomie sierpnia i września rzepak, myślą już o jego sprzedaży. Coraz większą popularnością cieszą się też kontraktacje. Wśród 200 dostawców rzepaku do Żmigródka są tacy, który przywożą go tam aż po przeszło 300 ton. Są też i rolnicy dostarczający po 5 ton ziarna. - Więksi producenci zazwyczaj swoje plony kontraktują u dwóch odbiorców, a część rzepaku bez kontraktacji sprzedają tam, gdzie jest lepsza cena. Mały producent nie może sobie już pozwolić na to, by jeździć z 5 tonami ileś kilometrów, bo to już wtedy mu się nie opłaca – stwierdza Maciej Pawlak.
- Tagi:
- opłacalność
- uprawa
- biopaliwa
- rzepak