Produkcja ziemniaków. Uwaga na nielegalny obrót sadzeniakami!
Przed ogłoszeniami związanymi z obrotem sadzeniakami ziemniaka z niewiadomego pochodzenia ostrzega Wojewódzki Inspektorat Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Łodzi.
Zakup materiału, którego pochodzenie jest nieznane, niesie bowiem ze sobą możliwość wprowadzenia do gospodarstwa materiału porażonego przez organizmy kwarantannowe, podlegające obowiązkowi zwalczania, w tym m.in.: przez śluzaka ziemniaka Ralstonia solanacearum oraz bakterie Clavibacter michiganesis ssp. sepndonicus (Cms), sprawcę choroby kwarantannowej - bakteriozy pierścieniowej ziemniaka.
Przygotowują sadzeniaki. Mają ręce pełne roboty [ZDJĘCIA]. KLIK
WIORiN w Łodzi przypomina przy tym o tym, że Cms jest chorobą przechowalniczą, która łatwo rozprzestrzenia się zarówno w warunkach magazynowania, jak i później na polu po wysadzeniu sadzeniaków ziemniaka, przez co stwarza bardzo wysokie zagrożenie fitosanitarne.
Użycie sadzeniaków niewiadomego pochodzenia może wiązać się z następującymi konsekwencjami:
WIORiN w szczególności uczula na sprzedaż ziemniaków kierowanych bezpośrednio do sołtysów, z dowozem na miejsce i w bardzo atrakcyjnych cenach.
Przed stosowaniem sadzeniaków z niewiadomych źródeł przestrzegał także na naszych łamach wielokrotnie Marcin Piekarski z HR Zamarte:
Kwalifikowany materiał sadzeniaków warto stosować z kilku przyczyn. Podstawową przyczyną jest zdrowotność - to jest to, że nie posiadają one chorób wirusowych. To powoduje nam od razu zwyżkę plonu - o ok. 30% względem ziemniaków zawirusowanych. Kolejną ważną rzeczą jest, że nie zawleczemy sobie na pole chorób kwarantannowych - tj. śluzaka i bakteriozy pierścieniowej.