Dzięki aplikacji wie, kiedy i czym opryskiwać [VIDEO]
Maciej Gralewski, rolnik z miejscowości Kostrogaj, stawia na nowoczesne rozwiązania, dzięki którym oszczędza czas, pieniądze, przede wszystkim zaś rośliny uprawne i środowisko.
Gospodarstwo Macieja położone jest w miejscowości Kostrogaj (gminie Radzanowo) nieopodal Płocka. Rolnik uprawia 100 ha. Dominują gleby III i IV klasy bonitacyjnej. Farmer sieje: zboża ozime - pszenice i jęczmienie, rzepak ozimy, buraki cukrowe, a także kukurydzę.
Rolnik, żeby utrzymać gleby w dobrej kulturze stosuje przede wszystkim sprawdzone środki ochrony roślin oraz nawozy od pewnych dystrybutorów. - Staramy się też przestrzegać wszystkich terminów zabiegów. Przestrzegamy również dawek ŚOR - ilości chemii na hektar. To samo tyczy się nawożenia - mówi Maciej Gralewski. Etykiety pestycydów są wertowane przez farmera.
- Należy się zapoznawać z etykietami środków ochrony roślin chociażby z racji tego, że zmieniają się dawki stosowania herbicydów czy fungicydów. Trzeba też pamiętać o tym, że środki mogą tracić legalizację na daną uprawę - uważa rolnik.
W gospodarstwie pana Macieja funkcjonują maszyny z innowacyjnymi rozwiązaniami, które umożliwiają precyzyjną aplikację pestycydów i nawozów. - Mamy opryskiwacz dobrze wyposażony w rozwadniacze, w systemy płukania - dotyczy to belki zabiegowej oraz zbiornika. Ponadto sprzęt wyposażony jest też w nawigację polową. To wszystko bardzo dobrze nam się sprawdza na naszych plantacjach - zaznacza gospodarz. W tym miejscu rolnik wspomina też o tym, że w jego gospodarstwie działa urządzanie RemDry, służące do zagospodarowania płynnych pozostałości po pestycydach. - Dużo czynników skłoniło mnie do tego, by zainstalować RemDry. Nie mówimy tu o aspekcie prawnym, bo Unia Europejska w tej chwili (...) kładzie nacisk na ochronę środowiska. Przede wszystkim chodzi o nasze bezpieczeństwo. Mamy bowiem dzieci w gospodarstwie. Dlatego istotne dla nas jest to, by te płynne pozostałości były racjonalnie zagospodarowane i zabezpieczone - wyjaśnia farmer. Zaznacza przy tym, że wspomniane urządzenie obsługuje się bez problemów. - Właściwie jest to urządzanie, które funkcjonuje bez-obsługowo - twierdzi nasz rozmówca.
Urządzenie RemDry, jak zaznacza Izabela Wawerek, zostało opracowane przez firmę Syngenta wspólnie z Uniwersytetem w Turynie i włoską firmą Ecomembran. - Urządzenie można zamówić - albo poprzez przedstawiciela Syngenty, (...) lub bezpośrednio stronę internetową www.ecomembrane.com - wyjaśnia nasza rozmówczyni. Koszt takiego urządzenia zależy od jego wielkości. Na mniejsze trzeba przeznaczyć ok. 10 tys. zł, na większe ok. - 15 tys. zł (wszystko zależy od kursu Euro).
O systemach wspomagania decyzji w walce z agrofagami na str. 2