Kujawy i Pomorze: Rzepaki są zróżnicowane
W jakiej kondycji są rzepaki na Kujawach i Pomorzu? Czy zaszkodziły im majowe przymrozki?
O sytuacji na polach w woj. kujawsko-pomorskim mówi Maria Sikora z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego - Oddział w Przysieku. - Jeśli chodzi o rzepaki, to one są bardzo różne, bo niska temperatura je „przytrzymała”. Mocniejsze rośliny weszły w fazę kwitnienia stosunkowo późno (zazwyczaj na początku maja na polach rzepakowych było bardzo żółto), wszystko przesunęło się o około dwa tygodnie - mówi specjalistka z K-PODR-u. - Natomiast słabsze rzepaki - nienawożone dobrze - zaczęły szybciej kwitnąć. Stało się to w momencie, gdy przyszły przymrozki. Właśnie dlatego u większości tych roślin będą same szypułki, bez łuszczyny. Dotyczy to jednak tych gorszy plantacji. Myślę, że w przypadku dorodniejszych pól rzepakowych nie będzie takiego kłopotu - dodaje. Sygnalizuje przy tym następujący problem:
- Jest trudna sytuacja z owadami zapylającymi. Jest ich bardzo mało na polach. Było zimno, więc nie wylatywały. Teraz jest cieplej, mimo to one nadal nie są tak aktywne, jak w lalach ubiegłych w okresie kwitnienia rzepaku. One siedzą w ulach czy swoich skrytkach. Z tego też względu zapylanie też jest zróżnicowane.
Maria Sikora zwraca również uwagę na szkodniki rzepakowe. - Ich aktywność także - ze względu na wiosenny przebieg pogody - te niższe temperatury - też była mniejsza. Stacje PIORiN sygnalizowało wprawdzie ich występowanie, ale inwazji na pewno nie było - mówi pracownica K-PODR-u.