Uprawa konopi. Czy to się opłaca?
- 1/2
- następne zdjęcie
Uprawa konopi siewnych w Polsce znów wraca do łask. Wpływa na to nie tylko rosnące zapotrzebowanie na susz konopny, ale i coraz doskonalsza technologia zbioru i obróbki, a taką oferuje współpracujący z podmiotami na całym świecie polski producent maszyn Scorpion.
- Rolnik, który zdecyduje się na uprawę konopi nie będzie miał problemu ze zbytem tego surowca - przekonuje Łukasz Stasik, właściciel firmy Scorpion, której siedziba mieści się w Rozdrażewie (Wielkopolska).
Takie wnioski wysuwa na podstawie obserwacji rynku ziół, herbat i przypraw, z którym ściśle powiązany jest już od kilkudziesięciu lat. Coraz więcej podmiotów zielarskich zgłasza zapotrzebowanie na konopie - roślinę, która ma coraz szersze zastosowanie w kuchni (olej spożywczy), kosmetologii (kremy, szampony, pomadki, mydła, balsamy) a przede wszystkim medycynie niekonwencjonalnej. Zwraca się coraz większą uwagę na drogocenne właściwości substancji pozyskiwanej z kwiatów o nazwie kannabidiol (CBD). Nie ma nic wspólnego z występującymi w marihuanie substancjami psychoaktywnymi - tetrahydrokannabinolami (THC). CBD jest substancją całkowicie legalną w Polsce i uzyskiwany jest najczęściej z konopi siewnych (przemysłowych), których uprawa jest dozwolona w naszym kraju (w przeciwieństwie do konopi indyjskich). Uważa się, że kannabidiol nie wywołuje żadnych, niepożądanych efektów u ludzi, chociaż przy większych dawkach może powodować uczucie zmęczenia. Zyskuje coraz większą popularność w walce ze stresem i problemami ze snem, trądzikiem, łuszczycą, cukrzycą, padaczką i innymi schorzeniami.
- W ostatnim roku jest to temat bardzo mocno pikujący do góry w naszym kraju, a myślę, że w przyszłym - nastąpi jego eksplozja - stwierdza Łukasz Stasik.
Czytaj także: Anna Olejnicka-Górczewska - rolnictwo ekologiczne i zioła to jej mocne strony
O ile liście i kwiaty wykorzystuje się na cele leczniczo - kosmetyczne, o tyle włóknista łodyga znajduje swoje zastosowanie w branży budowlanej. Może śmiało służyć do ocieplania obiektów.
- Mamy znajomego, który postawił cały dom z konopi. Do cegieł glinianych dodaje się susz konopny, dzięki temu konstrukcja jest mocniejsza - mówi właściciel firmy Scorpion i dodaje, że jeszcze do lat 70-tych konopia przemysłowa była uprawiana w Polsce na dość szeroką skalę.
Dlaczego trend nagle gwałtownie się odwrócił? Przyczyniło się do tego wprowadzenie syntetycznych zamienników włókien naturalnych. - Uprawę zaprzestano zapewne także w związku z tym, że pojawiły się ograniczenia sprzętowe. Konopia, z uwagi na to, że jest rośliną bardzo włóknistą, jest ciężkim tematem do obróbki. Musimy mieć do tego odpowiedni sprzęt - zaznacza. I dotyczy to wszystkich etapów produkcji, zbioru oraz przerobu tej rośliny.
Czytaj także: Produkują zioła i herbaty
Kilka miesięcy temu pod marką Scorpiona na rynku pojawił się nowy model kombajnu do konopi. - Już od jakiegoś czasu producenci zgłaszali nam, że dostępne maszyny nie do końca spełniają ich oczekiwania. Dlatego podjęliśmy się stworzenia zupełnie czegoś innowacyjnego. Nad nową konstrukcją zaczęliśmy pracować 1,5 roku temu. Pojawił się projekt, potem prototyp, kilka delikatnych poprawek i udało się - opowiada Łukasz Stasik. Heder do konopi przeznaczony jest do zbioru liścia z pola przy minimalnym zbiorze łodygi. Zbiór polega na obrywaniu liścia oraz kwiatostanu konopi poprzez wyczesywanie surowca. Dzięki tej maszynie jesteśmy w stanie zebrać 90% liścia oraz kwiatów z pola, pozostawiając samą łodygę na polu.
- Wymiary hederu możemy dostosować do wymagań klienta. Może być on zamontowany na praktycznie każdym sprzęcie, jakim dysponuje rolnik - zapewnia właściciel firmy Scorpion. Zbiór właśnie w tym systemie pozwala na zaoszczędzenie czasu oraz energii, bo nie wozimy ogromnej masy łodyg do fabryki. Poza tym nie narażamy się na problemy z zatykaniem hederu przez łodygę. - Obróbka jest dużo szybsza, dokładniejsza i łatwiejsza - przekonuje Łukasz Stasik. Zaletą maszyny jest także zbiór rośliny już na wysokości 70 cm, przy czym dotychczasowe modele osiągały pokos na wysokości 1 - 1,20 metra.
- Wcześniej nikt nie miał pomysłu, jak to udoskonalić. My konopie naginamy i czeszemy. To jest inna technologia i dużo skuteczniejsza. Planujemy ją rozszerzyć na inne zioła, takie jak melisa, mięta, szałwia. Myślę, że zaczniemy nad tym pracować za miesiąc bądź półtora - opowiada Łukasz Stasik.
Pierwszy kombajn do zbioru konopi pojechał do klienta 2 miesiące temu. - I na dziś odnotowaliśmy taki sukces, że mamy około 14 zamówień z całego świata. Poszło to bardzo mocno pocztą pantoflową. Nie ma dnia, żeby nie było 2 - 4 telefonów o heder do konopi - mówi właściciel firmy Scorpion.
- 1/2
- następne zdjęcie