W jakie nowoczesne rozwiązania w chlewniach inwestują pieniądze hodowcy?
Choć korzyści wynikające z zastosowania nowoczesnych technologii w chlewniach są dla wielu rolników oczywiste, to podjęcie decyzji o inwestycji budzi wiele wątpliwości. W dużym stopniu odpowiadają za to nastroje na rynku. - Sytuacja rolników produkujących i hodujących trzodę chlewną jest w tej chwili tragiczna. Przyczynia się do tego przede wszystkim ASF - mówi Andrzej Kabat, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej "POLSUS". - Walka z ASF ze strony rządowej poprzedniej koalicji rządzącej była mało efektywna - skupiała się na bioasekuracji, a to problemu nie rozwiązuje do końca - dodaje.
Nowoczesne chlewnie - czy hodowcy chętnie inwestują w innowacyjne rozwiązania?
Niestabilna sytuacja na rynku nie oznacza, że rolnicy całkowicie zrezygnowali z unowocześnień w chlewniach. Wzrost zainteresowania innowacyjnymi technologiami widzi m.in. Kinga Bujnowska z firmy Wesstron: - W nowe technologie inwestują praktycznie wszystkie nowe, realizowane inwestycje. Wzrost zainteresowania jest widoczny od początku tego roku. Sytuacja na rynku wygląda zdecydowanie lepiej niż rok czy dwa lata temu. Starsze gospodarstwa chętniej modernizują istniejące instalacje.
Podobne tendencje na rynku dostrzega Michał Bigos z TerraExim - Agroimpex. Przyznaje, że sytuacja jest lepsza niż w ubiegłym roku. - Mamy dużo więcej zamówień. Powstają nowe inwestycje, pojawiają się modernizacje starszych budynków. Wszystko zależy od budżetu. Wielu hodowców widzi sens w inwestycjach w nowoczesne rozwiązania w chlewniach. Coraz więcej osób dostrzega też, że troska o dobrostan stada przynosi realne zyski, a zapewnienie zwierzętom lepszych warunków przekłada się na większą produkcję. Dzięki inwestycji w nowoczesne rozwiązania dotyczące karmienia trzody, zarówno lochy, jak i prosięta są w lepszej kondycji. Hodowcy są świadomi, że dzięki temu lochy będą pracowały dłużej. Tym samym też zwiększy się liczba odsadzonych prosiąt - dodaje.
Zdaniem Jarosława Adamskiego z Polnetu zauważalny jest spadek liczby pogłowia i osób działających w hodowli. - Dostrzegamy jednak, że hodowcy są otwarci na nowoczesne rozwiązania. Musimy jednak pamiętać o tym, że za nowościami idą czynniki finansowe. Teraz obserwujemy większe zainteresowanie m.in. silosami zbożowymi czy paszowymi, co jest związane z dopłatami z programu KPO i walki z ASF. Zwraca też uwagę na to, że programy te w dużym stopniu warunkują inwestycje w nowoczesne rozwiązania.
Nowe trendy w chlewniach
Nie da się ukryć, że producenci wyposażenia obiektów inwentarskich idą z duchem czasu, proponując rolnikom nowoczesne rozwiązania usprawniające ich pracę. Co ważne, projekty te mają nie tylko korzystnie wpłynąć na opłacalność hodowli, ale także zagwarantować zwierzętom lepsze warunki bytowe.
W jakie nowoczesne rozwiązania inwestują hodowcy i producenci trzody chlewnej? Kinga Bujnowska dostrzega duży potencjał w obszarze żywienia. - Rolnicy najczęściej zaczynają od inwestycji w żywienie indywidualne loch, czyli elektroniczne dozowniki. Jeżeli mogą sobie pozwolić na kolejne inwestycje, to decydują się na modernizację wentylacji czy wagi pod silosy. Dużym zainteresowaniem wśród hodowców trzody chlewnej cieszą się przede wszystkim rozwiązania związane z automatycznym żywieniem, czyli elektroniczne dozowniki do indywidualnego żywienia loch.
Potrzebę i chęć zmodernizowania systemów karmienia widzi też Michał Bigos z TerraExim - Agroimpex. - Hodowcy chętnie inwestują w automatyczne systemy żywienia na porodówkach, czyli m.in. w system Gestal czy Dositronic Plus. Gestal to elektroniczny system karmienia loch w sektorach porodowych. Dzięki możliwości żywienia wg ustalonych krzywych karmienia można utrzymać lochy w lepszej kondycji i zwiększyć ilość odsadzonych prosiąt, osiągając ich wyższą wagę odsadzeniową. Z kolei Dositronic Plus to system, który dzieli podaną karmę na dawki przez 24 godziny i pozwala zoptymalizować karmienie. W efekcie zwiększa to laktację macior.
Automatyzacja, czyli przyszłość hodowli i produkcji trzody chlewnej
Nowe, realizowane obecnie inwestycje idą o krok dalej. Oprócz nowoczesnych rozwiązań związanych z systemami karmienia trzody, rolnicy interesują się zdalnym zarządzaniem, co zauważa Kinga Bujnowska. - Dzięki nowoczesnym technologiom hodowcy mogą podejrzeć na smartfonie, z jaką sprawnością i wydajnością działa wentylacja czy jaka jest temperatura w komorach. Mogą też zdalnie monitorować żywienie i podejrzeć, w jakiej kondycji są zwierzęta.
Taką możliwość daje m.in. Fetura CLOUD - inteligentne oprogramowanie firmy Wesstron. - Hodowca może mieć zdalny dostęp do informacji nie tylko o sytuacji w budynku, ale też o całej swojej hodowli. Otrzymuje też bezpośrednio na telefon powiadomienia i alarmy na temat sytuacji w chlewni - dodaje.
Fetura CLOUD pozwala w wygodny sposób zarządzać stadem i umożliwia przechowywanie wszystkich ważnych informacji zawsze pod ręką. Za pomocą oprogramowania można też zautomatyzować karmienie loch. Rozwiązanie to pozwala na sterowanie mikroklimatem na fermie i wpływa na zwiększenie jej wydajności dzięki możliwości sprawnego planowania dostaw paszy.
Co musi się zmienić, by hodowcy chcieli rozwijać chlewnie?
Z jednej strony rolnicy zdają sobie sprawę z tego, że inwestycja w rozwój chlewni i dobrostan zwierząt może przynieść zyski. Z drugiej jednak niestabilna sytuacja na rynku i szereg wyzwań, przed jakimi stoi branża to czynniki, które nie sprzyjają powstawaniu nowych inwestycji i modernizacji istniejących gospodarstw. Jarosław Adamski dostrzega też inne przeszkody. - Widoczne zawirowania na rynku czy nawet zaniechanie produkcji trzody chlewnej może być też spowodowane trudnościami ze znalezieniem osób do pracy przy obsłudze gospodarstwa czy brakiem następców. Jeżeli nie ma następców, nie ma szans na rozwój i nie ma chęci inwestycji w nowoczesne rozwiązania. Niechęć do rozwoju hodowli związana jest też z formalnościami, dokumentacją i zawiłościami prawnymi.
Jakie warunki należałoby stworzyć rolnikom, by chcieli inwestować w rozwój i byli bardziej otwarci na innowacje? - Uproszczenie i skrócenie procesów formalnych z pewnością zachęciłoby hodowców do podejmowania nowych inwestycji - mówi Jarosław Adamski. Podobne spostrzeżenia ma Andrzej Kabat, prezes "POLSUS": - Jeżeli chcemy stworzyć hodowcom czy producentom warunki do rozwoju, należy przede wszystkim uprościć procedury związane z prawem budowlanym i sprawami odwołań od decyzji. Na pewno na rozwój chlewni i chęć inwestowania w nowoczesne rozwiązania miałyby wpływ zmiany w prawie łowieckim zmierzające w kierunku zmniejszenia populacji dzika. Dzik jest bombą wirusową ASF.
Kinga Bujnowska zauważa też, że duże znaczenie dla chęci rozwoju mają czynniki finansowe. - Widzimy perspektywy na rozwój w branży. Hodowcy chcą inwestować. Jeżeli będzie finansowanie, to z pewnością podejmą rękawicę i będą inwestować, bo widzą, że daje to realne zyski.
Zdjęcie w tekście: TerraExim