Złotnicka pstra - warto hodować tę rasę? [WYWIAD Z EKSPERTEM]
Dr hab. Karolina Szulc z Katedry Hodowli Zwierząt i Oceny Surowców, pełnomocnik Rektora Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ds. prowadzenia ksiąg hodowlanych świń złotnickich zgodziła się z nami porozmawiać o programie ochrony zasobów genetycznych w kontekście trzody chlewnej.
Co powinniśmy wiedzieć o rasach rodzimych świń w Polsce?
Tak naprawdę w Polsce mamy tylko jedną rasę rodzimą. Jest nią złotnicka pstra. Natomiast jest ona jedną z trzech objętych programem ochrony zasobów genetycznych. Określenie rasa rodzima oznacza, że przez cały okres hodowli "nie dolewano" krwi innych ras. Czyli tak, jak wyglądała ona na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych XX wieku, kiedy powstała, tak wygląda teraz.
Dlaczego Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu zajmuje się tą rasą?
Przede wszystkim dlatego że historycznie ta rasa jest z nami związana. Jej twórcą był profesor Stefan Alexandrowicz, pierwszy kierownik Katedry Hodowli i Produkcji Trzody Chlewnej. Sam pochodzący z Kresów, już przed II wojną światową prowadził badania nad prymitywnymi świniami utrzymywanymi w okolicach Wilna i Nowogródka. Po zmianie granic, świnie te trafiły wraz z przesiedleńcami na tereny ówczesnego województwa olsztyńskiego, a stamtąd zostały zakupione przez UP w Poznaniu i umieszczone w Złotnikach, gdzie rozpoczęto prace hodowlane. I tak tradycyjnie zajmowaliśmy się tą rasą. Od 2000 roku prowadzimy księgi, od 2002 prowadzimy również ocenę tych świń, a także rasą złotnicką białą. Zajmujemy się tym troszkę z sentymentu. Uważamy też, że zachowanie ras rodzimych, takich pierwotnych, tradycyjnych, przystosowanych do lokalnych warunków środowiska jest bardzo ważne, ponieważ jest to też element kultury danego narodu.
Ile sztuk tej rasy występuje w Polsce w tej chwili?
W tej chwili, jak na polskie warunki, mamy spore stado, ponieważ ono liczy ponad 1200 loch w całej Polsce. Część tych loch jest skupiona w Wielkopolsce. Są też stada w województwie dolnośląskim i w woj. zachodniopomorskim. I po kilka stad w innych województwach. Właściwie można powiedzieć, że w tej chwili świnia złotnicka pstra jest hodowana w całym kraju.
I jest to rasa wymagająca pod względem hodowlanym?
Właśnie nie. Jest to rasa, która charakteryzuje się niższym poziomem cech użytkowych, a więc wolniej rośnie, ma mniej prosiąt, natomiast jest bardzo odporna. Dobrze wykorzystuje pasze pochodzenia gospodarskiego, czyli takie, które mają dużą zawartość włókna. Takie które za bardzo nie bardzo można wykorzystywać przy intensywnej produkcji trzody chlewnej. Jest bardziej odporna, ma silny instynkt macierzyński. A przede wszystkim ma doskonałej jakości mięso.
Hodowcy, którzy decydują się na utrzymywanie tej rasy trzody chlewnej mogą liczyć na wsparcie finansowe?
Tak, to wsparcie jest właściwie dla tej rasy już od 1986 roku, początkowo ze środków krajowych, w tej chwili już to są środki unijne. I w tej nowej perspektywie unijnej jest to działanie interwencyjne, realizowane w ramach interwencji rolno-środowiskowo-klimatycznych. Rolnicy mogą liczyć na wsparcie w wysokości 1335 zł do lochy rocznie. Dla osób wchodzących w program dodatkowo przewidziany jest bonus również dla knurów, w tej samej kwocie. To jest dla nas, jako dla prowadzących księgi, bardzo ważne, ponieważ ułatwia dystrybucję materiału hodowlanego, czasem przy małych stadach utrzymywanie knura jest mało opłacalne. Dlatego uważam, że to wsparcie jest bardzo ważne dla hodowców.
Jak długo trwa okres tuczu świń rasy złotnicka pstrej?
Jest zdecydowanie wydłużony, ale trzeba wziąć pod uwagę, że to jest tucz ekstensywny. Tutaj zresztą nie ma sensu tuczyć intensywnie, dlatego że to są świnie o niskim potencjale wzrostowym, więc nie mają jakby tej zdolności przetwarzania białka paszy na białko mięsa i zbyt mocno by się otłuszczały. Jest on wydłużony, do masy 110 -120 kg trwa około 8 miesięcy. Okres tuczu do wagi 150 kg trwa około jednego roku.
Jaki jest wzorzec tej rasy?
Nie są to świnie tak duże jak, na przykład, wielka biała polska. Zaobserwowaliśmy jednak dwa typy, zależnie od sposobu utrzymywania. Pierwsza jest bardziej prymitywna. Często utrzymywana jest z dostępem do wybiegu, wtedy świnie są trochę bardziej podobne do dzika. Charakterystyczna jest dla nich dłuższa, gęściejsza szczecina. Natomiast te, które nie mają tego dostępu do wybiegu, mają bardziej szlachetny wygląd. Oczywiście charakterystyczne jest to, na co wskazuje nazwa - pstre, czyli są białe z czarnymi łatami. Udział barwy, tak mniej więcej 50 na 50. Z innych cech warto wymienić: ścięty zad, czyli raczej szczupłe szynki, dość dużą głową i bardzo duże, grube uszy.
Jakiej wielkości stada tej rasy występują w Polsce?
Minimum to są stada, które liczą osiem loch i jednego knura. Maksymalnie hodowcy mogą utrzymywać po 100 loch tej rasy. Od tego roku obowiązuje przepis, że aby na każde 35 loch utrzymywać jednego knura. Do tej wielkości stada rolnicy mogą otrzymywać wsparcie z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Co musiałby zrobić hodowca, który chciałby zdecydować się na utrzymywanie właśnie tej rasy?
Pierwszym krokiem jest zgłoszenie się do nas, czyli do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który mam przyjemność reprezentować, jako pełnomocnik rektora. Podpisuje się wtedy umowę z nami na realizację programu, i dalej już my kierujemy. Wskazujemy hodowców, u których można kupić dobry materiał hodowlany, podpowiadamy w jaki sposób uzyskać dotację, czyli jak przygotować plan rolno - środowiskowy. My tego nie wykonujemy, nie mamy takich uprawnień. Natomiast wskazujemy, gdzie to można zrobić i dalej prowadzimy nadzorujemy hodowlę, czyli zwierzęta są pod oceną, prowadzona jest dokumentacja. Pierwszym krokiem jest więc zgłoszenie się do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
I dalej ta współpraca między uczelnią a rolnikiem jest kontynuowana?
Tak, oczywiście. Warunkiem w ogóle otrzymywania dotacji jest to, że zwierzęta muszą być pod oceną, muszą być to zwierzęta czystorasowe. Nie może być tak, że ktoś mówi, iż ma świnię złotnicką, a nie ma na to dokumentów. To są zwierzęta z dokumentami, czyli musi być przede wszystkim świadectwo zootechniczne, który jest dokumentem obowiązującym w całej Unii Europejskiej, na podstawie którego możemy stwierdzić rasę zwierzęcia i określić jego pochodzenie. I to wystawia odpowiedni podmiot, który prowadzi księgi dla danej rasy. W przypadku złotnickiej pstrej i białej jest to Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu. Pomagamy też w wyborze materiału na remont stada i doradzamy zależnie od potrzeb rolnika.
Złotnicka pstra jest jedną z kilku ras zachowawczych trzody chlewnej występujących w Polsce. Jakie inne rasy jeszcze można znaleźć w polskich chlewniach?
Przede wszystkim oprócz złotnickiej pstrej, jest to złotnicka biała, chociaż, tak jak powiedziałam wcześniej, stricte nazwa „rodzima” świadczy o tym, że nie było tu dolewu innej krwi i tak naprawdę ten warunek spełnia tylko rasa złotnicka pstra. W przypadku złotnickiej białej w latach pięćdziesiątych był niewielki dolew krwi zwisłouchej szwedzkiej. No i trzecią rasą jest rasa puławska, związana przede wszystkim ze wschodnimi rejonami kraju, a więc z województwem lubelskim. I tam, w tworzeniu tej rasy, która też powstała na bazie pogłowia miejscowego, tak zwanej „łaciatki” wykorzystano do jej doskonalenia między innymi rasę Berkshire, Large White i wielka białą polską. Wszystkie te trzy rasy objęte są programami ochrony zasobów genetycznych, ponieważ one niewiele różnią się od tego, jak wyglądały, jaki miały poziom użytkowości w momencie ich powstania.
Uważa pani, że funkcjonowanie tego rodzaju programów jest ważne. Należałoby działać w kierunku zachowania bioróżnorodności genetycznej?
Oczywiście myślę, że to jest bardzo ważne. Na dziś my już znamy wartość pewnych cech tych ras, szczególnie jeśli chodzi o jakość i przydatność technologiczną mięsa i tłuszczu. Coraz bardziej to jest znane, coraz bardziej popularne i doceniane. Coraz częściej zakłady mięsne się tym interesują. A nie wiemy też co będzie za kilka lat, bo być może uda nam się "przenieść" te cenne geny od świń złotnickich do innych ras, które to już, na przykład, z jakością mięsa mają w tej chwili problem.
Czytaj także: Wsparcie do starych, rzadkich odmian i gatunków w 2023 roku