Produkcja trzody chlewnej. Zaniedbania w ASF i wsparciu gospodarstw [WYWIAD]
Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej POLPIG był uczestnikiem debaty w trakcie Światowego Dnia Mięsa. Dyskutowano na temat sytuacji na rynku i wyzwań, jakie stoją przed producentami.
Aleksandra Pilarczyk: Sytuacja w produkcji wieprzowiny jest najtrudniejsza - to mówili wszyscy dyskutanci w trakcie Światowego Dnia Mięsa, natomiast niewiele było recept na to, jak tę sytuację uzdrowić.
Aleksander Dargiewicz: Jest to dosyć trudne, żeby tak w krótkim czasie wszystko omówić. Działania muszą być wielokierunkowe, przede wszystkim trzeba znieść bariery, które hamują rozwój sektora wieprzowiny. Chodzi o przepisy, które są skonstruowane tak, żeby ten sektor się nie rozwijał.
Trzeba wspierać większych producentów trzody chlewnej
Mówi pan o ograniczeniach inwestycyjnych.
Ograniczenia inwestycyjne - to jest pierwsza rzecz. Druga rzecz dotyczy wsparcia. Do tej pory wsparcie głównie było kierowane do najmniejszych gospodarstw, które utrzymywały około 10% trzody chlewnej, natomiast inni byli wsparcia pobawieni, a dodatkowo ustawiano dla nich bariery rozwoju.
Nie można zrobić zmian strukturalnych, jeżeli się tylko ma na uwadze 10% utrzymywanych świń. I tutaj myślę, że potrzebne jest przekierowanie zainteresowania na gospodarstwa większe nastawionych na produkcję krajowych prosiąt. Dopóki będzie ASF w Polsce, a przynajmniej dopóki nie będzie regionalizacja uznawana przez kraje trzecie, to będziemy mieli cały czas deficyt, jeżeli chodzi o saldo wymiany handlowej wieprzowiny. Ale sama regionalizacja też nie wystarczy, dlatego że obszarów wolnych od ASF w Polsce jest coraz mniej. Dlatego my musimy albo uwolnić sektor od ASF-u u świń, albo wprowadzić kompartmentację. To znaczy, że jeżeli ognisko ASF będzie poza kompartmentem - a kompartment to jest cały łańcuch, od produkcji świń poprzez przetwórstwo aż do eksporterów - to kompartment dalej działa jako wolny.
To się wiąże ze zmianą przepisów.
Unia już wprowadziła przepisy pozwalające na tworzenie kompartmentów. Jest tylko kwestia, żeby w Polsce wprowadzić projekt pilotażowy i sprawdzić odpowiednie rozwiązania. Przygotowaliśmy takie opracowanie w 2022 roku, które trzeba zatwierdzić w Komisji Europejskiej. Ale tego nie zrobiono, bo nie było zainteresowania kompartmentacją ze strony rządowej.
Chciałabym jeszcze wrócić do wspierania produkcji, bo jeśli mówimy o tym, żeby wesprzeć tych, którzy są więksi, to konkretnie jakich? Na przykład jeśli chodzi o wsparcie produkcji prosiąt?
Jeżeli chcemy być samowystarczalni i odbudować krajową produkcję prosiąt, to powinniśmy wspierać fermy, które mają do 750 macior. 750 macior wynika z pozwoleń zintegrowanych, gdyż powyżej tej wielkości stada są potrzebne zgody na emisje.
Do 750, a od ilu?
To akurat tutaj już rynek powinien decydować. Nie będziemy w stanie wygrać w konkurencji z Duńczykami, jeżeli będziemy produkować krajowe prosięta w gospodarstwach utrzymujących wyłącznie małą liczbę macior.
Propozycja ministerstwa była 150-250 macior.
Była mowa o cyklu zamkniętym, ja mówię o cyklu otwartym, czyli bez tuczu. Bo tuczarnie są, a ich właściciele chętnie by wzięli prosięta polskie, tylko że ich na rynku nie ma. Obciążenie dla środowiska jest mniejsze o ok. 15% dla 750 macior plus prosięta niż 250 macior z tuczem w cyklu zamkniętym. Więc nie mamy chyba jakichś sprzeczności, jeżeli chodzi o skalę i obciążenie dla środowiska, a jest tylko kwestia przekierowania priorytetów. Co my chcemy osiągnąć? A chcemy osiągnąć samowystarczalność w produkcji prosiąt i dlatego powinniśmy wspierać również trochę większe gospodarstwa.
Dla małych gospodarstw produkujących wieprzowinę powinien być osobny program
Ale to się wiąże z polityką rolną, która w zasadzie od wejścia do Unii polega na tym, że trzeba wspierać małe gospodarstwa. A ci mali też są wyborcami...
Program rozwoju krajowej produkcji prosiąt powinien być rozwijany równolegle do wsparcia kierowanego do małych gospodarstw. Te dwa kierunki działań powinny być wyraźnie oddzielone, ale jednocześnie się uzupełniać. Strategia rozwoju małych gospodarstw powinna skupiać się na rynkach niszowych, wykorzystaniu lokalnych zasobów, przyciągnąć konsumentów świadomych ekologicznie poprzez wykorzystanie odnawialnych źródeł energii i wdrożenie skutecznych systemów gospodarowania odpadami. Sprzedaż bezpośrednia konsumentom za pośrednictwem targów rolnych, lokalnych sklepów lub platform internetowych może pomóc małym gospodarstwom uzyskać większy zysk i zbudować bazę lojalnych klientów. Dołączenie małych gospodarstw do spółdzielni lub grup rolniczych może zapewnić małym gospodarstwom lepszy dostęp do zasobów, wspólnych działań marketingowych oraz narzędzi dla lepszego zarządzania gospodarstwem. Wprowadzenie w życie tych założeń wymaga wielu szkoleń również w postaci bezpłatnych webinariów na temat zakładania produkcji niszowych, lokalnych i ekologicznych oraz programów wspierających tego rodzaju inwestycje.
Zaniedbania w ASF
Czy pan myśli, że coś się da w sprawie ASF-u jeszcze więcej zrobić?
Tak. Zaniedbaliśmy to.
Jakie są główne zaniedbania?
Wiadomo, że trzeba iść w trzech kierunkach. Po pierwsze: rozrzedzić populację dzików, bo one zarażając się od siebie, powodują wzrost presji wirusa w środowisku.
Konieczne są psy tropiące padłe na ASF dziki
Chodzi więc o odstrzał.
Chodzi o odstrzał, ale nie całkowity. Zdepopulowanie dzików nie wchodzi w grę, bo to jest niemożliwe i nie jest potrzebne. O wiele ważniejsza jest utylizacja sztuk padłych dzików, które znajdują się w środowisku, bo one mogą tego aktywnego wirusa przechowywać bardzo długo. Jeżeli my tego nie robimy, to z roku na rok tego wirusa jest coraz więcej. I jedynym efektywnym sposobem, który powinien być mocno w tej chwili wprowadzony, jest wyszukiwanie padłych dzików przy użyciu przeszkolonych psów i ich przewodników. Ta metoda jest 10 razy bardziej efektywna niż tyraliery przypadkowych osób, które kosztują dużo pieniędzy i z reguły nie wiedzą, gdzie szukać padłych dzików. Natomiast kilka takich psów i przewodników doskonale sobie poradzi. Mamy tutaj przykłady w województwie opolskim, również w lubuskim, gdzie tego programy wyszukiwania truchła z psami były wprowadzone z bardzo dobrym rezultatem. Oczywiście o trzecim ważnym kierunku walki z ASF - biasekuracji - nie muszę mówić, no bo jest oczywista.
CZYTAJ TAKŻE: Dramatycznie niskie pogłowie świń. Minister zapowiada nowe wsparcie dla hodowców
CZYTAJ TAKŻE: Dość pozywania rolników za "smród"? W Polsce będzie ustawa na wzór francuski