Dopasuj odpowiednio nie tylko środki ochrony roślin, ale i rozpylacze
Zalecenia stosowania środków ochrony roślin mówią jasno - praktycznie 90% preparatów wymaga używania do ich aplikacji kropel drobnych i średnich.
- W takich przypadkach bardzo często problemem jest znoszenie cieczy roboczej. Przy wietrze na poziomie 5-6 m/s krople zaczynają być porywane. Preparat wtedy może nie działać odpowiednio, a zdarzają się nawet takie sytuacje, że rolnicy pryskając herbicydami np. plantacje kukurydzy w pobliżu warzyw, rzepaku czy trwałych użytków zielonych, niszczą te uprawy w promieniu kilkunastu metrów. Są to już realne straty dla rolnika i jego sąsiada - mówi Adam Thiel z firmy MMAT.
Według eksperta stosowanie kropli drobnych i średnich, czasami powoduje także bezpośrednie podtruwanie środowiska naturalnego, ponieważ jeśli ciecz nie trafia na roślinę, często wciągana jest ruchami konwekcyjnymi do atmosfery.
- Do wykonywania zabiegów tego rodzaju grubością kropel, którą generują rozpylacze standardowe, potrzebne są optymalne warunki pogodowe, czyli bezwietrzna pogoda (wiatr maksymalnie do 2-3 m/s), temperatura do 20 stopni C (za wysoka temperatura może mieć wpływ na zbyt szybkie odparowanie drobnych frakcji kropel) oraz względna wilgotność powietrza w okolicach 60% - informuje Thiel.
Jak tłumaczy ekspert, nanoszenie preparatów w postaci drobnych kropel jest zalecane, ponieważ w największym stopniu pokrywają powierzchnię liści.
- W związku z utrudnionym przeprowadzaniem zabiegu związanym z warunkami atmosferycznymi, rolnicy coraz częściej decydują się na rozpylacze eżektorowe. Generują grubsze krople, które są dodatkowo napowietrzone, a dzięki temu cięższe i mniej podatne na znoszenie. Napowietrzenie powoduje, że kropla spadając na roślinę, rozbiją się na drobne krople satelitarne gwarantujące wysoką skuteczność preparatów - mówi Thiel.