Żniwa mają przed świętami. Rodzinne gospodarstwo Mizerów [VIDEO]
Renata i Jarosław Mizerowie prowadzą małe gospodarstwo rolne o powierzchni 2 ha. Areał obsadzony jest choinkami przeznaczonymi na Święta Bożego Narodzenia.
- Pierwsze nasadzenia zaczęliśmy w 2008 roku, ale klienci pojawili się dopiero po 5-6 latach i były to sporadyczne przypadki. Najpierw kilka sztuk, później kilkanaście, kilkadziesiąt... - mówi Jarosław Mizera, który prowadzi gospodarstwo wspólnie ze swoją żoną Renatą i synem Kacprem. - Produkcja 2-metrowej choinki trwa około 8 lat i to nie uwzględniając tego, że sadzimy sadzonki 3-4 letnie - tłumaczy rolnik. Jak podkreśla, wyprodukowanie ładnej, kształtnej choinki, która będzie cieszyć oko domowników w święta, nie jest tak proste, jak niektórym mogłoby się wydawać. - To wcale nie wygląda tak, że wejdziemy sobie w grudniu na plantację i już jest materiał gotowy. Zaczynamy pracę od marca. Do kwietnia przeprowadzamy nasadzenia, później wykaszamy, nawozimy i przycinamy drzewka - tłumaczy Jarosław Mizera. Jak dodaje, choinki przycinane są dwa razy w roku. - Staramy się, żeby były kształtne. Prostujemy i naginamy gałązki... Cały czas trzeba mieć oko na plantację. Można sobie myśleć, że wszystko rośnie naturalnie i nic nie trzeba robić, ale wcale tak nie jest - zaznacza Mizera.
Praca i pasja
- To był pomysł męża - mówi Renata Mizera odpowiadając na pytanie dotyczące początków plantacji. - Jest to moja praca i pasja, bo w choinkach pracuję już od dwudziestu lat w Niemczech. Głównie zajmuję się tam pielęgnacją drzewek - potwierdza Jarosław Mizera. Jak mówi, na plantacji, która obejmuje obecnie areał około 2 ha, rodzina uprawia tylko dwie odmiany drzewek: jodłę kaukaską i świerk syberyjski. - Teraz jest moda na takie drzewka. Igły nie opadają, ładnie się zasuszają. W domu nie ma bałaganu. Kiedyś, jak nie było jodły kaukaskiej, był z tym problem - opowiada Renata Mizera.
Plantacja drzewek u Mizerów podzielona jest na sektory. Klienci mogą wybierać swoje sztuki już od początku listopada. - Dzięki sektorom jest nam łatwiej zlokalizować dane sztuki. Zapisujemy sobie wtedy po prostu sektor, klienta i umawiamy się z nim na konkretny termin odbioru - tłumaczy Renata Mizera.
Czy na tym można zarobić?
- Sadzonka kosztuje 50-60 eurocentów. Później musimy liczyć wszystkie nawozy, poświęcony czas, amortyzację sprzętu, paliwo... Przez parę lat się nazbiera - mówi Jarosław Mizera. - Finalnie choinki sprzedajemy na metry. Najpopularniejsze są 2-metrowe drzewka. Tak żeby mieściły się do domu - podkreśla Mizera. Na jednym hektarze rodzina ma obecnie nasadzone około 4 tys. sadzonek, ale wszystkie drzewka, które wyjeżdżają do nabywców, są systematycznie zastępowane kolejnymi. - Obecnie w sezonie schodzi około 200 drzewek. Cały czas patrzymy jednak w przyszłość i chcemy się rozwijać - mówi Jarosław Mizera. - Kiedy choinka jest zlikwidowana, to stosujemy wapnowanie i nawożenie specjalnymi nawozami, a potem na pole trafia młoda sadzonka - dodaje.
Jak zaznacza, część choinek z plantacji jest na życzenie klientów ścinana, a część jest wykopywana i wstawiana w donice. - Wybór należy do zainteresowanych. Z jodłą kaukaską jest jednak problem, jeśli ktoś chce później posadzić ją w ogrodzie, to ciężko jest się jej przyjąć... Choć nie jest to niemożliwe i czasami się udaje - podkreśla współwłaściciel gospodarstwa. To jednak jego żona jest jednak rolniczką z wykształcenia. - Mam skończoną szkołę rolniczą i udało się nam z mężem połączyć nasze pasje - podkreśla uśmiechając się Renata Mizera.
Jest i ciągnik
W pracach na plantacji małżeństwu Mizerów pomaga ich syn Kacper. - W sezonie pracujemy od 8 do 18, ale to też zależy, o której się umówimy z klientem - mówi młody mężczyzna. - Posiadamy przeciągarkę do choinek, piły i szpadle. Mamy także ciągniek Yanmar o mocy 19 KM. Posiadamy go od ponad roku. Wykorzystywany jest on głównie do przewożenia drzewek, ale planujemy do niego w przyszłości dopasować również opryskiwacz - wylicza Kacper Mizera sprzęty wykorzystywane w produkcji choinek. - Mamy nadzieję, że sprzedaż drzewek będzie coraz większa - kończy Mizera.
Zobaczcie film, który nagraliśmy w gospodarstwie rodziny Mizerów przed rokiem:
ZOBACZ TAKŻE: "Żywa szopka" - niezwykła świąteczna atrakcja [VIDEO+ZDJĘCIA]
- Tagi:
- żniwa
- gospodarstwo rodzinne