Rolnik, działacz, strażak, a po pracy grzybiarz i motocyklista
Pan Andrzej od dziecka pracował z rodzicami na gospodarstwie. Jego właścicielem został w 1996 roku. Przedtem kilka lat pracował za granicą, za zarobione pieniądze w 1997 roku kupił kombajn zbożowy z Niemiec, wybudował garaże i budynki gospodarcze oraz zamienił ciągnik Ursus C-360 na większy, o mocy 85 KM - Massey Ferguson 3065. Ursusa C-360 kupili jego rodzice w 1985 r., z przydziału urzędu gminy. W tamtych latach gmina Trzydnik Duży, jako jedna z pięciu najbardziej aktywnych gospodarczo gmin w byłym woj. tarnobrzeskim, miała kwartalnie do przydziału kilkanaście ciągników. Powierzchnia gospodarstwa wtedy wynosiła 10 ha, w tamtych czasach należało ono do większych w gminie, więc z przydziałem ciągnika i sprzętu towarzyszącego nie było problemów. Drewniakowie przez długie lata chowali kilka sztuk bydła i kilkanaście świń. Stale były utrzymywane dwie maciory i od nich odchowywane prosięta na tuczniki. Zanim został kupiony ciągnik, wszystkie prace polowe były wykonywane sprzętem konnym. W gospodarstwie stale utrzymywany był jeden koń, gdy były cięższe orki, drugi koń, do pary ,był wynajmowany od rodziny mieszkającej po sąsiedzku.
- Do końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku w każdym gospodarstwie w naszej wsi były krowy mleczne. W 1970 roku została w centrum wsi wybudowana zlewnia mleka. Do niej rolnicy dostarczali konwie z mlekiem. Z sąsiednich wsi mleko dowozili wozacy zatrudnieni przez mleczarnię. Każdego ranka do zlewni ciągnęły fury wyładowane bańkami z mlekiem. Teraz budynek mleczarni stoi opustoszały i zaniedbany. Szpeci krajobraz swoim widokiem, a w żadnym gospodarstwie w tej części wsi nie ma nawet jednej krowy - wspomina tamte czasy Andrzej Drewniak.
Rolnik i krawiec w jednym
Ojciec pana Andrzeja - Adam z zawodu był krawcem, oprócz zajmowania się rolnictwem pracował w spółdzielni odzieżowej w Trzydniku Dużym. Jego żona Romualda była zatrudniona w księgowości gminnej spółdzielni. Andrzej Drewniak przez dwa lata uczęszczał do zasadniczej szkoły samochodowej w Kraśniku, a potem ukończył Zasadniczą Szkołę Rolniczą w Olbięcinie. Jego żona Beata pracuje w Specjalnym Ośrodku Szkolno - Wychowawczym w Olbięcinie, a po pracy pomaga mężowi w gospodarstwie. Prace polowe są zmechanizowane, ale zgodnie z wieloletnią tradycją nadal na podwórku są utrzymywane kury, kaczki, gęsi, a w klatkach - króliki, którymi na co dzień trzeba się opiekować. W obecnej kadencji samorządowej pani Beata jest radną Rady Gminy w Trzydniku Dużym.
Struktura zasiewów
Tej jesieni na polach pszenica została zasiana na obszarze 8 ha, tyle samo jest rzepaku oraz 2 ha jęczmienia ozimego. Wiosną buraki cukrowe będą zasiane na obszarze 4 ha, a soja - na 3 ha. - Buraki cukrowe dla cukrowni Ropczyce uprawiane są w gospodarstwie od bardzo dawna. Kiedyś była to praca ręczna - ogławianie, wyorywanie i transport do punktu odbioru. Teraz buraki są składowane na pryzmach i odbierane transportem cukrowni. Zdaniem rolnika, buraki są opłacalne i nie zamierza rezygnować z ich produkcji.
Dobry materiał siewny - dobre plony
W gospodarstwie stosowane są nowoczesne metody uprawy, siew kwalifikowanym ziarnem, przez to plony są zadowalające. Pszenica co roku daje plon 6-7 ton z ha, rzepak 3,5-4 tony, buraki ponad 70 ton, a soja 3 tony z ha. Soja jest uprawiana w gospodarstwie od dziesięciu lat, początkowo na powierzchni 1,5-2 ha, teraz na 4 ha lub więcej. Zdaniem rolnika wpływa ona korzystnie na płodozmian. Po wzroście cen nawozów mineralnych gospodarz musi szukać sposobów na ograniczenie zużywania nawozów, a jednocześnie na sposoby zapobieganiu spadkowi plonów. Jednym z takich sposobów jest uprawa poplonów.
Czas wyczekiwania
Rzepak bezpośrednio po zbiorach jest sprzedawany, także połowa ziarna zbóż jest sprzedawana po żniwach, zaś około 70 ton przechowuje się do wiosny. - Ostatnio ceny zbóż w skupie spadają, nie wiadomo, co będzie wiosną - martwi się pan Andrzej. Wzrastają mocno koszty produkcji rolnej i rolnicy muszą się troszczyć, by nie zaniedbywać swoich gospodarstw. Na pytanie o perspektywy inwestowania w gospodarstwie, rolnik odpowiada, że na razie jest czas wyczekiwania.
Rolnik, działacz, strażak
Podczas dożynek powiatowo-gminnych w Trzydniku Dużym, we wrześniu 2022 roku Andrzej Drewniak otrzymał Medal Starosty Kraśnickiego Andrzeja Rolli za osiągnięcia w produkcji rolnej. Pan Andrzej jest nie tylko wzorowym gospodarzem we wsi, ale również aktywnym działaczem społecznym. Od 35 lat aktywnie działa w jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej w Trzydniku Dużym. Od 2015 roku w zarządzie OSP pełni funkcję skarbnika. Kiedyś działał w kole Związku Młodzieży Wiejskiej, które było organizatorem dyskotek i wielu imprez. Grał w piłkę nożną, będąc członkiem Ludowego Klubu Sportowego „Płomień”.
- Działalność OSP w Trzydniku Dużym sięga 1926 roku. Wtedy to grupa mieszkańców jako pierwsza w gminie postanowiła zorganizować jednostkę na terenie swojej miejscowości., był wśród nich Edward Szmit, mój dziadek. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku powstał zamysł budowy nowej remizy. Ze środków własnych strażacy zakupili znaczną ilość materiałów budowlanych. Powstała koncepcja budynku o większej kubaturze, gdzie swoje miejsce znalazł gminny ośrodek kultury i poczta. Budynek został oddany do użytku w 1987 roku - mówi pan Andrzej. Warto wspomnieć o dużej aktywności strażaków tej jednostki. W 1997 i 1998 roku drużyny uczestniczyły w zawodach sportowo-pożarniczych w Austrii. Strażakom z Trzydnika przypadło pierwsze miejsce spośród drużyn zagranicznych. Jednostka działa w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, zrzesza ponad 30 strażaków. W zarządzie OSP funkcję sekretarza, a jednocześnie kierowcy pełni Dariusz Drewniak, brat pana Andrzeja, mieszkający po drugiej strony szosy.
A po pracy jeździ na motorze i zbiera grzyby
W pracy w gospodarstwie rolnym pomaga syn Cezary, który mieszka razem z rodzicami, pracuje też dorywczo w budownictwie, zaś córka Małgorzata z rodziną mieszka i pracuje w Lublinie. Oprócz pracy zawodowej i społecznej dla środowiska, Andrzej Drewniak znajduje czas na realizację swojego hobby. Od lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia pasjonuje się jazdą motocyklem po atrakcyjnych miejscowościach regionu. Ma zabytkowy motocykl Suzuki. Bardzo lubi też w wolnych chwilach spacerować po lasach, doskonale zna się na grzybach, więc potrafi zebrać ich pełne kosze.