Gospodarstwo w Jagodnem. Uprawiają kwiaty, warzywa i minikiwi
W tej chwili trwa bardzo intensywny czas w szklarniach. Kończy się sezon na hortensje, ale w pełni jest sezon na pomidory i ogórki, które będą na krzakach przynajmniej do czerwca. Już zbierane są te, które osiągną odpowiedni wymiar i gramaturę (maks. 35 dag). Poza tym gospodarstwo prowadzi współpracę badawczo-doświadczalną z firmami nasiennymi, robiąc dla nich testy sprawdzające, jak poszczególne odmiany rozwijają się w naszych warunkach.
Ok. 19 lat temu w gospodarstwie poczyniono ogromne inwestycje, dostosowując je do obecnych wymogów. Wówczas powstały zblokowane szklarnie typu Venlo, zapewniające roślinom bardziej komfortowe warunki rozwoju. Pomidory uprawiane są tu na podłożu z wełny mineralnej i organicznym kokosie. Klimatem i nawadnianiem sterują mikroprocesory.
Całe gospodarstwo liczy ok. 6,6, ha. Tradycyjne szklarnie zajmują 30 arów powierzchni, zaś nowoczesne Venlo - 90. Całkowitą nowością w gospodarstwie jest uprawa minikiwi Aktinidia ostrolistna (Actinidia arguta) - to gatunek roślin z rodziny aktinidiowatych, pochodzą z Syberii, Rosyjskiego Dalekiego Wschodu, południowego Sachalinu, Mandżurii, Chin, Korei i Japonii. Po raz pierwszy posadzono je w Jagodnem 2014 roku. Pierwsze owoce pojawiły się dwa lata temu.
- Minikiwi to pomysł syna, który po powrocie ze studiów (absolwent Wydziału Ogrodniczego SGGW w Warszawie, student MBA), chciał spróbować czegoś nowego. To zupełna nowość w naszym regionie i generalnie w Polsce. Minikiwi jest pnączem, którego pędy mogą dorastać nawet do 50 metrów. Jest rośliną dwupienną, choć spotyka się także egzemplarze jednopienne. Daje owoce podobne do agrestu na wielkość, osiągając masę ok. 10 gramów. Wyglądem przypominają tradycyjne kiwi, są zielonkawożółte, słodko kwaśne w smaku. Zaletą są właściwości odżywcze - owoce zawierają witaminę C, kwasy organiczne, cukry, sole mineralne. Owoce traktowane są jako łatwa w spożyciu przekąska. - Problemem jest to, że nie są zbyt powszechne na naszym rynku, stąd póki co, problem ze zbytem. Ludzie nie są jeszcze przekonani do tego owocu, ale mam nadzieję, że się to zmieni.
- Branża ogrodnicza w obecnych czasach jest bardzo praco i czasochłonna oraz wymaga coraz większych nakładów finansowych – reasumuje pan Czesław - to duże wyzwanie dla młodych pokoleń.