Gospodarka rolna w nowoczesnym wydaniu – wywiad z p. Maciejem Majewskim

Redakcja: Dzień dobry, bardzo dziękujemy, że zgodził się Pan na rozmowę. Gospodarstwo wciąż się powiększa i modernizuje. Czy może Pan opowiedzieć, jakie były początki? Jak wyglądały Pana pierwsze kroki w stronę nowoczesnego rolnictwa?
Maciej Majewski: Dzień dobry. Przedsiębiorstwo rolne Agroduet sp. z o.o. powstało w 2003 roku. Specjalizujemy się w hodowli krów, głównie mlecznych i uprawach zbóż, rzepaku, buraka cukrowego i kukurydzy. Połowa gruntów, którymi dysponujemy, należy do nas. Drugą część dzierżawimy. Zaczęliśmy budować własną bazę, bo umowa dzierżawy kończy nam się za kilka lat. Postawiliśmy już dwie hale stalowe do magazynowania plonów i sprzętu – na własnym gruncie, aby zapewnić bezpieczeństwo gospodarstwu.
Redakcja: Czyli można powiedzieć, że decyzja o rozbudowie była spowodowana potrzebą zapewnienia stabilności firmy. To właśnie myśl o bezpiecznej przyszłości skłoniła Pana do szukania odpowiednich rozwiązań. Skąd w takim razie pomysł na hale stalowe? Czy to ze względu na fakt, że posiada Pan już w gospodarstwie dwie takie hale?
Maciej Majewski: Dokładnie. Mamy 2 podobne obiekty. Pierwszy powstał w 2019 roku, a drugi kilka lat później. Obie hale mają powierzchnię blisko 1000 m² każda i 11,5 metra wysokości. Wybraliśmy magazyny płaskie, bo w przeciwieństwie do silosów, hale stalowe są wszechstronne. W sezonie trzymamy tam zbiory, a poza sezonem wykorzystujemy przestrzeń do garażowania sprzętu. Pierwszy budynek sprawdził się bardzo dobrze, więc od razu zdecydowaliśmy się na drugą podobną halę. Ile czasu nam to zajęło? 9 miesięcy od początku budowy do pozwolenia na użytkowanie. W pierwszej naszej hali zdecydowaliśmy się na dobudowę biura i warsztatu, więc trwało to trochę dłużej.
Redakcja: Po takim czasie użytkowania można już wyrobić sobie konkretną opinię. Czy zdradzi Pan, jakie dostrzega zalety i wady konstrukcji stalowych BORGA?
Maciej Majewski: W przypadku hal stalowych BORGA budowa jest szybsza, a konserwacja tańsza. Od piętnastu lat obserwuję podobne hale w okolicznych gospodarstwach i nic się z nimi nie dzieje, są trwałe i funkcjonalne.
Redakcja: Czyli nie tylko jakość i solidność wykonania zwraca uwagę. Funkcjonalność obiektu również jest dla Pana priorytetem?
Maciej Majewski: Oczywiście. Na przykład ważne jest, aby w hali nie zbierała się wilgoć. Dlatego blachy dachowe pokryte są włókniną, która kumuluje skropliny w przeznaczonych do tego obszarach, a kominki wentylacyjne (turbovent) odprowadzają ją na zewnątrz. Hale łatwiej się też wietrzy, bo przy odpowiedniej kubaturze można zachować większe odstępy pomiędzy zbiornikami, przegrodami i sprzętem. W dodatku wystarczy otworzyć bramy przejazdowe, które szybko wietrzą cały obiekt. Wnętrze każdego magazynu podzieliliśmy na cztery strefy, pomiędzy którymi można swobodnie przerzucać zboże.
Redakcja: Podczas naszej wcześniejszej rozmowy wspominał Pan, że nie wszystkie hale są użytkowane na potrzeby gospodarstwa. Częściowo traktuje Pan tę inwestycję, jako dodatkowe źródło przychodu. Dlaczego dywersyfikacja działalności jest tak ważna dla rolnictwa?
Maciej Majewski: Dlaczego? Pozwala zabezpieczyć się przed niepowodzeniami. Jeśli przychody z jednej działalności spadną, można ratować budżet w inny sposób. To daje stabilizację finansową.
Redakcja: Czy to znaczy, że to jeszcze nie koniec inwestycji? Jakie są Pańskie plany na przyszłość?
Maciej Majewski: Planujemy budowy następnych hal. Tym razem magazynowo-produkcyjnych, z zapleczem biurowym. Chcemy inwestować w nowe technologie, żeby bardziej efektywnie prowadzić gospodarstwo. Jeśli wszystko się dobrze sprawdzi, będziemy budować kolejne obiekty.
Redakcja: Podsumowując: stawia Pan na sprawdzone rozwiązania i funkcjonalność, dlatego oczywistym wyborem w przyszłych inwestycjach, jest BORGA. Dla bezpieczeństwa zapewnia Pan firmie alternatywne źródła finansowania — w tym przypadku z wynajmu powierzchni magazynowej. Czy na zakończenie, mogę prosić o jedną radę na rolników, którzy rozważają inwestycję w halę stalową?
Maciej Majewski: Trudno doradzać, bo każde gospodarstwo ma inne potrzeby. Trzeba zwracać uwagę na wielkość sprzętu, którego używamy w gospodarstwie, od wózka widłowego po kombajn. Do wymiarów maszyn i urządzeń należy dopasować szerokość i wysokość bram. I to z zapasem. W ten sposób umożliwia się swobodny przejazd i manewrowanie. Druga rada: Zainwestować w solidne materiały. Na jakości lepiej nie oszczędzać. Trzecia: zatrudnić sprawdzonych wykonawców. Hale stalowe to zabezpieczenie przyszłości gospodarstwa.
Redakcja: Dziękuję Panu za rozmowę.
Maciej Majewski: Dziękuję bardzo.
- Tagi: