Spółki wodne przejmują gminy
Zgodnie z projektem ustawy dotyczącej prawa wodnego, obowiązki spółek wodnych mają przejąć gminy. Do tej pory nadzór na tymi organizacjami sprawowały starostwa powiatowe.
Opieka polegała na tym, że pracownicy starostw rozwiązywali ewentualny konflikt pomiędzy rolnikiem a spółką. Rzadko zdarzało się, aby powiaty przekazywały środki na realizację zadań. Częściej to gminy partycypowały w kosztach spółek. Zgodnie z nowymi przepisami, spółki miałyby podlegać wójtom, burmistrzom czy prezydentom miast. Do kompetencji samorządu ma należeć utrzymanie urządzeń melioracji wodnych szczegółowych oraz rowów odwadniających tereny zurbanizowane. Projekt zakłada, że te zadania gmina będzie wykonywała jako własne, a środki finansowe na ich realizację pochodzić będą z obowiązkowych opłat ponoszonych przez właścicieli gruntów, którzy odnoszą korzyści z urządzeń melioracji wodnych szczegółowych. Wysokość opłaty ma ustalać rada gminy podejmując stosowną uchwalę. Zgodnie z projektem, rolnicy będą wnosić opłaty do budżetu gminy. Samorząd, tak jak do tej pory spółki, będzie mógł liczyć na dotacje z budżetu państwa. Jednak nie dłużej niż przez okres 5 lat, czyli do końca 2020 roku.
W projekcie ustawy uznano, że zmiany są potrzebne, ponieważ w większości przypadków rolnicy nie uiszczają należnych składek, dlatego zmniejsza się efektywność działania spółek wodnych. A to ma negatywny wpływ na stan urządzeń melioracji wodnych szczegółowych utrzymywanych przez te organizacje. Autorzy projektu zauważyli też, że część podmiotów legitymujących się statusem spółek wodnych nie wykonuje swoich zadań, ale działa na rynku usług wodociągowo- kanalizacyjnych. Dlatego też zakłada się, że to wójt, burmistrz czy prezydent będzie wydawał zgodę na utworzenie nowej spółki wodnej lub związku wałowego. Mimo że gmina będzie odpowiadać za utrzymanie urządzeń melioracji wodnych szczegółowych, samorząd to zadanie będzie mógł zlecić istniejącej spółce. Zakłada się, że nowe przepisy będą obowiązywały od przyszłego roku.