Soja coraz popularniejsza
Jeśli polscy rolnicy będą mieli gdzie sprzedać soję i zrobią to za przyzwoite pieniądze, wówczas powierzchnia zasiewów tej rośliny się powiększy.
Uprawa soi wśród naszych rolników cieszy się coraz większym zainteresowaniem. - Jeżeli chodzi o powierzchnię, na której siana jest soja, to ona wzrasta. Jeszcze cztery lata temu w Polsce było to około 200 ha. W ubiegłym roku według nieoficjalnych danych było już około 4.000 ha. Teraz ma być jeszcze więcej. W tym roku nasza firma sprzedała w Polsce nasion na 2.800 ha. Soja cieszy się większą popularnością w Polsce, ponieważ są odmiany, które nadają się do uprawy w naszych warunkach - wyjaśnia Anna Stakheeva, menager w firmie Hodowla Soi Agroyoumis Polska, zajmującej się hodowlą i sprzedażą nasion.
Rolnicy przyznają, że jeśli byłby łatwy rynek zbytu, to opłaca się uprawiać soję. Hodowca otrzymuje bowiem dopłatę z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w wysokości 1.549,73 zł na hektar. - Uprawiałbym soję ze względu na płodozmian. Myślę, że tę roślinę na swoich polach miałoby wielu rolników hodujących warzywa. Ale nikt nie ma na tyle czasu, żeby szukać odbiorcy. (…) Soję trzeba zebrać suchą, gdzieś ją zagospodarować, a w międzyczasie wykonać orki pod wysiew ozimin i denerwować się, czy się sprzeda. Jeśli się rynek zbytu przetrze, będzie on „na gwizdek” i opłacalność będzie na przyzwoitym poziomie, to nie ma problemu. Teraz niektóre firmy proponują ceny, jak za śrutę poekstrakcyjną sojową (około 1.600 zł), to nikt rozsądny nie będzie tego uprawiał - mówi rolnik z Wielkopolski, który zrezygnował z uprawy soi. Uważa również, że w Polsce jest na razie zbyt mała powierzchnia soi, aby negocjować wysokie ceny.
Anna Stakheeva przyznaje, że jeszcze kilka lat temu trudno było znaleźć firmę, która skupowała tę roślinę. Uważa, że sytuacja znacznie się poprawiła. - Wiadomo, że kto nigdy nie uprawiał soi i nie próbował tego sprzedać, to może tak twierdzić, bo odbiorca nie zapuka do niego i nie zapyta o soję. Jesteśmy na takim etapie, że czasem trzeba szukać odbiorów. Ale coraz więcej firm zajmuje się skupem ziarna soi. Nasza firma również podpisuje umowy kontraktacji i skupuje soję - podkreśla. Uważa, że uprawa soi ma przed sobą przyszłość. Ta roślina jest również bardzo dobrym przedplonem i poplonem. – Spulchnia glebę, zostawia dużo azotu. Rolnicy, którzy właśnie po soi uprawiali pszenicę ozimą, to mówili, że takiej pszenicy jeszcze nie widzieli. Zbierali nawet 600-700 kilogramów więcej z hektara - mówi Anna Stakheeva. Nasiona soi w plonie głównym należało wysiać najpóźniej do końca maja. Z wysianiem na poplon trzeba poczekać, aż zbierze się zboża ozime. - Dwa lata temu w województwie opolskim rolnik zasiał soję 15 lipca po jęczmieniu ozimym. Była na tyle ciepła jesień i warunki pogodowe sprzyjały, że na początku listopada zebrał plon, którego nie musiał nawet dosuszać. My nie gwarantujemy zbioru zadowalającego plonu w tym późniejszym terminie, ale dla poprawy jakości gleby można wysiać soję - uważa specjalistka.
Rolnicy, którzy uprawiają tę roślinę oleistą, nie mogą narzekać na wysokość zbiorów. - W ubiegłym roku maksymalny plon soi odmiany Annushka wyniósł 4,2 tony z hektara. Taką ilość zbierali rolnicy w województwie kujawsko-pomorskim. A w Wielkopolsce ten najwyższy plon wyniósł 3 tony. Dużo zależy od warunków pogodowych, w ubiegłym roku warunki sprzyjały na północy kraju, a dwa lata temu było odwrotnie – wyjaśnia specjalistka.
Soja jest rośliną, która dobrze wykorzystuje pozostałości po nawożeniu mineralnym i organicznym. Do wytworzenia jednego kwintala nasion roślina potrzebuje: 7,5 kg azotu, 2,5 kg fosforu, 3,5 kg potasu, 1 kg magnezu, 2 kg wapnia oraz 0,4 kg siarki. - Dawka nawozowa określana jest na podstawie zapotrzebowania soi na substancje odżywcze, aktualnej żyzności gleby oraz prognozowanej ilości plonu. Na polskim rynku nie ma zarejestrowanych środków ochrony roślin na soję, ale są dostępne preparaty, które zawierają substancje aktywne, powszechnie stosowane i skutecznie działające w uprawie tego gatunku w innych krajach - wyjaśnia Anna Stakheeva. Zwraca też uwagę na pielęgnację zasiewów, która polega przede wszystkim na ochronie roślin przed chwastami, szkodnikami i chorobami. - Z uwagi na dotychczasową niedużą popularność uprawy soi w Polsce, zagrożenie ze strony chorób grzybowych i szkodników jest małe. Jako środek zapobiegawczy w przypadku szkodników można stosować insektycyd z lambda- cyholotryną5Q g/l (0,12 - 0,15 l/ha). W razie warunków pogodowych sprzyjających rozwojowi chorób, można profilaktycznie użyć preparat zawierający tebukonazol 250 g/l (0,3 - 0,5 l/ha) w mieszaninie z pikoksytrobiną 250 g/l (0,2 - 0,4 l/ha) - poleca.
Z kolei przy uprawach ekologicznych do walki z chwastami są wykorzystywane metody agrotechniczne. Bronowanie należy wykonać w fazie 3-5 liścia właściwego (maksymalnie 7 liścia) bronami sprężynowymi lub zębatymi. – Przy ewentualnym ponownym pojawieniu się chwastów powinno się przeprowadzić kultywację międzyrzędową w terminie i ilości odpowiadającej intensywności wystąpienia oraz okresu pojawienia się chwastów. Podczas wegetacji zwykle przeprowadza się do czterech zabiegów w międzyrzędziach. Ostatni należy wykonać najpóźniej w fazie tworzenia się pąków kwiatowych (butonizacja). Wszystkie zabiegi zaleca się przeprowadzać w godzinach od 12 do 17 - w czasie, gdy soja traci wilgoć i jest mniej podatna na uszkodzenia - tłumaczy specjalistka. Dodaje, że przy ekologicznej uprawie soi w razie potrzeby istnieje możliwość zastosowania biostymulatorów wzrostu, dozwolonych do stosowania w gospodarstwach ekologicznych.
Zbiór soi odbywa się jednoetapowo, kombajnem zbożowym ustawionym na niskie ścinanie (6-8 cm), przy fazie pełnej dojrzałości roślin (wilgotność 14-16%). - W zależności od wilgotności ziarna, obroty bębna ustawia się w granicach 400-600 obr./min. Optymalna prędkość kombajnu wynosi 3-4 km/godz., na dobrze wyrównanych polach może być ona zwiększona do 5 km/godz. - radzi Anna Stakheeva.
-
metrybuzynę 70% (0,5-0,7 kg/ha),
-
pendimetalinę 330 g/l (3-5 l/ha),
-
linumn 450 g/l (1,5-2 l/ha)
-
czy chlomazon 480 g/l (0,2-0,25 l/ha).
-
bentazonu 480 g/l (1,5-2 l/ha) i tifensul - fumnu metylowego 75% (0,006-0,008g/ha),
-
fluazyfop-P butylu 150 g/l (0,75-1 l/ha),
-
chizalofop-P - etylu 5% (0,75-1 l/ha)
-
lub propachiza-fop 100 g/l (0,5-1,2 l/ha)