Rolnicy próbowali wnieść głowę świni w trumnie na spotkanie z PiS
W Sandomierzu w niedzielę w ramach kampanii samorządowej z wyborcami spotkał się premier Mateusz Morawiecki. Na konwencję nie zostali wpuszczeni rolnicy, którzy chcieli wnieść trumnę z głową świni.
Na spotkaniu wyborczym w Sandomierzu premier Mateusz Morawiecki mówił m.in. o tym, że nasz kraj stoi "przed wielką szansą, żeby Polska była Polską, żeby się rozwijała".
- Mamy najwyższy wzrost gospodarczy w całej UE. Opozycja najbardziej boi się dumnej Polski. Boją się, że Polska ma dobrego gospodarza. Jeśli dacie nam szansę, to dogonimy kolejne państwa UE. Damy radę! - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania wyborczego w Sandomierzu.
Czytaj także: Susza i 8 form pomocy dla rolników
Z szefem rządu chciała spotkać się kilkudziesięcioosobowa grupa rolników, by porozmawiać o niskich cenach owoców i warzyw oraz złej sytuacji w branży trzodziarskiej, spowodowanej rozprzestrzeniającym się wirusem ASF. Na wiec, jak podaje TOK.FM gospodarze nie zostali jednak wpuszczeni.
Jako "symbol umierającego rolnictwa" mieli ze sobą trumnę z głową świni, która miała odnosić się do problemów finansowych hodowców trzody wynikających z walki z ASF-em. W trumnie znalazły się także owoce i warzywa, które z kolei miały zobrazować kłopoty sadowników. Ci przekonywali, że w tym roku cena chociażby jabłek czy malin jest drastycznie niska. - Jesteśmy na skraju bankructwa - przekonywali.
Czytaj także: Sadownicy: sprzedajemy owoce po 40 groszy!
Do rolników na moment wyszedł minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który zapewnił, ze trwają prace nad programem pomocowym dla osób, jakie ucierpiały z powodu suszy. Podjął także temat ASF i obiecał, że będzie działał w kierunku depopulacji dzików.
- Tagi:
- asf
- Sandomierz
- warzywa
- łeb świni
- owoce