Polacy odczują "podatek od ogrzewania"? Rząd nie chce nowego systemu

System ETS (handel uprawnieniami do emisji CO2) ma zostać rozszerzony i od 2027 roku dotyczyć także gospodarstw domowych, transportu drogowego i mniejszego przemysłu. Jak przypomina "Rzeczpospolita", w Polsce to rok wyborczy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z ETS2 przedsiębiorstwa, które sprzedają paliwa kopalne wymienionym konsumentom, musiałyby kupować uprawnienia do emisji CO2, co przełożyłoby się na wzrost kosztów ogrzewania domów czy cen paliwa. Celem rozszerzenia systemu ETS jest zachęta do ograniczenia emisji CO2 także przez mniejsze podmioty, a nie tak, jak dotychczas, jedynie przez duży przemysł i energetykę.
Czytaj też: Właściciel sprzedał grunt w czasie dzierżawy. Czy rolnik musi od razu go zwrócić?
"Podatek od ogrzewania". Polska nie przyjmie zmian?
Jak możemy przeczytać w artykule Bartłomieja Sawickiego, nieoficjalne informacje uzyskane przez „Rzeczpospolitą” wskazują, że rząd najchętniej nie wprowadzałby nowego systemu, a już na pewno nie w obecnej formie. Początkowo pojawiały się głosy, że zmiany mogłyby zostać przeniesione o 3 lata, do 2030 roku. Teraz to stanowisko uległo zaostrzeniu. Zmiany w 2027 roku oznaczałyby bowiem, że podwyżki pojawią się w roku wyborczym.
– Uważamy, że ETS2 jest systemem zbędnym z punktu widzenia transformacji energetycznej. Mamy inne narzędzia redukcji, które obowiązują i te dodatkowe obciążenia obywateli są niepotrzebne – „Rzeczpospolita” przywołuje słowa wiceministra klimatu i środowiska Krzysztofa Bolesty. Podkreśla on również, że system został uzgodniony w czasach rządu Prawa i Sprawiedliwości – w 2023 roku, wówczas bez żadnych zabezpieczeń.
Polska szuka wsparcia w UE
Pod koniec polskiej prezydencji w UE rządowi udało się stworzyć koalicję państw, które chciałyby zmian w ETS2 przed wdrożeniem nowego systemu. 16 krajów podpisało list mówiący o tym, że powinien on zostać złagodzony. Chodzi m.in. o większą kontrolę cenową, aby ETS2 nie spowodował szybkiego wzrostu kosztów. Sygnatariusze listu mają łącznie kwalifikowaną większość głosów, co jest silnym sygnałem dla KE, by rozpocząć proces zmian.
Jak wskazuje „Rzeczpospolita”, inne kraje również chcą zawieszenia lub odroczenia ETS2. Ostatnio wezwał do tego Cypr, wskazując, że zmiany warto odroczyć ze względu na napięcia geopolityczne, wysokie ceny energii oraz ryzyko spadku konkurencyjności UE.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule Bartłomieja Sawickiego „Polski rząd chce zablokować podatek od ogrzewania” w serwisie energia.rp.pl.
Czytaj też: Duże zmiany dla rolników. Nie będzie potrzebne pozwolenie na budowę