Oddłużenie gospodarstw przez KOWR tylko dla nielicznych
W jaki sposób rolnicy popadają w długi?
Z reguły dotykają ich pułapki kredytowe. Zwykle zaczyna się od małych zobowiązań. I aby je spłacić, zaciąga się większe pożyczki. Na niekorzyść producentów rolnych działa brak stabilizacji i duża zmienność cen płodów rolnych, a także niesprzyjające warunki pogodowe, w tym susza, przymrozki, gradobicie czy ulewne deszcze. Zdarza się, że rolnicy mają nieuregulowane rachunki za materiał siewny czy nawozy i planują spłacić dług po żniwach czy po sprzedaży żywca. Czasem jednak okazuje się, że zyski - z uwagi na drastycznie niską cenę płodów rolnych - są niewystarczające, by pokryć zadłużenia, dlatego rolnicy decydują się na zaciągnięcie pożyczki. I gdy sytuacja na rynku się nie zmienia, ich zadłużenie, niestety, rośnie. Jak podał Krajowy Rejestr Długów, na koniec 2020 roku zobowiązania finansowe dotyczyły 1 441 producentów rolnych. I, jak się okazuje, rolnicy w dużej mierze winni byli pieniądze innym rolnikom (wewnętrzne długi branży wynosiły 24,2 mln zł), a także firmom windykacyjnym, leasingowym, faktoringowym i bankom (46 mln zł). Pod koniec minionego roku rolnicy mieli długi wobec firm energetycznych (1,4 mln zł), ubezpieczycieli (1,3 mln zł) czy podmiotów telekomunikacyjnych (1,1 mln zł).
Największe zadłużenie dotyczyło rolników z woj. mazowieckiego. Opiewało wówczas na 16,7 mln zł. Na drugim miejscu pod względem kwoty zobowiązania finansowego wszystkich rolników znalazło się woj. wielkopolskie (14,7 mln zł), a na trzecim - woj. kujawsko-pomorskie (13,1 mln zł). Najmniej zadłużeni byli rolnicy z woj. podkarpackiego (poniżej 1 mln zł).
Czytaj także:
Pomoc dla gospodarstw rodzinnych - Dajcie rolnikom spokojnie pracować!