Mieszkanie z rodzicami. Kiedy prowadzi do zasiedzenia domu?

Posiadacz nieruchomości, który nie jest jej właścicielem, nabywa własność w przypadku, gdy posiada nieprzerwanie nieruchomość od 20 lat jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał ją w złej wierze. W takiej sytuacji nabywa bowiem własność nieruchomości po upływie 30 lat. Co ciekawe, jeśli podczas biegu zasiedzenia nastąpiło przeniesienie posiadania, to obecny posiadacz może doliczyć do wskazanego upływu lat czas posiadania poprzednika. Jeśli poprzednik uzyskał posiadanie nieruchomości w złej wierze, to jego czas posiadania może być doliczony tylko wtedy, gdy łącznie z obecnym posiadaczem czas władania nieruchomością wynosi 30 lat. Takie doliczanie czasu poprzedniego posiadacza dotyczy jedynie jego spadkobiercy. Czy mieszkanie w domu rodziców jest samoistnym posiadaniem i łączy się z zasiedzeniem nieruchomości?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Chcesz kupić działkę rolną pod budowę domu? Z tymi problemami musisz się liczyć
Posiadanie samoistne i zależne. Na czym polega?
Jak stanowi art. 336 Kodeksu cywilnego, posiadacz samoistny faktycznie włada rzeczą jak właściciel. Natomiast posiadacz zależny to ten, kto faktycznie włada rzeczą jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą.
Mieszkanie u rodziców. Czy jest się posiadaczem samoistnym nieruchomości?
Jeśli dziecko zamieszka z rodzicami za ich zgodą, będzie uznane za posiadacza zależnego. Sam fakt mieszkania w nieruchomości z uznaniem innej osoby za właściciela, nie rozpoczyna biegu zasiedzenia.
Można by mówić o zasiedzeniu na przykład w przypadku, gdy mieszkające z rodzicami dziecko przestałoby traktować rodziców jak właścicieli i niejako przejęło ich obowiązki – na przykład remontowało, płaciło podatki itd. Jednak dopiero od tego momentu rozpocząłby się bieg zasiedzenia, a nie od momentu rozpoczęcia wspólnego mieszkania.
Potwierdza to wyrok Sądu Najwyższego, w którym uznał on, że aby uzyskać zasiedzenie, należy korzystać z rzeczy tak, jak właściciel, nie może być to więc korzystanie z niej za czyjąś zgodą w zakresie, w jakim właściciel przekazał tę rzecz. Władanie musi być niezależne, bez niczyjej zgody i widoczne na zewnątrz.
Orzeczenie SN. Córka chce władać nieruchomością matki
Wyrok sądu, o którym mowa powyżej, dotyczy matki, która z trójką dzieci zamieszkiwała stary dom. Gdy jej córka wyszła za mąż, do nieruchomości wprowadził się również jej zięć. W 1986 roku na działce wybudowano nowy dom, a po jego częściowym wykończeniu wszyscy się do niego przeprowadzili, przy czym córka i zięć mieli mieszkać w nim tylko tymczasowo. Zajęli dwa pokoje, zbudowali na działce własny garaż, zajęli też grunt na ogród warzywny – co stanowiło 14/100 udziałów nieruchomości.
Czytaj też: KRUS ruszył z nową akcją. Pieniądze mają trafić szybciej do rolników
W 2015 roku córka z rodziną nadal mieszkała w domu matki, która wówczas zażądała, by córka się wyprowadziła, jednak ta odmówiła. W następnych latach jeden z braci próbował pozbawić ją części domu i gruntu, sąd jednak przywrócił posiadanie. W 2018 roku matka przepisała całość domu na synów, niedługo potem zmarła. Córka z mężem postanowili wówczas wystąpić do sądu o stwierdzenie zasiedzenia. Sąd rejonowy się do tego przychylił, jednak sąd okręgowy wniosek oddalił – uznał, że władanie za zgodą właściciela jest posiadaniem zależnym, które nie prowadzi do zasiedzenia. To nie był jednak koniec, ponieważ małżeństwo złożyło też skargę kasacyjną – uważali, że naruszony został wspomniany wyżej art. 336 Kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy jednak nie zgodził się ze skarżącymi.
Poszerzenie zakresu posiadania nie czyni posiadaczem samoistnym
Sąd Najwyższy stwierdził, że jeśli rzecz jest objęta posiadaniem za zgodą właściciela, jest to posiadanie zależne i aby zmieniło się ono w samoistne, właściciel musiałby wyrazić taką wolę. Wnioskodawcy jednak o niczym takim nie wspomnieli. Co prawda poszerzyli oni zakres posiadania nieruchomości wbrew temu, czego chciała właścicielka, jednak można to potraktować jedynie jako naruszenie obowiązków, a nie przekształcenie w posiadacza samoistnego. Bieg zasiedzenia można by liczyć ewentualnie od momentu, gdy skarżący odmówili wyprowadzki, mimo żądania matki, jednak od tej chwili nie upłynęło 30 lat, nie ma więc potrzeby badania sprawy.
Czytaj też: ARiMR ogłasza nabór wniosków. Do podziału 60 mln złotych