"Piątka dla zwierząt" - co dotychczas się wydarzyło? [RAPORT]
Ceny żywca wołowego spadną nawet o 30%
Według wyliczeń zrzeszeń producentów bydła, straty z tytułu ograniczenia uboju rytualnego poniesie 350 tys. gospodarstw hodujących bydło, a ceny żywca wołowego spadną o 20 - 30%. Podobne konsekwencje spadną na drobiarzy. - Co piąta sztuka drobiu ubijana w Polsce, ubijana jest w systemie halal lub koszer. Stanowi to 40% eksportu polskiego mięsa drobiowego. Po wprowadzeniu zakazu, polska branża drobiarska, będąca jego głównym eksporterem w UE, z dnia na dzień może upaść - podała Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych.
Dodała, że zamknięcie ferm zwierząt futerkowych będzie oznaczać nie tylko likwidację wielu miejsc pracy, ale także odpłatną utylizację ponad 700 tys. ton ubocznych produktów pochodzenia zwierzęcego, pozyskiwanych z zakładów przetwórstwa mięsnego, mleczarskiego i rybnego. Obecnie, jak przekonują sami producenci, fermy norek stanowią naturalne zakłady utylizacyjne dla tych odpadów.
„Chcecie zarzynać polskie rolnictwo!”
Gdy tylko branże dowiedziały się o szybkim procesie legislacji projektu ustawy, zwołali pierwszy protest, który odbył się 16 września pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości w Warszawie. Setki producentów zwierząt futerkowych, bydła mięsnego, drobiu czy trzody chlewnej, a także wszyscy ci, którzy nie zgadzają się z założeniami „Piątki dla zwierząt” postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec planowanym zmianom w tej ustawie. „Kaczyński - zdrajca wsi!”, „Nigdy wam tego nie zapomnijmy. Do zobaczenia przy urnach”, „PiS zdrajcy polskiej wsi!”- to tylko niektóre z haseł wykrzyczanych i pokazanych podczas tej demonstracji.
Choć jej przedstawiciele zostali wpuszczeni do siedziby PiS, nie wskórali tak naprawdę nic, bo kilka dni później, podczas nocnych obrad, Sejm przyjął projekt ustawy. Podczas posiedzenia w Parlamencie padały mocne słowa.
- Likwidowanie jakiejkolwiek branży w czasie kryzysu jest głupotą. Chcecie zarzynać polskie rolnictwo - mówił Władysław Kosiniak - Kamysz z PSL - Kukiz15.
Wtórował mu Krzysztof Bosak z Konfederacji. - Wycofajcie się ze zdrady wsi - powiedział poseł. Zupełnie inną tonację obrał Marek Suski, poseł PiS.
- Człowiek, który kocha zwierzęta, kocha ludzi. To wielka chwila w historii Polski. Nasz kraj zmienia się w dobrą stronę. Polska idzie w kierunku kraju humanitarnego - stwierdził Marek Suski.
Po wielogodzinnych obradach większość posłów opowiedziała się za przyjęciem „Piątki dla zwierząt”.