"Piątka dla zwierząt" - co dotychczas się wydarzyło? [RAPORT]
Strajki rolników w Warszawie, nocne obrady posłów, zdymisjonowanie ministra rolnictwa. „Piątka dla zwierząt” podzieliła społeczeństwo i polityków nawet tej samej opcji.
Czy zjednoczy wszystkich rolników na tyle, by ich głos w końcu zaczął się liczyć?
Tak ogromnych emocji nie wzbudzała już dawno żadna ustawa. „Piątka Kaczyńskiego” w ostatnich tygodniach była jednym z głównym tematów mediów ogólnopolskich. Była także chętnie komentowana przez internautów. Ma wielu zwolenników i tyle samo przeciwników. O co tak naprawdę chodzi?
Poselski projekt ustawy o ochronie zwierząt, określany „konikiem” prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wpłynął do sejmu w piątek, 11 września. Zaledwie trzy dni później, bo w poniedziałek, skierowany został pod obrady posłów, a już w środę odbyło się jego pierwsze czytanie. Zdumiewająco szybki proces legislacji zaskoczył przede wszystkim tych, w których nowelizacja uderzy najbardziej. Bo choć głównym celem ustawy, jak przekonuje opcja rządząca i lewica, jest poprawienie komfortu życia zwierząt, to głównie w jej kontekście mówi się o kryzysie, w jaki może wpędzić wiele sektorów polskiego rolnictwa.
Rolnicy: Dlaczego nas nie wysłuchano?!
Branża rolna jest zdruzgotana tym, że nie miała szans wypowiedzieć się na temat jej kształtu.
- Zdecydowanie nie zgadzamy się z zapisami tego projektu oraz sposobem jego procedowania. Uważamy, że rolnicy i ich przedstawiciele zostali uprzedmiotowieni w procesie stanowienia tak ważnego prawa. Ustawa, która będzie miała dewastujący wpływ na całą branżę rolną została uchwalona przez Sejm w ciągu 48 h. Nie wysłuchano żadnych głosów rolników, przetwórców oraz eksporterów żywności. Nie przedstawiono, żadnych rzetelnych analiz wpływu tej ustawy na gospodarkę - skomentowała Wielkopolska Izba Rolnicza.