Zredukować populację bobrów?
Rolnicy chcą wymusić na ministrze środowiska, by wyraził zgodę na odstrzał bobrów. Co na to resort?
Krajowa Rada Izb Rolniczych zwróciła się do ministersta środowiska o "wprowadzenie zmian do ustawy gwarantujących realizację konstytucyjnej zasady zrównoważonego rozwoju na terenach objętych ekspansją bobrów." Chodzi o to, by stworzyć takie przepisy prawa, które pozwolą na odstrzał redukcyjny i niszczenie żeremi bobrów na określonych terenach. Zwierzęta te, zdaniem rolników, w pewnych miejscach wyrządzają ogromne szkody na polach.
Interweniujący zwrócili uwagę na fakt, iż są regulacje prawne, które umożliwiają regionalnemu dyrektorowi ochrony środowiska regulować wielkość populacji tego gatunku.
Według Krajowej Rady Izb Rolniczych zasadnym wydaje się również włączenie ubezpieczeń od szkód wyrządzanych przez gatunki chronione do systemu ubezpieczeń, z którego korzystają rolnicy. Przypomina także, iż Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez bobry.
Odpowiedź, jaką otrzymali rolnicy, z pewnością nie usatysfakcjonowała ich. Minister środowiska stwierdził jednoznacznie, że odstrzał bobrów nie jest najlepszym sposobem na zapobieganie szkodom. Największy sukces natomiast można odnieść stosując proste zabiegi utrzymaniowo - regulacyjne.
"Literatura przedmiotu wskazuje, że w wielu przypadkach prawidłowe utrzymanie skarp czy grobli, ich regularne wykaszanie, przy ograniczonej uciążliwości i niewielkim nakładzie środków czy sił, jest skutecznym sposobem chronienia sic od szkód" - odpowiedziało Ministerstwo Środowiska.
Poza tym według resortu, w sytuacji, gdy rolnik nie robi nic, by ustrzec się przed szkodami wyrządzanymi przez dzikie zwierzęta, odszkodowanie ze strony państwa mu się nie należy.
"Brak podejmowanych działań prewencyjnych lub utrzymaniowych nie może stanowić podstawy do przerzucania kosztów prac o charakterze konserwacyjnym na Skarb Państwa, poprzez oczekiwanie na rekompensatę za to szkody, które powstały w wyniku zaniechania" - komentuje Ministerstwo Środowiska.
A, jak wynika z doświadczenia resortu środowiska, z reguły rolnicy nie podejmują żadnych czynności zabezpieczających lub prewencyjnych, a koncentrują się dopiero na powstałych szkodach i uzyskiwaniu odszkodowań.