Ważny wyrok dla właścicieli działek. TK orzekł ws. służebności przesyłu
O wyroku TK i jego konsekwencjach pisze „Rzeczpospolita”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zasiedzenia służebności przesyłu
Służebność przesyłu, jak wynika z art. 305[1] k.c., jest rodzajem obciążenia nieruchomości. Polega na przyznaniu przedsiębiorcy (przesyłowemu), który posiada lub zamierza zbudować na danym gruncie urządzenia przesyłowe, prawa do korzystania w oznaczonym zakresie z tej nieruchomości, zgodnie z przeznaczeniem urządzeń. Jednak, jak zauważa „Rzeczpospolita”, służebność przesyłu – za wynagrodzeniem dla właściciela gruntu – wprowadzona została dopiero 3 sierpnia 2008 roku. Przed tą datą orzeczenia Sądu Najwyższego dopuściły możliwość zasiedzenia przez właścicieli sieci przesyłowych, w tym najczęściej energetycznych, „służebności gruntowych o treści odpowiadającej służebności przesyłu”. W efekcie firmy przesyłowe w przypadku sporu z właścicielem gruntu w pierwszej kolejności domagają się na drodze sądowej stwierdzenia zasiedzenia przez nie służebności. Zasiedzenie jest bowiem nieodpłatne.
W uzasadnieniu wydanego we wtorek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który przytacza „Rzeczpospolita”, można przeczytać: „Trybunał nie ocenia stosowania prawa. Wyjątkiem jest jednolita linia orzecznicza danego przepisu. Wywiedziona przez sądy z art. 292 kodeksu cywilnego, określającego zasiedzenie służebności, np. drogi koniecznej, norma o zasiedzeniu na jej podstawie prawa do posadowienia sieci przesyłowych przez firmę przesyłową lub Skarb Państwa, jest niedopuszczalną praktyką i osłabia konstytucyjne prawo do ochrony własności. Takie ograniczenia własności mogłyby być ustanowione tylko ustawą”.
Firma przesyłowa domaga się ustanowienia zasiedzenia służebności przesyłu: Sprawa trafiła do sądu
Jak przypomina „Rzeczpospolita”, obecnie w sądach trwają sprawy dotyczące omawianego tematu. Należą do nich m.in. sprawy przed Sądami Rejonowymi w Grudziądzu i w Brodnicy. Stwierdzenia zasiedzenia kilku służebności gruntowych o treści odpowiadającej służebności przesyłu domaga się tam energetyczna spółka akcyjna. Wskazuje, że należące do niej linie energetyczne i gazociąg powstały w latach 60. i 70. XX wieku. Ona natomiast (oraz jej poprzednicy prawni) posiadała tego rodzaju służebności w dobrej wierze. Jednocześnie aby przeprowadzać prace eksploatacyjne, kontrole oraz przeglądy, korzystała w niezbędnym zakresie z części nieruchomości, przez które przebiegały jej instalacje. Z tego powodu spółka założyła, że ma prawo domagać się stwierdzenia zasiedzenia wspomnianej służebności.
Czytaj też: Kilkaset zł więcej do emerytury z KRUS? O tych kwotach rolnicy często zapominają
Właściciele nieruchomości sprzeciwiają się ustanowieniu zasiedzenia służebności przesyłu
Innego zdania niż spółka byli właściciele gruntów. Podkreślali, że w przedmiotowym okresie, zgodnie z prawem, nie przewidziano służebności o treści służebności przesyłu. Tę, na kilka lat przed wprowadzeniem w Polsce prawa służebności przesyłu, stworzył w drodze wykładni Sąd Najwyższy. Do tego czasu żadna z zainteresowanych stron – a więc zarówno właściciele nieruchomości, jak i firmy przesyłowe – nie była świadoma istnienia służebności.
„Stosowana przez SN wykładnia na niekorzyść właścicieli nieruchomości oparta była na wykładni celowościowej i prowadziła do naruszenia przepisów konstytucji oraz protokołu dodatkowego nr 1 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, deprecjonując chronione tymi aktami prawo własności, którego ograniczenie może nastąpić tylko na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Praktyka taka narusza też zasadę zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa” - zwrócili uwagę pełnomocnicy właścicieli gruntów, których cytuje „Rzeczpospolita”.
Ta ostatnia zwraca również uwagę, że z opinią pełnomocników zgodził się w omawianym wyroku Trybunał Konstytucyjny, a odrębne zdanie zgłosiło dwóch sędziów.
Wyrok TK umożliwi właścicielom nieruchomości ubieganie się o odszkodowania? Opinie ekspertów
W ocenie radcy prawnego Wojciecha Bochenka cytowanego przez „Rzeczpospolitą”, Trybunał Konstytucyjny jasno określił, że ograniczenie prawa własności może nastąpić jedynie w drodze ustawy. Nie może do niego dojść „[…] w drodze praktyki sądowej ukształtowanej w drodze analogii przepisów”. Zdaniem eksperta, wyrok TK daje właścicielom gruntów, na których znajdują się urządzenia przesyłowe, możliwość ubiegania się o odszkodowania od firm przesyłowych, a także otrzymania od nich wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z działki
Z kolei prof. Bartosz Rakoczy, radca prawny, w swojej opinii dla „Rzeczpospolitej” zaznaczył:
- Od dawna prawotwórcza działalność sądów w zakresie służebności przesyłu budziła duże wątpliwości, bo w istocie sądy wykreowały nieistniejące ograniczone prawo rzeczowe. Sądy próbowały naprawiać błędy ustawodawcy, który w 2008 r. nie przewidział przepisów przejściowych i końcowych dla noweli dotyczącej zasiedzenia posadowienia instalacji przed wprowadzeniem służebności przesyłu. Ta wymyślona przez sądy konstrukcja nie rozwiązała problemu starych instalacji, za to nadmiernie uprzywilejowała przedsiębiorstwa przesyłowe kosztem interesów właścicieli nieruchomości, nie przewidując dla nich wynagrodzenia mimo ograniczenia możliwości np. zabudowy działki.




























