Rolnik wjechał ciągnikiem do lasu i zaginął...
Wsiadł w ciągnik i wyjechał. Gdy zrobił się wieczór rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Z rolnikiem nie było kontaktu.
Lubelska policja z psem tropiącym poszukiwali w sobotnią noc zaginionego mężczyzny. 65-letni mieszkaniec gminy Chodel po południu wyjechał ciągnikiem do lasu i się zagubił.
Czytaj także: 21-latek został wciągnięty przez maszynę do prasowania wysłodków buraczanych
O zaginięciu rolnika poinformowano około godz. 21.00. Jak podała rodzina, 65-latek po południu wyjechał z domu i nie można było nawiązać z nim kontaktu telefonicznego. Poszukujący go najbliżsi w środku lasu odnaleźli ciągnik i elementy odzieży. Dla funkcjonariuszy było jasne, że nie ma chwili do stracenia, gdyż spadająca temperatura i opady deszczu mogą szybko doprowadzić do groźnego wychłodzenia.
- Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania. Sprawdzali każdą informację, wspólne ze strażakami przeczesywali las. W trosce o życie 65 - latka policjanci zdecydowali o użyciu psa tropiącego - relacjonują funkcjonariusze policji z woj. lubelskiego.
Prowadzone poszukiwania zakończyły się sukcesem. Po godzinie 23.00 poszukujący zauważyli mężczyznę na skraju bagien w pobliżu miejscowości Budzyń. Natychmiast wezwali służby medyczne. Życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo.