Na polu urządzają dzikie rajdy. Rolnik: "Musiałem przez to zlikwidować produkcję"

- To ogromny problem wielu rolników. Sam się z tym mierzyłem. I z czasem ostatecznie musiałem po prostu zrezygnować z części hodowli - bo moje pole było co roku niszczone, nie mogłem z niego po prostu uzyskać dobrej paszy dla zwierząt - opowiada nam wprost jeden z rolników z Wielkopolski.
Jak dodaje nam drugi rolnik, z którym rozmawiamy, najgorsza wydaje się dziś bezkarność osób, które quadami czy motocyklami urządzają sobie dzikie rajdy po rolniczych gruntach.
- Dla nich to jest zabawa. A dla nas - to ciężka praca i ogromne straty, z których sobie albo nie zdają sprawy albo nic z tego nie robią - zaznacza.
Rolnicy alarmują: quady i motocykle niszczą pola
Sam pokazuje nam, na przykładzie swojego pola, skalę problemu. Gdy zajeżdżamy na miejsce widać jeszcze świeże ślady po oponach.
- To są grunty, na których w normalnych warunkach mógłbym zrobić nawet cztery pokosy w roku. Ale przez takie nielegalne rajdy quadami - wszystko jest regularnie niszczone - opowiada, pokazując na wspomniane pole.
Niestety - problem bezkarności takich wandali - jest dla wielu rolników najgorszy.
- Bo policja nie chce się za bardzo takimi sprawami zajmować, trudno im bowiem wykryć sprawcę. Jeśli się nie złapie samemu takiego gagatka na gorącym uczynku to trudno w ogóle o konsekwencje. A oni często w grupach sobie rajdy urządzają. Przecież sam człowiek z taką grupą nic nie zrobi - opowiada kolejny rolnik.
Faktycznie - realia są takie, że sprawców trudno złapać na gorącym uczynku.
- Oni mają też często osoby "na czatach". Najpierw badają teren, sprawdzają czy nikogo nie ma - najczęściej zresztą dzieje się to tuż przed zmrokiem. I ktoś np. pilnuje, czy nie widać z daleka właściciela pola czy policji - zaznaczają w rozmowie z nami gospodarze.
Pozostaje więc pytanie: jak z tym walczyć?
Problem niszczenia pól przez quady narasta od lat
Wspomniana kwestia omawiana jest od lat przez same służby jak i - przede wszystkim - środowiska rolnicze.
W tym roku ważne spotkanie odbyło się m.in. w Małopolsce, gdzie w lutym w starostwie powiatowym w Nowym Targu poza przedstawicielami izby rolniczej byli obecni także lokalni parlamentarzyści, samorządowcy, ale również leśnicy i policjanci.
Jak zaznaczał już kilka miesięcy temu na wspomnianym spotkaniu prezes MIR, Ryszard Czaicki, rolnicy już od wielu lat skarżą się na zniszczenia upraw, łąk, a także dróg polnych i leśnych spowodowanych przez jeżdżących na quadach i motorach crossowych. A problem wciąż narasta.
Podczas spotkania pojawiały się różne propozycje - by z wandalami skutecznie walczyć. Wspomniane propozycje dotyczyły m.in. obowiązkowych rejestracji takich pojazdów, które są wykorzystywane w działalności gospodarczej, specjalnych koncesji na wypożyczanie takich pojazdów, ale - przede wszystkim - powiększenie katalogu wykroczeń, by skutecznie ścigać i bardziej surowiej karać za tego typu rzeczy.
Interpelacja w sprawie niszczenia rolniczych pól przez quady
Warto dodać, że sprawa niszczenia upraw przez quady co jakiś czas pojawia się także na forum sejmowym. Poseł Dariusz Matecki wystosował interpelację do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, wprost pytając, czy trwają już może jakieś prace nad rozwiązaniami pozwalającymi zwalczać takie działania. Czy planowane jest zwiększenie kar dla sprawców – np. wyższe kary finansowe czy konfiskaty pojazdów? - dopytuje m.in. w swojej interpelacji poseł.
Resort rolnictwa odpowiada, że nie ma kompetencji w tej materii, resort sprawiedliwości do dziś z kolei na wspomniane pytanie nie odpowiedział.
Co z kolei mówią dziś przepisy?
Co grozi za zniszczenie quadem pola rolnika?
Zgodnie z prawem jazda quadem, czy innym pojazdem, po cudzym gruncie rolnym, jest zabroniona bez zgody właściciela.
Odnosząc się do kar - regulowane są w kodeksie wykroczeń. Zgodnie z art. 156 Kodeksu wykroczeń: kto na nienależącym do niego gruncie leśnym lub rolnym niszczy zasiewy, sadzonki lub trawę, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
To nie wszystko. Art. 124 Kodeksu wykroczeń podkreśla ponadto, że "za umyślne niszczenie, uszkadzanie lub czynienie cudzej rzeczy niezdatną do użytku grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny". Tu chodzi jednak o kwestie, gdy szkody wynoszą do 800 zł. W razie popełnienia takiego wykroczenia można orzec obowiązek zapłaty równowartości wyrządzonej szkody lub obowiązek przywrócenia do stanu poprzedniego.
Warto ponadto pamiętać, że - jeśli szkody będą znacznie większe niż te zapisane w kodeksie wykroczeń, czyli powyżej 800 zł - wówczas taki sprawca może odpowiadać już w ramach kodeksu karnego - a za to grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub nawet pozbawienia wolności.
Sami przedstawiciele policji podkreślają z kolei, że bardzo ważna jest współpraca właścicieli gruntów z policją. Mówiąc wprost: za każdym razem tego typu incydenty - z udziałem quadów, czy innych pojazdów - należy zgłaszać - z żądaniem ścigania winnego.
- Tagi:
- quad
- pole
- dewastacja