"Kto stoi za sterami polskiej wsi. "Patologia" to mało powiedziane"
Mija okrągły, bo 50. tydzień roku. Do świąt zostało nam już zaledwie kilka dni. Tymczasem, jak co tydzień w sobotnie popołudnie, wracamy do Waszych komentarzy, by podsumować te artykuły, które przyniosły najwięcej Waszych reakcji. Zobacz, jaki temat wywołał największą dyskusję.
Najczęściej komentowany artykuł
Najwięcej komentarzy zamieściliście pod artykułem "Spadają ceny tuczników", który napisała nasza redakcyjna koleżanka, a jednocześnie niezastąpiony ekspert rynku rolnego, Romka Antczak. Od minionego poniedziałku w skupach żywca wieprzowego zrobiło się zamieszanie, którego nie zrozumieli nawet pośrednicy. Stało się - ceny tuczników zaczęły spadać. Wywołało to sporo Waszych komentarzy.
- Zadajmy sobie pytanie, kto stoi za sterami polskiej wsi. Wydaje mi się że słowo "patologia" to mało powiedziane - zareagował pan Jacek
Żeby zrozumieć tę sytuację, postawmy się na chwilę w roli rolnika, który w swojej chlewni ma świnie. Do listopada trwała tendencja spadkowa cen skupu żywca wieprzowego. Czy pamiętamy, co działo się wtedy na rynku - jak bardzo dotknęły nas podwyżki cen energii, paliw, pasz? Jak możesz, jako rolnik utrzymujący się z chowu trzody, zaplanować dalsze tygodnie czy miesiące? Jak zachowałby się właściciel firmy, którego koszty produkcji zwiększałyby się, a cena na jego produkt byłaby coraz niższa? Właśnie tak było - i niestety, pomimo drobnego drgnięcia, dalej jest - na rynku trzody chlewnej. Nadal dziwisz się, że rolnicy mają prawo być zirytowani tą sytuacją?
- Co z ukrainy tuczniki przyszły? - zadał pytanie pan Zbigniew
- Z przeciwnej strony granicy jadą na całego - odpowiedziała pani Katarzyna
W Polsce upadają chlewnie. W małych gospodarstwach, nawet w średnich, nie opłaca się chować świń. Nie powstają nowe, duże chlewnie, by zastąpić kurczącą się podaż żywca wieprzowego. Jak reaguje rynek...? Wzrasta import żywca z Niemiec. Jak reaguje ministerstwo rolnictwa? Jak chroniony jest interes polskiego rolnika? Te dwa pytanie pozostawiamy bez odpowiedzi...
Artykuł o rynku żywca wieprzowego możesz przeczytać tutaj - proszę klinij.
Najczęściej komentowany film
Najczęściej komentowanym filmem był w tym tygodniu materiał Łukasza Tyrakowskiego - "Chcą wyburzyć jej rodzinne gospodarstwo rolne". Film opowiada o rolniczej rodzinie, której cały dobytek może paść ofiarą Kolei Dużych Prędkości powstającej w związku z tworzeniem Centralnego Portu Komunikacyjnego. Maria Szulc wspólnie z mężem prowadzi rodzinne gospodarstwo w miejscowości Zakrzew (woj. wielkopolskie). Materiał ten wywołał prawdziwą lawinę Waszych komentarzy.
- Nie wyobrażam sobie strachu i nerwów, jakie ta rodzina musi przeżywać. A podobnych historii jest wiele więcej! - skomentowała pani Sylwia
To straszne, jeśli spada na Ciebie z dnia na dzień informacja, że musisz opuścić swój rodzinny dom. Nowa rządowa inwestycja drastycznie ingeruje w życie wielu rolniczych rodzin.
- Myślę, że w tej sytuacji warto kupić gospodarstwo w rejonie gdzie jest tańsza ziemia. Chyba wschodnia polska to najlepszy wybór. Mimo wszystko szkoda takiego ładnego domu - napisała osoba pod nickiem AgroMarekYT
Prosta sprawa, prawda? Ale dlaczego mają wyprowadzić się na wschód, dalej od rodziny? Jakiej klasy ziemię tam dostaną, w jednym czy w kilku kawałkach? Ceny rosną, czy zatem pieniądze, które otrzymają wystarczą na zorganizowanie swojego życia od nowa, całego gospodarstwa? To nie jest taka prosta sprawa, a sytuacja, w jakiej znalazła się rodzina Marii Szulc to sytuacja wielu innych rolniczych rodzin, których bezpośrednio dotknęła wizja nowej inwestycji kolei dużych prędkości.
- Witam. Nikogo nikt nie informował jak mają przebiegać szprychy CPK. Nawet władze gminy nic nie wiedziały. Ludzie sami się dowiadują że strony CPK. Ludzie w gminie Błaszki także dowiedzieli się w sierpniu - napisała pani Malwina
W komentarzach przeczytaliśmy również Wasze argumenty, że przecież wiele milionów otrzyma ta rodzina tytułem odszkodowania... niestety nie wygląda to tak różowo. Zasady wyceny nieruchomości są bardzo brutalne. Nie ma mowy o zadośćuczynieniu, o wypłacie znacząco przekraczającej wartość nieruchomości. Każdy poszkodowany, nie tylko rolnik, powinien otrzymać taką rekompensatę, która byłaby znacznie wyższa od zwykłej wyceny nierucohomości, by nie tylko pokryć straty, ale zadośćuczynić tym wszystkich problemom, które zostały spowodowane planowaną, rządową inwestycją.
- Powiem coś pewnie niepopularnego. Wiem, że to trudne opuścić swoje korzenie i sam nie chciałbym znaleźć się w podobnej sytuacji. Ale niestety do takich sytuacji dochodzi i jestem za tym, żeby kwoty zadośćuczynienia były na tyle wysokie, żeby ktokolwiek mógł z nawiązką odbudować gospodarstwo, firmę czy dom - pomijając aspekt emocjonalny po prostu wyjść na tym finansowo BARDZO dobrze - skomentowała osoba podpisująca się jako "Szlakiem Rolnika".
Tym fragmentem komentarza kończymy ten artykuł. Zapraszamy do oglądnięcia filmu o skutkach rządowej inwestycji - kliknij tutaj.
Niezmiennie cieszymy się, że nasze artykuły, filmy wywołują dyskusję. Zachęcamy nie tylko do czytania i oglądania, ale również do wystąpienia przed naszą kamerą i podzielenia się swoimi doświadczeniami.
Czytaj, oglądaj, słuchaj i komentuj wiescirolnicze.pl
Zapraszamy do czytania, oglądania i słuchania naszych artykułów, filmów i podcastów. Zachęcamy jednocześnie do komentowania i dyskusji. Wasze zdanie jest dla nas ważne.
Wyraź swoją opinię również w bezpośrednim kontakcie - [email protected]
- Tagi: